Tu prowizoryczna półka, plac zabaw

Pijemy wodę
Kilka ujęć na kanapie
Z tego zrobiłam sobie avatar

Wczoraj też zrobiliśmy kolejne postępy w procesie oswajania. Skuliłam się na kanapie i Szczepan sobie wokól mnie, pode mną i na mnie buszował. Potem go miziać zaczęłam to się tak uroczo rozciągnął, ziewnął i przymróżył oczka, i leżał z dobre 20 minut. Widać było, że był zadowolony i mu się to smyranie bardzo podobało, a ja jak to ja małam łzy w oczach, ot z radości, że mnie lubi
