Ja do moich po prostu się zwracam. Jak chcę zwrócić uwagę konkretnego, wołam jego imię, a potem podchodzę, bez smakołyka nawet

. Czasem reagują, czasem nie. Na swoje imię reaguje Mikrob (jako, że wszyscy do niego je kwiczą, cóż, urok osobisty...

) i Speedy (który, mimo iż pierdoła złośliwa, jest bardzo bystry i nie reaguje w ogóle na inne imiona, tylko swoje, i doskonale wie, kiedy co od niego chcę)
a tak w ogóle to witam raciborzankę

(ja pochodzę z Raciborza, teraz na studia wybyłam, ale kocham to miasto <3 )