Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Z Glusiem dziś kiepsko. Karmimy, ale coraz bardziej marudzi przy dokarmianiu. Nie trzęsie się bardziej, ale zdecydowanie mniej jest aktywny niż wczoraj. Te zastrzyki z piątku dały mu kopa na długo, ale chyba niestety ich efekty już minęły. Rano niby wszystkie szczurki wyszły na spotkanie mojemu mężowi, kiedy je powitał, ale potem tylko opór - przed podaniem lekarstwa, przed jedzeniem. Całe rano (od ok. 6:40) siedział w jednym miejscu, teraz poszedł dopiero do poidełka się napić, umył sobie mordkę i położył się w hamaczku.
Oczywiście jak pech, to pech, drugą sprawą jest to, że mieliśmy dziś odebrać w Radomiu dzikusa z Lublina. Ujechaliśmy jakieś 30 km od Warszawy i dostaliśmy telefon, że dzikus skorzystał z ostatniej okazji i... zwiał. Zasięg w tym miejscu był fatalny, więc zrozumiałam tylko tyle, że chyba pokrywka pudełeczka, które miało służyć za transporter, odchyliła się. Szczurkowi podobno zdarzało się już zwiewać, ale wracał do klatki. Jeśli się znajdzie, odbierzemy go w innym terminie. Ech...
Dobrze, że Frodo i Czmych są z nami i chociaż z nimi nie ma problemów. Są prawdziwą pociechą w tych chwilach, przytulanie ich przynosi ulgę, choć na chwilę.
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Gluś w miarę daje radę z Nutridrinkiem, przynajmniej lepiej niż z gerberkiem, więc jakoś to idzie.
Ale jest ciężko, bo przy przymuszaniu on się stresuje, a przecież jego z tym serduszkiem nie wolno stresować
Stado mam absolutnie idealne pod względem opieki nad chorym i chociaż tu nie muszę się martwić
Furburger, jeśli chodzi o czas to na pewno lepiej, zwłaszcza że dzikus by siedział oddzielnie i byłby pewnie równie absorbujący, co drugie stado Martwię się jednak, że uciekł, mam nadzieję, że nic mu się nie stało, że tylko schował się gdzieś w ich domu i wróci. Wierzę, że tak będzie, pewnie zgłodnieje prędzej czy później.
Dziękuję Wam za kciuki
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Tak mi przykro... Podczytywałam ten temat od kilku dni, straszliwie trzymałam kciuki za malucha, kurczę, aż się popłakałam, naprawdę bardzo bardzo mi przykro i bardzo Wam współczuję
nie mogę w to uwierzyć, on był taki młodziutki... Na pewno zawsze będzie Ci wdzięczny za miłość i troskę jaką go otoczyłaś.. Pewnie teraz patrzy zza tęczowego mostku na Ciebie, Frodo i Czmysia i będzie nad wami czuwać żeby wszystko już było dobrze...
Powiem szczerze, że do mnie też nie docierało. Nawet jak to się działo, tam, przy mnie. Wiem, że dr Rzepka chciała mu przemyć mordkę, bo miał poklejoną sierść od zanurzania pysia w Nutridrinku. Wyrywał się, więc mój mąż go przytrzymywał, ja na chwilkę kucnęłam przy transporterze, żeby pomiziać Froda i Czmycha i nagle okazało się, że serce stanęło, odwróciłam głowę, a Gluś leżał na stole bezwładnie, miał pustkę w oczkach... to był moment... nie docierało do mnie... ratowano go, my wyszliśmy żeby nie przeszkadzać, minuty dłużyły się ale podświadomie czułam, że to się nie uda - nie miałoby szans, bo choć serce na chwilę znów ruszyło, to płuca już nic nie mogły zdziałać w tym stanie.
Kochałam go i zawsze będę kochać. To był cudowny miziak, piskała i kochany łobuz. Mimo tego, co teraz przeżywamy, było warto go adoptować, nie ma co do tego wątpliwości.
Ale moi starsi są zdrowi. Zostali zbadani i jest dobrze. Ta "brzydka" skóra Czmysia to po prostu hormony. Czmych ma znacznie większe jajka, hormonów więcej i przez to także większy łupież. Przez to też ten jego charakter, określany słowami "nasz gruby, leniwy, gniewny kaptur".
Aż dziwne, że taki męski mężczyzna nie jest alfą.
Ulżyło mi, chociaż w tej kwestii. Jeden z moich trzech przyjaciół odszedł, ale pozostali dwaj są zdrowi. Za jakieś 3 tygodnie kończą roczek.
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]