Ojej złe wieści a ja tu czekałam na coś optymistycznego.. Jeśli ten paluszek jest stracony to trzeba ratować łapkę i jeśli miałabym coś Ci doradzać to raczej wybrać się jednak do dr. Tomasza, chociażby po to żeby potwierdził diagnozę i skonsultować leki, bo jeśli nie dr Piasecki to w "naszym" okręgu kto? Ja nie znam, nawet jeśli mam u siebie " moją" panią doktor to i tak wiem iż na zabiegi albo przy dużych kontuzjach jadę do wroca. Dla pocieszenia napiszę że : moja siostra ma szynszylę bez łapki i nieźle sobie radzi a i znam kocura bez jednej całej kończyny który goni wszystkie zdrowe, wiadomo dla nas to dramat bo one są naszymi wychuchanymi, cudownymi kumplami ale natura umie sobie radzić bardziej niż nam się wydaje.
Bardzo mocno trzymam kciuki żeby leki zrobiły co do nich należy, gangrena hm.. posiada zapach .. i nawet weterynarz od kotów, psów i krów raczej umiałby ją rozpoznać , chociaż ... ja też obeszłam 6 zanim w ogóle ktoś mi powiedział coś więcej niż ja wiedziałam z forum ..
Zuzolko nie stawiaj się od razu w sytuacji że jest najgorzej, trochę wiary, nawet jeśli najgorszy scenariusz musiałby się spełnić to i tak nie można się zadręczać zanim będzie diagnoza a jak już będzie wiadomo to trzeba próbować , działać , nie tracić nadziei .. czasem zdarzają się cuda

Ściskam bardzo gorąco
