unipaks pisze: (...) ale co tam - niech nasza starsza generacja się nie poddaje i prze naprzód, choćby i z kuperkiem niżej niż by się chciało!
oby, oby jak najdłużej
manianera pisze:Nowe imię, nowe stadko, nowe zdrówko - temu to dobrze

!
A dla Ciebie - lepszych dni!
Mam nadzieję, że i on tak myśli

Dziękuję
Młody wczoraj się znowu zakrztusił jedzeniem. Ostatnio często mu się to zdarza, ale najczęściej jest to chwilowe i mu szybko przechodzi. Wczoraj było gorzej i biedak męczył się prawie pół dnia. Już nie wiedziałam jak mu pomóc, a tak mi żal było patrzeć jak się męczy

Chciałam mu dać jedzenie w granulkach, ale on nie chce go jeść. Daje mu "Uczta dla szczura", ale tam zawsze się trafi coś co mu zaszkodzi

Zresztą on od zawsze miał problemy z zakrztuszeniem, wcześniej słonecznik mu szkodził to mu go wyjmowałam, teraz to już chyba wszystko.
Zapomniałam wcześniej napisać, że jakiś czas temu też mu coś stanęło w gardle, ale dosyć szybko mu przeszło. Ale od tego czasu coś mu się stało z oczkiem i ma jedno takie jakby wyłupiaste

Biedny ten mój Młody.
Co do Białego i jego łapek łysych było lepiej. Już mu powoli zarastały, ale zauważyłam, że odkąd przybył do nas Zenek znowu ma je łyse. Widocznie to ze stresem związane. Kupiłam Kalm Aid, zobaczymy czy będzie poprawa.
Wczoraj Zenek dostał ostatnią dawkę leku i widzę poprawę. Już mu się goi i został tylko mały ślad po ranie
Plastek znowu wczoraj miał te swoje dziwne napady. Tym razem sobie Zenka za cel obrał. Stroszy się, robi dwa razy większy i tylko szuka zaczepki. Nie wiem co się z nim dzieję. Musiał w transporterze wylądować, ale nie ważne ile by tam siedział to i tak mu to nie przechodzi. Dopiero dzisiaj trochę się uspokoił
Myślałam o wykastrowaniu go, ale znowu nie ma tak często tych napadów. Ale znowu jak je ma, to staje się naprawdę niebezpieczny. I nawet taki jeden napad może być tragiczny. Nie wiem co z nim począć i z czego mu się to bierze.
Na prośbę trochę zdjęć
Adżi

z ADHDowca, którym był na początku zrobił się kochany miziak. Zawsze przyjdzie da się pomiziać, pogłaskać. Ogólnie jest najgrzeczniejszy z nich wszystkich i uwielbia chować się za bluzą
nosek Zenka

i tu jeszcze jak mieszkał sam
z łaczenia, od góry
Adżi, Noname, Plastek, Zenek, Biały
znowu coś się zdjęcia poprzekręcały
ale klikając na nie jest chyba ok

jak już pisałam
zyberce, jak kiedyś sputnik był be i w ogóle nie chciały w nim przebywać, tak teraz potrafią w czwórkę tam się gnieździć, co widać na wyżej widocznych zdjęciach
Plastelina

czasem ma wrażenie, że ten szczur rozumie ludzki język, albo że to jest człowiek pod postacią szczura

Plastek jest najmądrzejszy z nich wszystkich. Wystarczy, że raz coś zobaczy lub mu się pokaże a nie ma przebacz. Wszędzie wejdzie, wszystko zapamięta. Jak nie jedną stroną to znajdzie sobie wejście inną drogą. Niczego się nie boi, żaden hałas, huk mu nie straszny. Nowy teren dla niego to nie problem, pcha się pierwszy i wszędzie. Oczywiście jak się go woła to udaję, że nie słyszy i to widać po nim, że cię olewa całkowicie. Jak tylko powie się "drzwi", albo "Plastek drzwi otwarte" od razu leci do nic, nie ważne gdzie by był. Jak ktoś wstaje i chce się kierować w ich stronę Plastek jest przy drzwiach pierwszy.
Ostatnio uparł się na osłonę którą mamy przy szafce pod telewizorem, co chwila sobie otwiera. I nie ma siły żeby go jakoś odciągnąć. Póki nie dopnie swego, nie przestanie.
Ja to czasem sobie myślę, że już pierwszego dnia jak się spotkaliśmy, gdy po nich pojechaliśmy to on już wiedział co robi. Upatrzył sobie nas, stwierdził, że nie będzie przecież tam siedział nie wiadomo ile i czekał na nie wiadomo co. Trzeba działać i to szybko. I tak jak pisałam wcześniej, jak tylko wyszedł od razu poszedł na ręce do mojego chłopaka i aż nie zdecydowaliśmy kogo bierzemy siedział tam sobie grzecznie

Czasami to mnie ten Plastek przeraża, co on jeszcze wymyśli.
dalszy ciąg zdjęć

trójka zwiedzających, Adżi, Plastek, Biały
Zenek, Adżi
Plastek
Noname

ten to chyba zapatrzył się na Młodego, tylko je i śpi, tak klucha z niego, zresztą inne zachowania też ma jak Młody

misiak słodki, ale nie chciałabym żeby posturą dogonił Młodego
wyżerka przy koszyku
Zenek jak zwykle gotowy do ucieczki, tyłek zawsze pozostaje w bezpiecznej pozie do ucieczki
i trochę
Zenobiusza

lubi zwiedzać i jest bardzo ciekawski i przy okazji bardzo płochliwy
tutaj z Młodym, tzn Młody i kawałek Zenka

Młodego tylko tyle zdjęć, dzisiejsze jak sobie słodko spał
