Pora na Bombardziaki na Szczupakowie:
Harfa
O Harfie już pisałam u nas – mała bandytka zaczepiająca inne szczury bez względu na wielkość i pozycję. Wariacki zwyczaj ciągnięcia za ogon, który bombardziaki praktykowały w dzieciństwie, Harfie pozostał do tej pory. Na łopatki starszaków może jeszcze nie położy, ale będzie bardzo się stara, i rozstawić ich wedle swojej woli już umie
Nieustraszone zwiedzajło (jeszcze nie doniczkowe) i wesołek, na którego poczynania można patrzyć i patrzyć.
Ostatnio sypia ze mną w pościeli, tzn. kiedy nie goni nikogo w poszewce to zdarza jej się spać. Jeśli wyczuję w dłoni jej wędrujące kosteczki podkarmiam mikrusa. Harfa waży – 204 g

jedynie ta waga mi się nie podoba w pełnej energii bombardziakowej córze.
Horpyna
Horpyl do Harfy to jak woda do ognia - chodzi własnymi drogami, a częściej jeszcze dekuje się gdzieś we własnym zacisznym kącie i tam pozostaje przez większość dnia. Nieufna i wrażliwa na nagłe ruchy - łapać ją na koniec wybiegu jeśli już się spłoszyła to długie minuty klęczenia pod łóżkiem. Na szczęście w większości podąża za zapachem jedzonka, które ma umilać wszystkim przymusowy powrót do klatki. Indywidualistką jest również w stadzie – dobrze się ze wszystkimi dogaduje, ale lubi leżakować też sama na półce, jako kłębek lub naleśnik w zależności od temperatury.
Rozwija się ładnie, waży 257 g i czuje się, że jest taka akurat, jak szczura w jej wieku powinna być
Hugo
Subtelny, nieśmiały, zdominowany przez brata - zazdrośnika i energumena. Ale kiedy tamten, wydatkowawszy całą energię, udaje się na drzemkę, Hugo się rozkręca, zwiedza, przychodzi się pobawić, połasić, na większym luzie niż kiedy Humbak działa.
Hugna też można po ciemku rozróżnić od brata – waży 306 gram. Z kolei nader często jego smukła sylwetka, która nawinie się w nocy pod dłoń, sprawia że się w pierwszej chwili wzdrygam się biorąc go za którąś z dziewczyn zdradziecko wylazłą z klatki

(wieczny niepokój przy dwóch stadach). Ale nie, to Hugonek przyszedł zobaczyć czy ktoś się z nim pobawi nie przewracając od razu na plecy.
Ogólnie dobrze się dogadują, bo Hugon się Humbakowi nie stawia - uzupełniają się

Gorzej jest kiedy mają towarzystwo w mojej osobie – wtedy zazdrosny Humbak ma tendencję do zaznaczania swojej dominacji nad bratem.
Humbak
Zapaśnik i pieszczoch, niby się siłuje, ale jeśli zarazem go w brzuch pogilać, to chętnie

Humbaczydło rozbiegane, zwariowane, zawadiackie ! Leci gdzieś w potrząsach, żeby za chwilę wrócić po aprobatę (którą otrzymuje

), czasami zawraca w pół drogi

W zabawie jest tak szybki i zwrotny, że nie raz zdarza mu się zderzyć z moją ręką (albo ręce z nim), ogonem z całej siły w mebel trzasnąć - aż się krzywię i wymknęło mi się razy kilka czyjeś inne drugie imię …
Ale cóż, i humbak również był jednym z Hermana przezwisk ... magia - działa
Humbak waży dumne 333 gram, i tym samym jest trzecim co do wielkości szczupakiem – po Wicie i Grenadynie. Przyjemnie już objąć taką zwartą a wciąż rosnącą masę dłonią
