Moje dziołchy kochane

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
kamilka
Posty: 248
Rejestracja: śr sie 26, 2009 8:55 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Moje dziołchy kochane

Post autor: kamilka »

Wittam.

z 8 na 9 kwietnia pozegnalismy Didi bidulka 3 dni zle sie czula dostała zastrzyk nie wiem dokladnie z czym nic nie podzialal dostala marbocyl nic nie podzialal wiec poszlkam z nia i dostala zastrzyk sterydowy silny ponoc i nic nie podzialal nie dozyla rana mimo ze pani wetka myslala ze pomoze bo kazala przyjsc z nia w poniedzialek czyli dzis niestety. To takie przykre smutne :( Miala to samo co Fifi rownowagi brak, apetytu brak, ledwo sie czalgala.

Niech Ci ziemia lekka bedzie smigaj po zielonej trawce laleczko :*
Obrazek


2 kruszynki mi zostaly oby nie nadeszla na nich pora w najblizszym czasie :(

Pozdrawiam.
Obrazek[*] Fifi, Didi Eli z nami już nie ma lecz w sercach zawsze pozostaną [*][/b]
Awatar użytkownika
klauduska
Posty: 2919
Rejestracja: wt gru 14, 2010 9:01 am
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Moje dziołchy kochane

Post autor: klauduska »

Śpij Didi i lataj za TM już z siostrą!
[*]
Awatar użytkownika
klauduska
Posty: 2919
Rejestracja: wt gru 14, 2010 9:01 am
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Moje dziołchy kochane

Post autor: klauduska »

wiem, że okropny dzień, ale i tak składam ci życzenia urodzinowe.
oby dziewczynki jeszcze długo z tobą były a ich siostry nad wami czuwały!
kamilka
Posty: 248
Rejestracja: śr sie 26, 2009 8:55 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Moje dziołchy kochane

Post autor: kamilka »

Witam.

Dawno mnie nie było wiele sie wydarzyło ostatnio.
Psinka chora była parwowiroze miała później ostre zapalenie jelit ledwo ja wyleczyliśmy. A teraz ELA ma guza pod sutkiem który w przyszłym tygodniu będzie wycinany koszt 120 zł No ale co zrobić czekaj aż ją wykończy czy spróbować. Jutro muszę dać znać weterynarz co robimy. Obecnie dostała marbocyl na 8 dni i musze sie zdecydować co robimy. Jesteśmy zdecydowany na operację ale chciałam wiedzieć co wy o tym myslicie. Z góry dziękuję za odpowiedz :*
Obrazek[*] Fifi, Didi Eli z nami już nie ma lecz w sercach zawsze pozostaną [*][/b]
kamilka
Posty: 248
Rejestracja: śr sie 26, 2009 8:55 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Moje dziołchy kochane

Post autor: kamilka »

Ela przeszła operacje dziś...

Miała ta lepsza narkoze więc aż tak się nei bałam. Do wyciecia był jeden guz jednak podczas operacji P Wet wyczaiła jeszcze jednego pod łapką tylną w wałkach tłuszczu nie było go widać na zewnatrz. Zostały oba usuniete i ten z przodu i ten z tylu. Kochana ledwo chodzi biedulka ale apetyt juz zaczyna miec bo wcina suszonego bananka wiec jest dobrze. Szwy sa wewnetrzne wiec nei ma potrzeby sciagania ich. Kochna laleczka :* Mam nadzieje że wszystko bedzie dobrze.
Z pytania czy szczurcia może nie przezyć usłyszałam iż wszystkie szczury jakie operowała a by ky nawet starsze przezyły. Zaufanie 100% Polecam weterynarz w Zielonej Górze - Anna Ryś
Pozdrawiam.
Obrazek[*] Fifi, Didi Eli z nami już nie ma lecz w sercach zawsze pozostaną [*][/b]
Awatar użytkownika
denewa
Posty: 1502
Rejestracja: pt sie 07, 2009 9:13 am
Lokalizacja: Pruszków

Re: Moje dziołchy kochane

Post autor: denewa »

Zdrówka życzymy Eli! Oby się szybko goiło
A jak się czuje Jigga siostra naszych szczurzynek :)
Nasza brygada-pamiętamy tęsknimy
Diesel[*][/b] na zawsze w naszych sercach[/color], Febra[*][/b] nasza mała kochana pchełka[/color], Deli[*][/b] nasz spokojny skromny duszek[/color], Katar[*][/b] wulkan energii[/color], Puma[*][/b] kluska[/color], Polar[*][/b] dreptak[/color], Kysiel[*][/b] kluska[/color], Inka[*][/b] byczek[/color]
kamilka
Posty: 248
Rejestracja: śr sie 26, 2009 8:55 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Moje dziołchy kochane

Post autor: kamilka »

Witam.

Obie rany zagoiły sie prawie idealnie...

Jednak czeka nas kolejna operacja kolejne wycinanie guzów tzn jeden jest widoczny po drugiej stronie paszki i wyczuwam drugiego po drugiej stronie uda ;/ niestety narazie nie mozemy operowac trzeba czekac bo moze nie przezyc znowu takiej operacji.

???
Obrazek[*] Fifi, Didi Eli z nami już nie ma lecz w sercach zawsze pozostaną [*][/b]
kamilka
Posty: 248
Rejestracja: śr sie 26, 2009 8:55 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Moje dziołchy kochane

Post autor: kamilka »

Witam.

Kolejna szczurzynka padła :( masakra.
Ela nie przezyła wczoraj byłam z nia u weterynarza w sumie to tak:

około miesiaca temu miała wycinane guzy udałos ie. Jakies 4 dni temu zle sie czuła słaba bujała ledwo sie po klatce sił nie miała jesc. Polzałam di weta dostała zastrzyk jednak okazało sie że ma duza w macicy wielkosci orzecha ;o szok bo zawsze macałam szczurki. Wczoraj okazało sie ze po leku guz sie skurczył troche a szczurzynka chycała niezle. Nawet wetka mówi że niestety ale nie ma co operować bo może nie przeżyć w tym wieku i jeszcze z dodatkowymi 2 guzami jednym pod pacha drugi pod tylna nóżka, Zdziwiona była że taka zywa jest i narazie zostawiamy tak jak jest. Wiec zadowolona wróciłam do domku wsadziłam ją do klatki itp. Wieczorem wróciłam od siostry i wołam na jedzonko jigga przyszła a ela nic myśle kurde usiekła z klatki czy co okazało sie ze kruszynka juz lezała w domku sztywna :( zimna jeny straszne jak to sie stało przeciez była taka żywa radosna ;o bezsensu ;/
Obrazek[*] Fifi, Didi Eli z nami już nie ma lecz w sercach zawsze pozostaną [*][/b]
Awatar użytkownika
Jay-Jay
Posty: 548
Rejestracja: ndz lis 06, 2011 8:20 pm
Numer GG: 7336498
Lokalizacja: 100 km od Szczecina
Kontakt:

Re: Moje dziołchy kochane

Post autor: Jay-Jay »

przykro mi :'( [*] niech biega szczęśliwa za TM
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”