Energia odebrana, ale jakim łukiem ! proszę mi tu się nie wygłupiać i trawć przy mnie - z hartem ducha lub bez ...
A więc: urodziły się - jeszcze nie wiem ile - Bąbardziątka
Podobnie jak ćwirki przyszły na świat we wczesnych godzinach rannych, może nawet i w nocy, ale mogło mi to umknąć, ponieważ w nocy - sam czub wywinął numer, na wspomnienie którego dotąd włos się jeży !
Sypia we wnętrzu kołdry wyłaniając się ok. godziny 1-2iej, żeby podać mu chrupka. Pochrupał trochę, więc jak zwykle sięgnęłam na drugi koniec łóżka – do szczurzej szafki po wodę, wszystko oczywiście przy zgaszonym świetle - jak to już mamy od 2-3 miesięcy ustalone. Wracam, macam za Hermaniatkiem, nie ma, nie ma też w pudełku, które stoi tuż obok i nie ma w odmętach kołdry, gdzie zanurzyłam ręce aż po ramiona. Pomyślałam, że pewnie musiał równolegle ze mną, tyle że pod ścianą, kiedy ja skrajem, przejść do szczurzej szafki, gdzie też ma siedlisko. Już senna uznałam, że w porządku, jeśli tak sobie życzy, bo często jest, że Herman dzieli noc na dwa i część spędza ze mną, a część gdzie indziej. Zadowolona, że można spać dalej położyłam się, ale jeszcze tak jakoś nie dowierzając, że mógł przemieścić się tak szybko i niezauważenie macałam dalej koło siebie – pusto na całej szerokości, dopokąd mi dłoń nie doszła do szczeliny między łóżkiem a ścianą – a tam wije się futerko ...
Matko boska święta ! biegnąc do światła przewróciłam wiaderko z karmą – Herman zaklinował się w szczelinie, nóżki podrygiwały w próżni, a on trzymając się łapkami drewnianej listwy był unieruchomiony na wysokości klatki piersiowej
odsunęłam łóżko, bo inaczej nie dało się go wydobyć, opadł mi na rękę – dętka !
...
długo go tuliłam, a on z tętnem wkrótce uspokojonym – kłapał...
później bez okazania przesadnej skruchy, wpełzł z powrotem w kołdrę
Nie wydawał żadnych dźwięków, gdybym po prostu obróciła się na drugi bok i zasnęła
Czubie Ty jeden !
Rankiem słyszałam już bąbiątka, ale i tak Stanza wszystko zasłoniła, więc dałam sobie spokój z wybadaniem co, jak i ILE ??!
a kombinowałam za to jak zabezpieczeć tę piekielną szczelinę
