Mam dwie szczurki - Fibi i Angie. Dzisiaj w nocy obudził mnie głośny pisk, więc obudziłam się sprawdzić co się stało.
Okazało się, że Fibi, zwykle bardziej ruchliwa, siedzi skulona i sztywna, mocno oddycha i piszczy za każdym razem kiedy siostra próbuje do niej podejść. Próbowałam dać jej coś do jedzenia i wody, ale nie chciała.
Dzisiaj rano zeszła na dolne pięterko ale dalej prawie się nie rusza, zjadła tylko trochę suchego chleba, nic więcej nie chciała...
Martwię się o nią
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
dodatkowo zauważyłam że druga, Angie, ma wielkiego guza na brzuchu...
nie wiem co z nimi robić, możliwe że obie zachorowały w tym samym czasie?
Angie czuje się dobrze, skacze i fika, a ten guz jest stosunkowo miękki, pozwala go dotknąć.
Do weterynarza będę mogła iść dopiero jutro...