Jak oswoić dorosłego, agresywnego szczura
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Jak oswoić na nowo dość starego szczura? Ważne!
Trzymamy kciuki Część mojego stada też mnie czasem gryzie ze strachu, są dopiero dwa, trzy tygodnie u mnie, ale wiem co to znaczy się czaić przy wkładaniu ręki do klatki i nie tylko
Moje szczurze szczęście za TM: Kluska Iwan Filipek Lucky Remy Tempuś Julek Szymuś Stuart Biały Teddy Kołtun Batman Toffi Fado Robin
Do zobaczenia Skarby moje...
Do zobaczenia Skarby moje...
Re: Jak oswoić na nowo dość starego szczura? Ważne!
Kurde, ja sobie nawet tego wyobrazić nie mogę.. Miałam szczury od maluchów zawsze, więc po prostu je brałam i musiały być grzeczne ostatnio to się bawię z Tolą bo ona jest niewiele większa od mojego palca środkowego (bez ogona oczywiście) i ją tak przewracam i drażnię się z nią na co ona mnie w odpowiedzi "atakuje" ale to tylko takie podgryzanie i zabawa, nic poważnego... Nie wyobrażam sobie żeby jakikolwiek mój zwierzak mnie ugryzł, na pewno miałabym do niego ogrooomna rezerwę to musi być naprawdę ciężkie!
Tola i Lola
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=32722
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=32722
Adoptowany szczur- bardzo agresywny - POMOCY
Witam wszystkich. Mój Szczur Rebel ( 13 miesięcy) jest miłym, trochę strachliwym ale nieagresywnym szczurkiem. Bardzo zawaliłam (czuje się winna z tego powodu) że był wzięty i wychowywany samotnie. Ostatnio zaczęłam nowa pracę, Rebel do południa siedzi sam w domciu, więc postanowiłam sprawić mu przyjaciela.
Zaadoptowałam ok 10 miesięcznego albinoska. Wiem, że w schronisku był to bardzo przyjazny dla wszystkich, przytulaśny i odważny szczurek - straszna przylepa. Wydał mi się idealnym towarzyszem dla mojego Rebela.
I tu zaczął się mój problem i moje wyrzuty sumienia... Wczoraj albinosek trafił do mnie. Widać, ze dużo stresu go kosztowała podroż, zmiana środowiska, nowy zapach co jest zrozumiałe. Niestety efektem tego jest mój krwawiący od wczoraj, spuchnięty palec, oczywiście nie mam za złe tego szczurkowi, bo przecież cały świat mu się zawalił.
Dzisiaj, nie byłam w stanie dać albinoskowi jedzenia, bo gdy tylko podchodzę do klatki, ten zaczyna fukać, stroszyć się.
Kiedy włożyłam rękę do klatki, od razu się rzucił (całe szczęście tym razem ugryzł bluzę). Wiem, że to bardzo krótki okres od kiedy jest u mnie albinosek... jednak nie wiem, czy mam zostawić albinoska w spokoju, jak najrzadziej go stresować,czekać aż się zaaklimatyzuję i wtedy próbować żeby mi zaufał czy podrzucać mu jakieś skrawki moich ubrań już od dzisiaj.
Najgorsza jest ta agresja. Nie ma mowy o przekupowaniu jedzeniem, wsadzaniu ręki do klatki... póki co mam jedno okropne ugryzienie i nie chce więcej;) .
Mam wyrzuty sumienia, bo chciałam uszczęśliwić szczurki, a póki co narażam je na ogromny stres ;(. Mój Rebel też nie jest zadowolony z tej sytuacji (oczywiście są w osobnych klatkach).
Może macie jakieś rady, jak zacząć budować zaufanie z dorosłym szczurkiem. Powiem szczerze, że pierwszy raz spotkałam się z taka agresją. Byłam przekonana, że problemy jeżeli będą - będą związane z łaczeniem szczurków. O łączeniu dłuuugo jeszcze możemy pomarzyć. :(
Zaadoptowałam ok 10 miesięcznego albinoska. Wiem, że w schronisku był to bardzo przyjazny dla wszystkich, przytulaśny i odważny szczurek - straszna przylepa. Wydał mi się idealnym towarzyszem dla mojego Rebela.
I tu zaczął się mój problem i moje wyrzuty sumienia... Wczoraj albinosek trafił do mnie. Widać, ze dużo stresu go kosztowała podroż, zmiana środowiska, nowy zapach co jest zrozumiałe. Niestety efektem tego jest mój krwawiący od wczoraj, spuchnięty palec, oczywiście nie mam za złe tego szczurkowi, bo przecież cały świat mu się zawalił.
Dzisiaj, nie byłam w stanie dać albinoskowi jedzenia, bo gdy tylko podchodzę do klatki, ten zaczyna fukać, stroszyć się.
Kiedy włożyłam rękę do klatki, od razu się rzucił (całe szczęście tym razem ugryzł bluzę). Wiem, że to bardzo krótki okres od kiedy jest u mnie albinosek... jednak nie wiem, czy mam zostawić albinoska w spokoju, jak najrzadziej go stresować,czekać aż się zaaklimatyzuję i wtedy próbować żeby mi zaufał czy podrzucać mu jakieś skrawki moich ubrań już od dzisiaj.
Najgorsza jest ta agresja. Nie ma mowy o przekupowaniu jedzeniem, wsadzaniu ręki do klatki... póki co mam jedno okropne ugryzienie i nie chce więcej;) .
Mam wyrzuty sumienia, bo chciałam uszczęśliwić szczurki, a póki co narażam je na ogromny stres ;(. Mój Rebel też nie jest zadowolony z tej sytuacji (oczywiście są w osobnych klatkach).
Może macie jakieś rady, jak zacząć budować zaufanie z dorosłym szczurkiem. Powiem szczerze, że pierwszy raz spotkałam się z taka agresją. Byłam przekonana, że problemy jeżeli będą - będą związane z łaczeniem szczurków. O łączeniu dłuuugo jeszcze możemy pomarzyć. :(
Re: Adoptowany szczur- bardzo agresywny - POMOCY
Przede wszystkim nie sądzę żeby wcześniej taki nie był ... ktoś go musiał przesadnie zareklamować.
2ga sprawa, to to, że albinoski źle widzą .... albo bardzo źle widzą ... albo nie widzą ... Czy on Cię widzi ? Może reagować tak ze strachu .. bo nie wiedział że jesteś blisko, a tu nagle coś go dotyka. Ja jak swoją Yuki chcę wziąć na ręce, to zawsze najpierw ją wołam, żeby wiedziała, że jestem.
Nie ma jednego dobrego sposobu na agresje u szczura. U jednego pomoże dominacja, u innego spokój i cierpliwość, a u kolejnego kastracja. Są też takie, którym nic nie pomaga. Ale to wszystko jest na forum.
Ja bym próbowała go zapoznać z drugim. Nie jest powiedziane że dla niego będzie agresywny, a jeśli się polubią, to kolega może mu powie, że Ciebie nie wolno gryźć bo jesteś fajna ...
Ze swojej strony życzę Ci przede wszystkim wytrwałości . Kup sobie grube rękawice jak dla szklarza i pracuj nad nim .. pomyśl też o kastracji, która nie musi ale może pomóc. I czytaj. W tematach o agresji jest dużo ciekawych pomysłów.
2ga sprawa, to to, że albinoski źle widzą .... albo bardzo źle widzą ... albo nie widzą ... Czy on Cię widzi ? Może reagować tak ze strachu .. bo nie wiedział że jesteś blisko, a tu nagle coś go dotyka. Ja jak swoją Yuki chcę wziąć na ręce, to zawsze najpierw ją wołam, żeby wiedziała, że jestem.
Nie ma jednego dobrego sposobu na agresje u szczura. U jednego pomoże dominacja, u innego spokój i cierpliwość, a u kolejnego kastracja. Są też takie, którym nic nie pomaga. Ale to wszystko jest na forum.
Ja bym próbowała go zapoznać z drugim. Nie jest powiedziane że dla niego będzie agresywny, a jeśli się polubią, to kolega może mu powie, że Ciebie nie wolno gryźć bo jesteś fajna ...
Ze swojej strony życzę Ci przede wszystkim wytrwałości . Kup sobie grube rękawice jak dla szklarza i pracuj nad nim .. pomyśl też o kastracji, która nie musi ale może pomóc. I czytaj. W tematach o agresji jest dużo ciekawych pomysłów.
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Re: Adoptowany szczur- bardzo agresywny - POMOCY
Dziękuję za odpowiedź. Nie wiem czy szczur dobrze widzi, czy nie, ale nie łapałam go "bez ostrzeżenia". "Cmokam";), daje łapke do powąchania i jeżeli bedzie chciał to go podnoszę. Ten jednak powąchał reke, dał się pogłaskać i brzydko mówiąc mnie uwalił. A teraz to nie ma nawet mowy o wąchaniu. Od razu rzuca się z zębiskami. Myslisz, że takie rękawice pomogą?
Szczury nie są do siebie pozytywnie nastawione, ani nawet zaciekawione, bo tez na siebie fukają i stroszą się. Musiałam klatki postawić w osobnych miejscach. nawet odległość 1m jest zbyt bliska, bo strasznie się rzucaja w klatkach. To, że mój tak reaguje, to byłabym w stanie zrozumiec - nie miał nigdy kontaktu z innym szczurem, ale albinos, miał kontakt z wieloma szczurami... zobaczymy, odczekam jakiś czas, może się zaaklimatyzuje.
Zastanawia mnie tez to, że mój szczur mimo, że nie akceptuje dotykania przez obce osoby nigdy nikogo nie ugryzł. To samo moje poprzednie szczury. Naprawde pierwszy raz widze taka agresje
Szczury nie są do siebie pozytywnie nastawione, ani nawet zaciekawione, bo tez na siebie fukają i stroszą się. Musiałam klatki postawić w osobnych miejscach. nawet odległość 1m jest zbyt bliska, bo strasznie się rzucaja w klatkach. To, że mój tak reaguje, to byłabym w stanie zrozumiec - nie miał nigdy kontaktu z innym szczurem, ale albinos, miał kontakt z wieloma szczurami... zobaczymy, odczekam jakiś czas, może się zaaklimatyzuje.
Zastanawia mnie tez to, że mój szczur mimo, że nie akceptuje dotykania przez obce osoby nigdy nikogo nie ugryzł. To samo moje poprzednie szczury. Naprawde pierwszy raz widze taka agresje
Re: Adoptowany szczur- bardzo agresywny - POMOCY
proponuje postawic klatki obok siebie, chcesz je połączyc to je do siebie przyzwyczajaj, co z tego że się ruszają i skaczą w klatkach fukaja na siebie i się stroszą, robia sobie jakąś krzywdę ?
jezeli nie to proponuje już postawic klatki obok
a co do rekawicy no pomoże , chociaz jak dziabnie to nie twoja rekę,
słyszałam o zapachu waniliowym do ciasta, spróbuj sobie posmarować rękę i maznąć też malucha nowego i domownika .
jezeli nie to proponuje już postawic klatki obok
a co do rekawicy no pomoże , chociaz jak dziabnie to nie twoja rekę,
słyszałam o zapachu waniliowym do ciasta, spróbuj sobie posmarować rękę i maznąć też malucha nowego i domownika .
Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... Melina ma się dobrze w nowym domku
Re: Adoptowany szczur- bardzo agresywny - POMOCY
To podstawowy błąd, który potrafi powiększyć tylko agresje.proponuje postawic klatki obok siebie
Co do rękawic, to takie grube, są właśnie stosowane przy agresywnych szczurkach .
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Re: Adoptowany szczur- bardzo agresywny - POMOCY
no ale wszędzie piszą :
stawiaj klatkę obok niech sie przyzwyczajają
stawiaj klatkę obok niech sie przyzwyczajają
Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... Melina ma się dobrze w nowym domku
Re: Adoptowany szczur- bardzo agresywny - POMOCY
tez wydaje mi sie, ze stawianie klatek obok siebie tylko je rozdrażnia. Chciałam wymieniać im ściółkę jednak przy albinosku to jest niemożliwe. Tak jak mówię, on jest nastawiony tylko na atak.
Re: Adoptowany szczur- bardzo agresywny - POMOCY
akzi, gdzie!? Nie jesteśmy w stanie skontrolować wszystkiego ... ale jak ja uczyłam się o łączeniu, to czytałam że NIE MOŻNA.
Tyyskaa, postaw klatki jak najdalej siebie, ale przyzwyczajaj je do siebie, wymieniając im osikane szmatki. Będzie im się zapach mieszał, a nie będą mieli siebie w zasięgu wzroku.
Tyyskaa, postaw klatki jak najdalej siebie, ale przyzwyczajaj je do siebie, wymieniając im osikane szmatki. Będzie im się zapach mieszał, a nie będą mieli siebie w zasięgu wzroku.
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Re: Adoptowany szczur- bardzo agresywny - POMOCY
no na forum to przeczytałam, nie będe teraz tego szukać bo nie mam tyle czasu niestety ale serio.
dajecie takie porady ja to czytam i sądzac po tym że to skutkuje polecam dalej.
w jednym temacie piszecie zeby stawiac obok klatki w drugim ze to podstawowy bład, juz sama nie wiem.
dajecie takie porady ja to czytam i sądzac po tym że to skutkuje polecam dalej.
w jednym temacie piszecie zeby stawiac obok klatki w drugim ze to podstawowy bład, juz sama nie wiem.
Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... Melina ma się dobrze w nowym domku
Re: Adoptowany szczur- bardzo agresywny - POMOCY
Widzisz... ilu ludzi tyle różnych zdań .. Wg mnie to błąd.
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Re: Adoptowany szczur- bardzo agresywny - POMOCY
ile tu jestem, chyba jeszcze nie czytałam o stawianiu klatek obok siebie, to raczej "nowi" pisali że tak robią, a "starzy", że to bład, i ja też uważam, że to błąd, bo może tylko drażnić szczury.
~"zapomnialem ze ziarno tez ma uczucia i rodzine.."
~80% Twoich problemów rozwiąże Google i opcja "Szukaj" na odpowiednim forum, na pozostałe 20% wystarczy wódka.
~80% Twoich problemów rozwiąże Google i opcja "Szukaj" na odpowiednim forum, na pozostałe 20% wystarczy wódka.
Re: Adoptowany szczur- bardzo agresywny - POMOCY
ok więć nie stawiaj klatki obok
Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... Melina ma się dobrze w nowym domku
Re: Adoptowany szczur- bardzo agresywny - POMOCY
juz nawet nie chodzi o to łączenie, bo chyba moge o tym jedynie pomarzyć. Martwi mnie duuuuża agresja tego szczura