Hej !
Żyje ,a moim wybawieniem są koszatniczki.
Zaglądam na forum prawie codzień
Zastanawiam się nad jedną rzeczą.Ale nie namawiać.
Przyznam szczerze ,że teraz mam dużo więcej wolnego czasu ale mimo wszystko się boje.
Do uratowania letnia samiczka czarna.Długo nie pożyje ,a mi się zwoliniła dużaaa klatka po 3 świnkach.Nie wiem co robić.Ta samica rodziła małe jedne po drugim przez całe swoje życie miała mioty.Teraz staruszka jest z inną samiczką ale możliwe ,że w ciąży jest znów bo ma dzieci (chłopców)

Zastanawiałam się nad Dt lub Ds ale ,ale.. no właśnie to ale.Potrzebuje rady.Natychmiastowej.Samiczka długo nie pociągnie ,a do tego ta ciąża.Chciałam dać jej ostatnie chwile życia w luksusie ale nie mam pojęcia czy kierować się sercem czy rozumem.Albo i tym i tym.
Myśl o tym co zrobiłam chłopcom kieruje mnie do tego żeby jej nie ratować.Nie wiem..
Pozdrawiam