Stąd moje pytanie - czy on na pewno będzie z takiej klatki uciekał, skoro ma taką możliwość? Klatka przez większą cześć dnia stoi u mnie otwarta na łóżku, więc jak w tym czasie przelezie to nic się nie stanie. W nocy natomiast jest na dość wysokiej szafce, obok której praktycznie nic nie stoi, na co mógłby wskoczyć. Czy wobec tego jest szansa, że maluch nie będzie przez pręty przełaził, czy lepiej nie ryzykować i siarkować?
Czy może poczekać aż będzie choć troszkę większy
![Huh? ???](./images/smilies/huh.gif)