Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Ja nie umiem tak przebierać. Jakoś mnie to drażni, nie wiem czemu [chyba przez sam fakt, że muszę to zrobić ], także wolę potrzymać ich dłużej na czymś, co nie śmierdzi. XLka jest ciężka i jakoś mi się nigdy nie śpieszy do podniesienia jej, żeby kuwetę posprzątać, do której jednak też się cała wielka siata granulatu mieści.
Na razie nic u mnie przebija Timy Natur i raczej na pewno na razie nie zmienię. Drogie to nie jest, a bardzo wydajne, sporo trzyma i ładnie pachnie jak się sypie.
Gorzej, że mały dupek Rudzik i zapewne ktoś tam jeszcze nie umie się nauczyć zaparcie, że kupa to się na dole w kuwecie a nie w środku hamaków :/
Dla mnie najbardziej wydajny wydaje się Benek zbrylający, regularnie wybieram specjalną łopatką zanieczyszczenia i dosypuję trochę świeżego. Jak używałam Pinia to musiałam od razu cały zmieniać i 10-litrowy worek znikał w chwilę...
Też się zastanawiam nad Benkiem i jeśli już kupię to raczej ten bezzapachowy. Teraz małe są w Pinio i jakoś się nie zachwycam, szczególnie, że małym zdarzy się czasem kichnąć.
A ja mam wrażenie, przy żwirkach bentonitowych, że po krótkim czasie zaczyna mi śmierdzieć w mieszkaniu taką "kupowatą" gliną (nawet pomimo wybierania odchodów szczurów). Ma ktoś jeszcze takie odczucia?
Ja nie mam. Ale jak używam drewnianego, to szybko czuję zapach mokrego, zasikanego drewna..
Swoją drogą, ostatnio kupiłam jakiś drewniany żwirek (nazwy nie pamiętam), który przez pierwsze 4 dni cudownie pachniał mi sosną w całym pokoju. Muszę iść do tego zoologa i go poszukać. ;P W gratisie do każdego worka jest myszka-zabawka dla kotka. Może ktoś kojarzy..
Kupiłam benka zbrylającego-pomarańczowego. Dopiero co wyłożyłam nimklatkę, ale jedzie mi w pokoju piachem takim kurzącym się, jak na podwórku... OZbaczymy jak będzie pochłaniał zapachy..
Blanny pisze:Swoją drogą, ostatnio kupiłam jakiś drewniany żwirek (nazwy nie pamiętam), który przez pierwsze 4 dni cudownie pachniał mi sosną w całym pokoju.
To chyba nie jest zaleta... Przecież wiele razy na forum było mówione, że olejki eteryczne z drzew iglastych podrażniają szczurze drogi oddechowe, dlatego nie kupuje się trocin. No, chyba że żwirek był sztucznie tak aromatyzowany. Mimo wszystko jeśli pachnie w całym pokoju, to szczurom siedzącym bezpośrednio na nim pewnie nie jest zbyt przyjemnie.
Smeg a jaką mamy pewność, że żwirek drewniany NIE jest z drzew iglastych? Moim szczurom właśnie taki żwirek podrażniał drogi oddechowe, bo po wysiusianiu się żwirek pęczniał, rozpadał się, po czym wysychał i wszędzie fruwał pyłek... przez co szczury mi kichały. Kupowałam cat's best. Teraz od pewnego czasu siedzą w trocinach chipsi i nie ma kichania.
Nie mamy pewności, dlatego niektórzy używają i nic się nie dzieje, ale jeśli żwirek wyraźnie wali sosną, to chyba coś jest nie tak Mój post nie był skierowany przeciwko trocinom dobrych marek Wyrażałam tylko wątpliwości co do "cudowności" tego pachnącego żwirku.
Nie, nie chodzi mi o jakieś kłócenie się, tylko pisałam kilka razy już z pytaniem na forum o to z jakiego drewna są robione żwirki drewniane i nikt mi nie potrafił odpowiedzieć. Na opakowaniu też nie jest podane... kurczę zastanawia mnie to, bo jeśli żwirek robią z tego samego drzewa co nawet słabe trociny to żwirek może w takim razie tak samo podrażniać noski ogonków jak słabe trociny. Takie jest moje myślenie, na prosty rozum.