Nie da się łączyć szczurów bez narażania na ugryzienie niestety.
To nie Twoja wina przecież, że Twoje szczury nie chcą się ze sobą dogadać

Po prostu mają trudne charaktery, zostałaś rzucona na głęboką wodę jeśli chodzi o opiekę nad ogonami i jak na razie radzisz sobie wzorowo, bo się nie poddajesz
Jeszcze tak mi przyszło na myśl... myślałaś o dwóch stadach? To może być co prawda uciążliwe, ale Maniek dostałby tego wyczekiwanego przyjaciela, a Łatek mógłby zostać z Domim. W końcu notorycznie się nie atakują, a zawsze jest jakaś szansa, że sytuacja sama się ustabilizuje. Ewentualnie zawsze będziesz mogła wykastrować drugiego jeśli zechcesz znów zainwestować w to żeby żyli w większej zgodzie.
Na pocieszenie powiem, że moja trójeczka półrocznych ogonów potrafi sobie podczas zabawy wyrwać kłaki, futro lata co rusz, a dla nich to absolutnie nic nie znaczy. Mnie się czasem aż włos jeży a dla nich to chleb powszedni
