Kander i Hugo!

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Maszka
Posty: 1605
Rejestracja: sob paź 17, 2009 2:04 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Moje Pierdoły kochane;D

Post autor: Maszka »

Dokładnie rok temu, 4 maja odeszła Szajba. Dziś odszedł Tintuch. Mały wczoraj przestał zupełnie jeść, miał duszności, nie mógł złapać powietrza, nie wiem skąd to się wzięło. Dziś już leżał w niezmienionej pozycji, co jakiś czas tylko próbował się umyć, łapkami, nieporadnie. Za każdym razem wychodził z choroby cało, widocznie za dużo razy atakowała, innej pomocy nie mogłam mu już ofiarować. Ze mną był rok i 2 miesiące, żył rok i 9 miesięcy. Mój niedźwiedź kochany.
Idekk
Posty: 243
Rejestracja: pn sty 31, 2011 7:25 am

Re: Moje Pierdoły kochane;D

Post autor: Idekk »

Bardzo mi przykro...
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Moje Pierdoły kochane;D

Post autor: unipaks »

Ogromnie Ci współczuję, Maszko... :( Walczyliście, póki można było...
dla Tinto [*] leć, ogonku
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Moje Pierdoły kochane;D

Post autor: ol. »

miał u Ciebie dobre, szczęśliwe życie, niech to zostanie
trzymaj się, Maszko ...

śpij spokojnie, Tinto
[^]
Maszka
Posty: 1605
Rejestracja: sob paź 17, 2009 2:04 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Moje Pierdoły kochane;D

Post autor: Maszka »

Mimo krótkiego pobytu Tintucha cieszę się, że do mnie trafił, mimo chorób nieskończonych i ułomności nijakiej, był świetnym szczurem. I cieszę się, że mimo skazania na samotność, miał wreszcie stado i miał Laboni w której chyba się zakochał, bo to jej najbardziej ufał i z nią chyba spędzał najwięcej czasu... I też po jej stracie, bardzo zmarkotniał... I, może dziwne, ale cieszę się w jakiejś części, że już po wszystkim, że już nie zmaga się z wirującym światem. Jednocześnie strasznie smutno.
Teraz zostały już tylko dwa małe Kiwaki-kukacze...
Obrazek takie Kiwacze kochane.
Miejmy nadzieją, że maluchy nie będą zarażać Tintuchowym choróbskiem... Czekam na odpowiedź od dr L, jakie prawdopodobieństwo? Najbardziej się boję, że odpowiedź będzie negatywna, że w końcu któryś Ćwirek zostanie sam.. Pamiętam jak Szajbowate zostało samo, smutne, i nie chcę tego więcej. Także kciuki proszę za pozytywną odpowiedź, aby jakiś pan mógł z nami w bezpieczeństwie zamieszkać.
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Moje Pierdoły kochane;D

Post autor: ol. »

Dla nas krótko, ale dla Tinto to prawie całe życie - a na pewno jego szczęśliwsza, dopełniona część, ta którą chciałby pamiętać...

Dr Lisiecka pobrała tkanki na posiew ?
Oczywiście życzę Ćwirkom i Tobie, żeby wyniki wyszły na tak dla przyszłego doszczurzenia :)
Buziaki dla dziewczynek :-*
Maszka
Posty: 1605
Rejestracja: sob paź 17, 2009 2:04 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Moje Pierdoły kochane;D

Post autor: Maszka »

No właśnie nic nie zrobiliśmy :-[ Zupełnie o tym wtedy nie myślałam, a jak się ocknęłam, to już za późno... I zła na siebie jestem.
Możemy teraz zrobić badanie moczu i/lub wymaz z dróg oddechowych Beży. Ale to muszę uzbierać trochę kasy. Generalnie stwierdziła, że prawdopodobieństwo zarażenia Beży przez Tintiego jest minimalne, zarażenie nowych członków stada przez Beże mało możliwe. Poczekamy, zrobimy badania, zobaczymy co z tego wyniknie, mam nadzieję, że nic nie podłapały...

Jako, że szczuroctwo dla którego szuflada pod łóżkiem, była najważniejszym miejscem wybiegu odeszło - szuflada także pożegnała się ze swoim żywotem u mnie. Beże teraz mają pod-łóżkową konstrukcją z pudeł kartonowych, podobnych do tych na które urządzane były codzienne włamy ;) Spędzają tam cały wybieg. Pudła uzbrojone są w szereg dziur, jak ser szwajcarski, dodatkowy tunel, łączący pudła, koce polarowe do kopania, piłki do przeganiania, orzechy do szukania i rozgryzania... Obok mamy też kuwetę coby nie zapomniały się chwilach zabawy i nie robiły bałaganu. A jaki spokój z nimi mam, prawie jakby ich nie było, takie grzeczne! Mam nadzieję, że się szybko nie znudzą.
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Moje Pierdoły kochane;D

Post autor: ol. »

nie wiem czy w takim razie jest sens badać beże, bo przecież są obecnie zdrowe, a samo ewentualne nosicielstwo wątpliwe czy wyjdzie w standardowych badaniach; poza tym wszystkie objawy Tinta były raczej neurologiczne co jeszcze bardziej zmniejsza prawdopodobienstwo, że znajdzie się sprawcę w drogach oddechowych czy moczowych :-\
najlepszą odpowiedź dałoby jednak przebadanie tkanek nerwowych, albo choćby sekcja, bo przecież niewykluczone że przyczyną był jakiś wolno rosnący guz ...
nie mówię, żeby nie robić, ale raczej trzeba się liczyć z tym że jednoznacznej odpowiedzi możecie nie uzyskać :-[


może trochę fotek wybiegowych i dziewczyn sekretnych poczynań ? :)
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Moje Pierdoły kochane;D

Post autor: unipaks »

Słodkie Kiwaczki. :)
Niech żadne świństwo się ich nie ima. Ma być dobrze! :-*
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Maszka
Posty: 1605
Rejestracja: sob paź 17, 2009 2:04 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Moje Pierdoły kochane;D

Post autor: Maszka »

taak, to sobie teraz mogę gdybać bo właśnie zauważyłam na mailu ceny... "Encephalitozoon z moczu 130 zł; posiew ogólny moczu ok. 50 zł ( wynik pozytywny tylko przy aktualnym siewstwie ); droższe są badania testami PCR ( przy nosicielstwie )- ok. 100-200 zł za każdy antygen ( Mycoplasma, Pasteurella, Encephalitozoon...inne? )" I to wszystko razy 2 szczury... Zwłaszcza, że nie wiemy w co uderzyć.. czyli jeśli przy nosicielstwie uderzymy chociażby w myco, pasteurelle i encecośtam - na dwa szczury 600 - 1200 ??? chyba z moim portfelem za dużo nie zdziałamy... Wydawało mi się, że aż tyle to to nie kosztuje... Więc z badań raczej zrezygnujemy...

Inną sprawą jest to, że na początku Tintuchowych problemów podejrzenia padły właśnie na wyżej wspomniane paskudztwa, dr L. wspomniała, że większość szczurów i tak to posiada, przekazywane z matki na dzieci, albo od innych członków stada, a to czy objawy się pojawią, zależy od spadku odporności danego osobnika, od stresu...
Chyba się muszę z tym przespać i to przemyśleć.. Bo jeśli
prawdopodobieństwo zarażenia Beży przez Tintiego jest minimalne, zarażenie nowych członków stada przez Beże mało możliwe.
, to chyba warto zaryzykować, niż trzymać ostatecznie którąś z nich na koniec życia samą.. a Wy jak myślicie?


Beżyny obfotografuję, ale nie dziś. Dziś jest dzień chemii ::) Jutro diagnoza z dwóch lat rozszerzenia (3 klasy męczą maturami, a nas w ten sposób).. Ogarnęłam już organikę, została mi nieorganika.. coś ciężko to widzę ::) a mózg z nadmiaru wiedzy mi zaraz eksploduje :D
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Moje Pierdoły kochane;D

Post autor: ol. »

hej, dziewczyny :) co porabiacie letnią porą ?
krążyły słuchy o jakichś zdjęciach... bocianach ...
;)

mizanko serdeczne przesyłam :)
Maszka
Posty: 1605
Rejestracja: sob paź 17, 2009 2:04 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Moje Pierdoły kochane;D

Post autor: Maszka »

Ol. ma jakieś wtyki? ;D
No przybędą takie dwa...
Kander Obrazek i Tulio Obrazek :D
Miejmy nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze, Paszkosia zapewniała, że u dr Rzepki inaczej być nie może.

A panny rozleniwione codziennymi upałami, wystrachane conocnymi burzami. [Mi podczas wczorajszej burzy zaczęła śnic się wojna, a jak się obudziłam i usłyszałam wielkie bum za oknem... sama nie wiedziałam już, co jest rzeczywistością ::) ]

W międzyczasie zdemolowały moją pod-łóżkową konstrukcje, ale dalej chętnie się tam bawią. Tak chętnie, że o mnie zapominają.. Ale, ale! Ja panny mogę brać już na plecki, na dłoni i brzuszek gilać! Długo jeszcze nie wytrzymują, ale są takie rozlane ^-^ Jak nie one!

Fakt, z tymi obiecanymi zdjęciami coś mi nie wyszło. Postaram się to nadrobić w najbliższych dniach ;)
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Moje Pierdoły kochane;D

Post autor: ol. »

telepatia :D

jakie dwa farfucle małe cudne !
kciukam żeby wszystko dobrze poszło - musi !
to kiedy przybywają ? ::)
(agucisko jakby z tych ciemnych ^-^ )


Ćwirille widać dorastają, a przynajmniej dorosły na tyle, żeby pozwolić sobie poszerzyć horyzonty doznań ;) Dobra wasza :)
Lato tego roku daje w kość i we dnie i w nocy, a najgłupsze, że po takiej burzy rano powietrze wcale nie jest lżejsze ; /
(u mnie dziś jak raz huknęło - chłopcy aż pod kołdrę przybiegli, ci z parapetu, bo kto spał u siebie to już spał)
Maszka
Posty: 1605
Rejestracja: sob paź 17, 2009 2:04 pm
Lokalizacja: Poznań

Re: Moje Pierdoły kochane;D

Post autor: Maszka »

w czwartek kastracja :) A kiedy będą? Nie wiadomo, jak transport znajdziemy ;) Jutro zacznę poszukiwania. W najgorszym wypadku siostra na przełomie lipca/sierpnia wraca przez Wawę od chłopa, to ich zgarnie. Mam jednak nadzieję na coś szybszego, bo się doczekać nie mogę ;D
ol.
Posty: 6644
Rejestracja: wt gru 16, 2008 7:41 pm

Re: Moje Pierdoły kochane;D

Post autor: ol. »

o to myślałam, że dalej patrząc po zdjęciach !
tak więc kciukam we czwartek o to co najważniejsze, a dalej - pójdzie... tzn. - przyjdzie... - przy-ja-dą ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”