Stadko z piernikowej chatki

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Hanka&Medyk
Posty: 1916
Rejestracja: pt lut 13, 2009 7:56 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Stadko z piernikowej chatki

Post autor: Hanka&Medyk »

Biedna mysza :( [*]
[*]:Dziunia,Gienia,Gaja+UtahMerch'sField,OmegaEM,Amiga,Destra+DaithiRL,Aguta,Albi,Fufa,Yumi,Belzebub,Wacław,Krówka
Są:Miotła,LuxTorpeda,Teodora,Ciapka,Piszczałka,Rubi,Tesla,Gniotka
Awatar użytkownika
mini
Posty: 1825
Rejestracja: czw mar 10, 2011 11:09 am
Lokalizacja: Poznań

Re: Stadko z piernikowej chatki

Post autor: mini »

Smutne to..

Skacz.. [*]
Jak ja lubię się śmiać.. to takie ciekawe doświadczenie.
->Nasze Śliczne Paskudy:*<-
->Mini pociechy<-
valhalla
Posty: 2245
Rejestracja: pt gru 10, 2010 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Stadko z piernikowej chatki

Post autor: valhalla »

:( [*]
Smutne...
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Stadko z piernikowej chatki

Post autor: IHime »

[*] Lubiś...
xxx
Posty: 823
Rejestracja: sob lut 11, 2006 6:31 pm
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Stadko z piernikowej chatki

Post autor: xxx »

...dzielna malutka :( biedactwo :( jeśli jest gdzieś tam, to już pewnie eksploruje najdalsze zakątki nieba , lekka, wolna i bez bólu...

trzymajcie się, miała wymarzony dom...
Nietoperrr...
Posty: 5467
Rejestracja: sob paź 17, 2009 12:28 pm
Lokalizacja: Oleśnica
Kontakt:

Re: Stadko z piernikowej chatki

Post autor: Nietoperrr... »

Takie to smutne...Tak pechowo u Was...
Malutka ma już wreszcie swą upragnioną wolność nieograniczoną...

[*]

Trzymajcie się tam jakoś...
TU I TERAZ Gwizdo,Duszek
Za TM Agata,Kleofas,Figo,Bobek,Frodo,Niko,Bazyl,Zgredek,Indiana,Otiś,Angel,Bercik,Apsik,Rademenes,
Akysz,Szopen,Akuku,Duszka,Tosia,Rambo,Hektor,Lian-Czu[*]
Mebelki polarkowe http://www.fotosik.pl/u/iwonakoziarska/album/1166241/38
Blanny
Posty: 1731
Rejestracja: śr sie 19, 2009 9:13 am
Lokalizacja: Warszawa/Piaseczno/Kąty

Re: Stadko z piernikowej chatki

Post autor: Blanny »

Biedna Lubisia.. :( Mam nadzieję, że jest szczęśliwa tam, gdzie trafiła. Trzymajcie się cieplutko. :(
<3 Paulie <3 Jimi <3 Nero <3 Dante <3 Fabio <3 Nessie <3 Zero <3
Moje koszmary <3
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Stadko z piernikowej chatki

Post autor: unipaks »

:(
dla Lubav [*], niech swobodnie biega za TM
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
StasiMalgosia
Posty: 1460
Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Stadko z piernikowej chatki

Post autor: StasiMalgosia »

Dziękuje wszystkim za ciepłe słowa. Niespodziewana śmierć Lubisia tak nami wstrząsneła, że zupełnie nie mieliśmy siły by przedstawić nowych domowników.
Dziewczynki przyjechały do nas w sierpniu od xxx. Ze względu na swą niezwykłą urodę, kojarzącą się z dziwnymi formami życia, jakie moga istnieć w odległych krańcach wszechswiata, dostały imiona po bohaterach "Autostopem przez Galaktyke"
Przedstawiam wiec Marvina i Zaphoda
ObrazekObrazek
Marvin
ObrazekObrazek
Zaphod (na 2 zdjeciu w pozie " złapię cię i zjem twój mózg ::) )
ObrazekObrazek

Maluchy jeszcze nie połączone z resztą szczurków. Obecnie mieszkają razem z dzieciakami które są u nas na dt

W dużym stadku w miarę spokojnie. Aby uniknąć w przyszłosci podobnych przypadków jak ten Lubisia, postanowilismy wysterylizować co sie da. I tak na pierwszy ogień poszła nasza ostatnia niesterylizowana l-ka - Leyla. Przy okazji jej operacji wycinaliśmy również guzka u Romy. Nasza seniorka zniosła świetnie operacje a dr. Ania znów pomyliła się co do jej wieku :) Romiszcze zupełnie nie wglada na swoje 2 lata i 5 miesiecy. Ponieważ guzek był jeszcze malutki, rana po operacji zagoiła się tak szybko, że Roma wrociła już do stada. Leyliś siedzi jeszcze w odosobnieniu, na szczęście nie przejawiała żadnego zainteresowania szwami i już następnego dnia po operacji moglismy zdjąc jej kołnierz.
Obrazek
Hanka&Medyk
Posty: 1916
Rejestracja: pt lut 13, 2009 7:56 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Stadko z piernikowej chatki

Post autor: Hanka&Medyk »

Obrazek

Haha, w tej pozie faktycznie wygląda jak mały kosmita :D
[*]:Dziunia,Gienia,Gaja+UtahMerch'sField,OmegaEM,Amiga,Destra+DaithiRL,Aguta,Albi,Fufa,Yumi,Belzebub,Wacław,Krówka
Są:Miotła,LuxTorpeda,Teodora,Ciapka,Piszczałka,Rubi,Tesla,Gniotka
valhalla
Posty: 2245
Rejestracja: pt gru 10, 2010 11:26 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Stadko z piernikowej chatki

Post autor: valhalla »

Jak zobaczyłam imię Zaphod to przestraszyłam się, że będzie dwugłowy szczur :o
Piękne i faktycznie niezwykłe :)
Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

Re: Stadko z piernikowej chatki

Post autor: Nakasha »

Kciukam za rekonwalescentki. :) :)

Maluchy są cudowne. :D Kosmiczne. :D

A dla siostrzyczki Laputkowej świeczka na drogę.... [*]
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
IHime
Posty: 4523
Rejestracja: czw kwie 08, 2010 3:34 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Stadko z piernikowej chatki

Post autor: IHime »

Kosmiczne siostrzyczki są... kosmiczne. :-* I ta poza, "złapię cię", normalnie popłakać się ze śmiechu można, co też niniejszym czynię! ;D
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Stadko z piernikowej chatki

Post autor: ol. »

ach, dopiero obejrzałam zdjęcia łysoli, nie może być, że takie cudaki po tej ziemi chodzą O0

http://www.pracownia82.pl/index.php/gal ... 90-zaphod2 - łyse, chude, szponiaste i te doklejone mustasze :D

;D
Awatar użytkownika
StasiMalgosia
Posty: 1460
Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Stadko z piernikowej chatki

Post autor: StasiMalgosia »

Oj, mało mamy czasu na cokolwiek ostatnio ale dobrze by było uzupełnić torochę wątek.

Dziękujemy w imieniu rekonwalescentek, u Romy i Leyli po zabiegach śladu już nie ma ale stadko postanowiło że chorobówki nie mogą stać odłogiem. I tak najpierw zupełnie niespodziewanie wypatrzyliśmy ogromnego guza u Bloo, guz był przyrośnięty do tylnej łapki i na początku wzielismy go za opuchliznę. Miałam ogromne szczęscie że udało mi się dnia następnego dostać na operacje do dr. Ani. Tam okazało się że na szczęście guz to gruczolak, a jego niesamowicie szybki wzrost spowodowany był tym że przy ruchu zbierało się w nim osocze. Guz był opnoć bardzo śluzowaty i jakby go wycisnąc byłby o połowe mniejszy. Przy okazji zdecydowaliśmy się wysterylizować Bloociaka, i jak się okazało 2 dni później była to bardzo mądra decyzja (przy okazji dziękuję Susu za to że podsuneła nam tę myśl).

Na niespodziewanej operacji z Fosterzakiem byłam we wtorek, a w czwartek mieliśmy kolejny niezaplanowany zabieg. W środę wieczorem, podczas rutynowego przegladu stadka zauważyłam niewielkie krwawienie z dróg rodnych u Gadżeta. Po ostatnich przejściach z Lubisiem widok ten totalnie mnie zmroził. Tym razem jednak się udało. Dr. Ania przyjeła nas poza kolejką a Gadżecik od razu trafił na stół. Okazało się że trafiliśmy w samą pore, mimo niewielkiego plamienia macica była pełna krwi. Przygoda Gadzeta zakończyła sie szczęśliwie, ale dała nam dużo do myślenia.

Dwa przypadki krwiomacicza w niewielkim odstępie czasu nie mogły być tylko dziełam przypadku, można było z dużym prawdopodobieństwem założyc że mamy w stadzie jakąś bakterię. Po przedyskutowaniu problemu z dr. Anią postanowiliśmy wysterylizować resztę naszych samiczek. Roma, Berri i Gabrysia zostały uznane za zbyt wiekowe na taką prewencyjną sterylkę, Helenka, Oy, Bloo, Gadżet, 3 L-ki oraz Jokasta i Ashoka były już sterylizowane - pozostawało 11 szczurzyc :-X

W pierwszej turze pod nóż poszły najstarsze szczurki. Wysterylizowaliśmy już Czuszkę, Małą Czarną, Marysię i Jackiego Kaktusa. Operacje obyły się bez komplikacji a dziewczynki szybko wróciły do zdrowia.

Ale, aby nam nie było zbyt łatwo, w międzyczasie Oy wyhodowała sobie ogromnego ropnia. Ponieważ był on przy cewce moczowej niezbędna była operacja (kolejna ::) ). Operacja na szczęście sie udała ale było niebezpiecznie. Ropień znajdował się bardzo blisko cewki i istniało ryzyko przebicia jej cienkich ścianek. Mimo że od operacji mineło już 2 tygodnie Oy nadal na antybiotykach i w chorobówce. Rana kiepsko się goi, początkowo wyglądała dośc dobrze ale po paru dniach napuchła i rozlazła się zupełnie. Bakterie z ropnia zaraziły ranę, dr. Ania zdecydowała o tym by jej nie zaszywać i pozwolic by goiła sie od środka. Tak więc kilka razy dziennie przepłukujemy rane wodą utlenioną i riwanolem.

A w ten piatek kolejna partia sterylek. Pod nóż miały iść Eduardo, Ontario, Muka, Żelek i Bama - no właśne miały. Niestety musimy trochę zmienić plany. Wymacałam po guzku u naszych staruszek Berriaczka i Romy więc to one zamiast Bamy i Ontario będą operowane w piatek. To bedzie juz 3 operacja Romy :/

Ale, żeby nie było że duże stado to tylko zmartwienia i bieganie po wetach, trochę optymistycznych wieści.

Roma i Berri świętowały przy bananowo-jogurtowo-miodowym torcie swoje 2 lata i 6 miesięcy :)
Roma jak zwykle była bardziej zaineresowana naszy towarzystwem niż jedzeniem. Tort trzeba było jej podsunac na dłoni, dopiero wtedy zabrała się za jedzenie :D
ObrazekObrazekObrazek
Z Berriaczkiem nie było tego problemu, zabrała się za jedzenie z wielkim entuzjazmem
ObrazekObrazekObrazek

Poza tym pragne napisać że mam cudowne, tolerancynje stadko które od razu zaakceptowało Zaphoda i Marvina. Łączenie zakończyło się właściwie po jednej wspólnej sesji w małej klatce.
Przy okazji jakby się ktoś zastanawiał ile szczurów zmieści sie w jednym, przeciętnej wielkości sitku ;D
ObrazekObrazekObrazek

Rozpisałam się strasznie, musze jednak napisać o jednym ważnym wydarzeniu w życiu naszego stadka. Nie wiem czy ktos pamieta ale jakiś czas temu trafiły do nas malutkie samiczki na dt. Wszystkie dość szybko znalazly domy i zaczelismy załatwiać transporty. I tuz przed wyjazdem jeden z domów "rozmyslił się". Bez domku została średnia kapturka. W krótce reszta maluchów się rozjechała a maleństwo zostało samo. Dzieciak marniał w oczach a my mielismy 2 ważne wyjazdy i mało czasu na intensywne szukanie mu domu. No i postanowilismy połączyć ją z naszym stadem - odnalazła się w nim błyskawicznie - a my doszlismy do wniosku że nie możemy wyrwać jej ze stada, z którym tak dobrze sie zgrała. No i została :) A ponieważ nasze wyjazdy do Hiszpanii przyczyniły się do tego że jest u nas - została nazwna Alhambrą :)
Obrazek
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”