W czerwcu kupiłam sobie fredzia . Miał wtedy 2 miesiące. Na początku bł tylko w klatce,później cały czas przy mnie a kiedy się już oswojił ganiał sobie po pokoju. Pewnego dnia poszłam o sąsiadki która również ma szczura ( też samiec) i sobie chodzili , ale nagle się pogryźli. Nie wiem czy to przez to ale od około 1,5 miesiąca się dziwnie zachowuje zaczął wszystkich gryźć . kompletnie zdziczał . był bardzo milutki jak go wołałam po imieniu to przybiegał .kiedyś nic nie gryzł . ani kabli ani ciuchów ( tylko nie raz książki podgryzał ) . na dodatek moja siostra około 2 miesiące temu przyniosła kotka do domu którego zatrzymaliśmy. ten kot nie raz wchodzi do mojego pokoju i się czaji na szczura. Czemu fredziu tak nagle sie zmienił. aha zapomniałam , mnie teraz nie ma często w domu i już tak często nie wychodzi. Czy on może czuć do mnie żal ( ale czemu się rzuca na wszystkich członków rodziny) . jest przestraszony przez kota ? powinnam go wykastrować. ? Czytałam na internecie że on może przez to próbować mną dominować i powinnam go wziąć przekręcić na plecy i tak długo trzymać aż zacznie piszczeć . żeby mu pokazać że "Ja tu żądze" ??
Po pierwsze powinnaś mu zaadoptować kolegę z forum!
Zdziczał oczywiście przez kota, to chyba oczywiste. Przepraszam, ale ile masz lat? Za którymś razem czytając takie posty można szału dostać.
Koty są naturalnymi wrogami szczurów i moim zdaniem to nieodpowiedzialne trzymać te zwierzęta blisko siebie, bo oboje są narażeni na stres. Klatka minimum 70 x 40 x 80, a jak się spodziewam, pewnie masz mniejszą.
Alex[*][/color][/b] i Marty[*][/color][/b] u mnie od 09.10.10 Eldood 11.11.10Belusia[*][/color][/b] od 08.04.11Jinxxod 24.05.12Sykes i Dannyod 25.09.12
Zuzka-buzka, przystopuj z takimi tekstami. Szczur niekoniecznie mógł "zdziczeć" przez kota. Jest akurat w takim wieku, kiedy hormony buzują i wiele samców robi się wtedy agresywnych. Przez kota mógłby stać się wystraszony, wycofany, ale raczej nie agresywny. Powinnaś go dominować przez przewracanie na plecki i przytrzymanie, ale nie aż zacznie piszczeć, tylko aż przestanie piszczeć i się wyrywać - to będzie oznaczało, że się poddał Czyli jakieś kilkanaście sekund. Jeśli to nie pomoże przez dłuższy czas, to rozwiązaniem jest kastracja - szczurkowi opadnie poziom hormonów i agresja minie. Tylko wybierz dobrego weterynarza, który zna się na szczurach i podejmie się takiej operacji. Najbezpieczniejsza jest narkoza wziewna, ale nie każdy wet ją ma.
Nie wiem, ale ja bym się trochę stresowała gdybym miała ciągły kontakt z drapieżnikiem, który na mnie poluje, finito.
Alex[*][/color][/b] i Marty[*][/color][/b] u mnie od 09.10.10 Eldood 11.11.10Belusia[*][/color][/b] od 08.04.11Jinxxod 24.05.12Sykes i Dannyod 25.09.12
Wiele osób na forum ma szczury i koty i jakoś szczury nie dziczeją
Lenaaa_x3, szczurek jest też pewnie mniej kontaktowy przez Twoje zaniedbanie, pisałaś że już tak często nie wychodzi, a powinien być na wybiegu codziennie przez kilka godzin.
No bo ich koty nie polują na te szczury. Dobra, ja się nie wtrącam. Nic nie zmieni faktu, że koty były są i będą naturalnymi wrogami szczurów.
Alex[*][/color][/b] i Marty[*][/color][/b] u mnie od 09.10.10 Eldood 11.11.10Belusia[*][/color][/b] od 08.04.11Jinxxod 24.05.12Sykes i Dannyod 25.09.12
przepraszam z gory za błędy, ale pisze z telefonu.
zuzka, troche się mylisz. mam w domu kocura, rocznego, który często czai się na klatke, czasami udaje, że poluje na szczury, często podchodzi do niej, wacha, raz czy dwa próbował wlozyc lapke. szczury z tego powodu nie dziczeja, ba, nawet sie nie boją. olewaja kota, czasem go nawet poganiaja przez prety. szczury przywykaja do kota i nie sadze, by to był główny problem tego watku. stawiam na brak kontaktu z opiekunem
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.
Sky, rozumiem, ale często też tak bywało, że szczurki nagle zrobiły się bardziej nieśmiałe kiedy w domu pojawił się kot. Choć przekonałyście mnie, że chyba jednak będą tutaj problemem hormony. Moim zdaniem nie warto kastrować szczurka tylko nad nim "popracować"
Alex[*][/color][/b] i Marty[*][/color][/b] u mnie od 09.10.10 Eldood 11.11.10Belusia[*][/color][/b] od 08.04.11Jinxxod 24.05.12Sykes i Dannyod 25.09.12
No na pewno kot może być jednym z czynników, ale szczurek nie staje się przez to agresywny. Gdy szczury czują kota to 'zastygają w panice', nie ruszają się, są nieswoje. Tak było z moimi, po miesiącu, dwóch się przyzwyczaiły. Obecne zostały adoptowane, gdy kot był w naszym domu już 9 miesięcy, więc od 4,5 tygodnia swojego życia czują koci zapach i nie przechodziły etapu oswajania się z tym zapachem, jest im obojętny, tak samo jak kot (no, chociaż tutaj dla nich kot to taka ciekawostka, bardziej uważam, żeby to one mu krzywdy nie zrobiły, jak próbuje wsadzić łapkę do klatki, nie przebywa w pokoju ze szczurami, gdy mnie nie ma).
Wychodzi na to, że po prostu wszystkie czynniki w mniejszym lub większym stopniu nałożyły się czasowo na siebie i wyszła taka sytuacja.
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.
Podłaczam się do wątku bo mam podobny problem.Od dluzszego czasu mam problem z jednym szczurkiem ktory stal sie agresywny.Nie moge probowac dominacji poniewaz ogonek w zaden sposob nie daje sie zlapac,fuczy na mnie i na innych...Jest mi go szkoda bo od czasu tej zmiany nie jest głaskany ani brany na ręce a ciagnie go do ludzi..chociaż chyba tylko po to by ugryźc bo ostatnim razem gdy pozwolilam mu na siebie wejsc to okazało sie ze to był zaplanowany atak z poważnymi konsekwencjami..blizna na zawsze:(Jestem bardzo związana z tym szczurkiem i ciężko mi się z tym pogodzić ze nie mogę normalanie z nim przebywać...Teraz opiekuje sie ogonkami moja mama ponieważ ja tymczasowo nie mam warunków i zdecydowałam sie na oddanie szczurków komuś doświadczonemu kto może poradzi sobie z tym problem ale cały czas mam wątpliwości...czy są jakieś jeszcze inne sposoby niż kastracja i dominacja?czy może mu to minąć?Narazie nie zdecydowałam się na kastracje ponieważ szkoda mi ogonka dawać pod nóż jeśli jest ktoś kto potrafił by mu pomóc bez tego...Ja jak narazie nie potrafie:(Prosze o rade...Pozdrawiam.
Może napisz coś wiecej, w jakim wieku , czy to stalo sie nagle ? Jesli nagle, to winne sa hormony ( rzadziej guz) , i wtedy kastracja to bardzo dobre wyjscie. Szczurek też sie męczy, bo ciągle chodzi taki nabuzowany.
może zeswirowal biedny sprubuj go zlapac w rekawiczce kuchennej i zdominowac szkoda ze nie wiedzialem o metodzie dominacji przed tym jak zbiegł Janusz, on także czesto zachowywal sie jak ten Twoj i równiez planowal na mnie ataki czesto nawet z wyskoku z szafki, mysle ze planowal w koncu przejac caly pokoj co swiadczylo o jego ogromnej inteligencji no ale niestety juz go nie ma, dał dyla na jesieni, nie wiecie moze czy szczur moze przetrwac taka zime jak ta teraz?? janusz byl twardym szczurem i do tego sprytnym. Ale mniejsza o to. Piszesz ze Twoj sie stal agresywny w stosunku do ludzi a czy tak samo sie zachowuje do innych szczurw?? Jaki jest wiek zwierzecia?? moje 2 podzielily sie tak ze przez tydzien dominuje jeden a za tydzien drugi i jakos to sie rownowazy a wieczorem spia sobie razem. Co do kastrowania to mysle ze szkoda go ale nie znam sie tak dobrze wiec nie wiem co Ci poradzic ja bym go zlapal i glaskal tak zawsze robilem z januszem niby nie lubil pieszczot a jednak jak go lapalem i glaskalem to sie uspokajal i widac bylo z ryjka ze jest mu dobrze, tzn raczej nie dawal sie zlapac to wolalem go a on przychodzil bo myslal ze dostanei jedzenie i wtedy go lapalem za wsiarz i glaskalem
wtedy jak skakal na mnie z szafki to kwiczak glosno w czasie lotu i po upadku na zieme szybko sie zbieral i uciekal za szafke ale przeszlo mu to musisz go jakos do siebie przekonac i zajac sie nim coby nie zeswirowal. On od poczatku byl inny ale stal sie taki bo jak go dokupilem a wczesniej mialem jednego szczura juz to janusz go pogryzl, przejal domek i mu zrobilem terapie stresowa i po tym stal sie agresywny nie ufny i plochliwy ale w imie zasady ze te wszystkie dziury miloscia da sie zalatac jakos go do siebie przekonalem chociarz to zgiecie pozostalo mu do konca tzn gryzienie, nie ufnosc, ataki na mnie itp pozniej zalowalem tej terapii stresowej ale wtedy myslalem ze moze zrobic krzywde mojemu drugiemu zwierzeciu a nie czytalem forum i nei wiedzialem ze trzeba stopniowo je laczyc