Panika jest zawsze ;/ po prostu skupiam się na tym co robić, tym bardziej, że zwierzę czuje/przejmuje moją panikę, musi czuć, że walczymy, że jest kierunek do którego dążymy.Nie zawsze wiem co robić, ost. miałam zaćmienie
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
i ukochany Tavas odszedł w drodze do weta... obrzęk płuc, cholera wie skąd,sekcja wykazała zdrowe serce i resztę, to był zdrowy szczur, jechał tylko na przegląd. W torebce furosemid, pomógł by mu...
Dżordż był naprawdę dzielny, współpracował idealnie, nie mogę wyjść z podziwu jak dobrze się zachował.Jestem z niego dumna.
To tylko wyglądało jak udławienie ;/Mazia z oddechowego nagle go "zatkała", on chciał to odkaszlnąć. Nie pojmuję dlaczego to stało się tak nagle, że tyle mazi z ukł. oddechowego nagle, może "kielich się przelał" akurat wtedy...
![Roll Eyes ::)](./images/smilies/rolleyes.gif)
Furo nie jest idelanym rozwiązaniem na gęstą, lepką wydzielinę...ale w tej sytuacji trzeba było szybko ją "odsączyć" tak by zmniejszyła objętosć w ukł oddechowym, nie było czasu by powoli ją odksztuszał, musiało zadziałać jeszcze coś od strony "odwadniania " Szczur nie kaszle tak jak my, nie "odcharkuje" to "kamikadze" to trochę tak jakby klepać człowieka po plecach aby mu poszło. Teoretycznie teraz powinien dostać np ACC, by rozrzedzić to coś i powoli wylatywało...ale, ma chore serce i sprawa się komplikuje :/ trudno powiedzieć co przyczyniło się do powstania mazi, tak czy inaczej jest infekcja więc musi dostać też antybiotyk.Miał ogromne szczęście.
Dzięki za miłe słowa.