Jest już klatka.
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Jestem z niej zadowolona, ale chyba najbardziej zadowolone są ogony, mam wrażenie, że bardziej im pasuje taka klatka niż poprzednia. Oto fotki:
![Obrazek](http://img6.imageshack.us/img6/4849/dsc3643.th.jpg)
![Obrazek](http://img810.imageshack.us/img810/8610/dsc3634e.th.jpg)
![Obrazek](http://img823.imageshack.us/img823/6761/dsc3635le.th.jpg)
![Obrazek](http://img24.imageshack.us/img24/2336/dsc3637y.th.jpg)
![Obrazek](http://img849.imageshack.us/img849/521/dsc3638q.th.jpg)
![Obrazek](http://img846.imageshack.us/img846/2066/dsc3641p.th.jpg)
![Obrazek](http://img210.imageshack.us/img210/5151/dsc3639a.th.jpg)
![Obrazek](http://img545.imageshack.us/img545/7273/dsc3640m.th.jpg)
![Obrazek](http://img839.imageshack.us/img839/1298/dsc3644j.th.jpg)
![Obrazek](http://img94.imageshack.us/img94/9720/dsc3645.th.jpg)
Może po zdjęciach nie widać, ale klatka jest ogromna.
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
Musiałam małe przemeblowanie urządzić, żeby zrobić dla niej miejsce.
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Jej wymiary to:
długość - 120 cm
głębokość - 60 cm
wysokość 43 cm
Kolejna dobra wiadomość to przepuklina Dzińki. Dzisiaj w ogóle jej nie było widać, aż byłam w szoku... a oglądałam ją w kilku pozycjach. Wet mówił, że taka mała przepuklina w większości sama znika.
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Zobaczymy jak będzie dalej.
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
To by było na tyle z dobrych wiadomości.
Za to mam ból głowy z Prezeniem i ogromne wyrzuty sumienia... wszystkie ogony na wybiegu, on w klatce... więc postanowiłam go wyjąc z domku, co zajęło mi nieco trudu, ale udało się... ale za chwilę patrzę... krew z nosa... nie porfiryna, krew i to nawet sporo... puściłam go, kichnął sobie i na tym się skończyło, do tej pory cisza. Szczur biega jak wariat, dokucza... nie wiem no, może go ścisnęłam? Może jakieś naczynko poszło jak się spinał w domku, żeby go nie zabierać? Jestem okropna... od razu czarne myśli mam, że coś z płuckami, że coś mu zgniotłam... ale szczur "jak nowy", głupawka na całego... więc staram się nie denerwować, to była jednorazowa akcja. Mam taką nadzieję...