
Wczoraj biegał, wygłupiał się radosny, szczęśliwy, zdrowy...
Rano był rozleniwiony, smacznie spał, jadł...
Wróciłam niedawno do domu, a on nie przyszedł się przywitać (jak to zawsze robił), myślałam że śpi, odkryłam bo był zakopany w polarku na hamako-domku, a on zwinięty i martwy
 Musiał odejść we śnie...
  Musiał odejść we śnie...Nie miał nigdy problemów ze zdrowiem, jedynie przechodził świerzba, ale to zostało już wyleczone.
Nie spodziewałam się, że znowu mogę stracić przyjaciela, niedawno pożegnałam Entera i Rajana, a teraz Edgar

Śpij Skarbię, mam nadzieję, że byłeś i jesteś szczęśliwy
 Żegnaj...
 Żegnaj...   [*]
  [*]
 
 





