26.02. w moim domku przyszło na swiat 12 małych kluseczek. Jego rodzicami są Mycha (bez urazy Myszko :lol:) i Jimi - samczyk po szczurkach Banshee. Moje koleżanka chciała dopkupić Jimiemu samczyka, a w sklepie dali jej samiczkę. Niestety Agnieszka zorientowała ise jak już było za późno i tak powstały małe kluchy. Teraz ona wyjeżdza na dwa tygodnie i cieżarna mamusia wylądowała u mnie i tego samego dnia, a raczej nocy, porodziła mi małe piszczaki.
Pomijam fakt, że jak jej dawałam jeść to prawie mi pól palca odgryzła i jestem w szoku, bo nie spodziewałam sie, że szczur potrafi tak ugryźć! Oderwała mi prawie cały opuszek!
Pomijając ten niezbyt przyjemny szczegół, jestem bardzo szczęśliwa i ciagle gapie sie na małe ściule.
Jak sie uda to porobię zdjecia i powklejam.
Moż ektoś byłby chętny na klusaki z jakieś 5 tygodni?
P.S. obliczyłam, że mam teraz w domu 17 szczurów!