Przy ostatnim ważeniu najtłustsza była Pepsi, ale ona jest ponad miesiąc starsza od Nirvany (Nirvana zresztą jest druga w kolejności, grubsza od sporo starszych koleżanek

)
Zdrówko beżynki coraz lepiej, trochę spanikowałam z jej kichaniem i furczeniem (którego już nie ma), bo byłam na wizycie i dostała antybiotyk (znowu muszę zastrzyki robić) i inne uodporniające ale generalnie jest dobrze. Przemywam jej ranki, których zostało DOSŁOWNIE TRZY z czego straszliwie się cieszę, bo już przecież prawie 1.5 miesiąca walczymy z tymi robakami. A jako że ze zdrówkiem lepiej, nie jest już taką miziaczką, tylko łobuzować zaczyna - dziś nadgryzła mi łóżko, gania po nim i wariuje i kombinuje jak zejść na podłogę (co na szczęście jeszcze jej się nie udaje i mam nadzieję że tak zostanie póki nie zgra się z moimi pannami). No i wygląda na to że już za dni parę zaczniemy poszukiwania dla niej kochającego domu stałego
