moje Futrzaki
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
moje Futrzaki
Witam. jestem juz troche czasu na tym forum, i postanowiłam ze przedstawie wam moje malenstwa.
Zaczeło sie u mnie od tego ze przyjaciołka miała szczurki, i pokochałam je strasznie. Zaczeła sie namowa rodziców bo mialam wtedy z 15 lat, bylo ciezko z tego powodu ze moja mamuska nie lubi ich, a bardziej brzydzi sie ogona. No ale jak zawsze tata przyszedł z pomoca, No ale ze bylam wtedy głupiutkim dzieckiem poszłam do zoologa;/ i trafiła do Mnie Siwa. kapturek calutka biała tylko łepek i cieniki pasek na grzebie siwy, pokochali ja wszyscy domownicy,nawet mama była ze mna 1,5 roku:(
Nastepnie była czarnula tez kapturek odeszła na raka:(Kolejny ogonek byl szokiem, bo byl to szczur pustynny nie pamietam jak na niego trafiłam ale byl fajniutki kolor piasku i mega dlugie tylnie łapki i nie nie była to koszatniczka;p Tylko ze do tej pory nie wiem co sie z nim stało, ktoregos dnia go nie było. Kolejnym malestwem była fila rowniez kapturek z czarnym lepkiem, bardzo przytulasne stworzonko. kochała jesc i rozrabiac jak i spac w mojej uszatej czapce:) byla ze mna 2 lata, rak ja zniszczył.
potem powiedzialam sobie nie juz nie bede miec szczorków, to nie na moje nerwy , jestem zbyt wrazliwa jak odchodza. nie wytrzymałam dlugo. Razem z chlopakiem kupilsmy duza klatke i znalezlismy siwa, jak trafila do domku byla bardzo nie ufna. bała sie wszytkiego z puzniej zaczeła strasznie grysc mnie nawet jak chodzila po pokoju potrafiła przyjsc i ugrysc i to do krwi. Nagle odkrylam to forum i widziałam juz co i jak ze zoolog to zło piekielne, i co sie dzieje z siwa, ale wiedziałaze szans nie ma na 2 pupila, ale pewnego dnia mama mowi ze trzeba kolerzanke siwej znalesc, nie wierzyłam w to co słysze. I tak tu na forum znalazłam młoda vel perła od Noxy szczurek wyrzucony na dwor w jednej klatce z samcem. i zaczelo sie szukanie duzej klatki i pupilek trafil do domu. Siwa z poaczatku byla strasznie zła i wrogo nastawiona ale co sie jej dziwić jak tyle czasu sama była.
Doszły do porozumienia, i byly super kolerzankami. Niestety siwej juz ze mna nie ma:(wczoraj podjełam najgorsza decyzje w zyciu i ulzłam jej cierpieniom, guz przysadki ;( I tak młoda sama została szuka swojej towarzyszki a jak jak po zlosci nie moge znalesć ogonka dla niej:(
Tutaj siwa z młoda po lekkiej drzemce
http://imageshack.us/photo/my-images/52 ... 03564.jpg/
Zaczeło sie u mnie od tego ze przyjaciołka miała szczurki, i pokochałam je strasznie. Zaczeła sie namowa rodziców bo mialam wtedy z 15 lat, bylo ciezko z tego powodu ze moja mamuska nie lubi ich, a bardziej brzydzi sie ogona. No ale jak zawsze tata przyszedł z pomoca, No ale ze bylam wtedy głupiutkim dzieckiem poszłam do zoologa;/ i trafiła do Mnie Siwa. kapturek calutka biała tylko łepek i cieniki pasek na grzebie siwy, pokochali ja wszyscy domownicy,nawet mama była ze mna 1,5 roku:(
Nastepnie była czarnula tez kapturek odeszła na raka:(Kolejny ogonek byl szokiem, bo byl to szczur pustynny nie pamietam jak na niego trafiłam ale byl fajniutki kolor piasku i mega dlugie tylnie łapki i nie nie była to koszatniczka;p Tylko ze do tej pory nie wiem co sie z nim stało, ktoregos dnia go nie było. Kolejnym malestwem była fila rowniez kapturek z czarnym lepkiem, bardzo przytulasne stworzonko. kochała jesc i rozrabiac jak i spac w mojej uszatej czapce:) byla ze mna 2 lata, rak ja zniszczył.
potem powiedzialam sobie nie juz nie bede miec szczorków, to nie na moje nerwy , jestem zbyt wrazliwa jak odchodza. nie wytrzymałam dlugo. Razem z chlopakiem kupilsmy duza klatke i znalezlismy siwa, jak trafila do domku byla bardzo nie ufna. bała sie wszytkiego z puzniej zaczeła strasznie grysc mnie nawet jak chodzila po pokoju potrafiła przyjsc i ugrysc i to do krwi. Nagle odkrylam to forum i widziałam juz co i jak ze zoolog to zło piekielne, i co sie dzieje z siwa, ale wiedziałaze szans nie ma na 2 pupila, ale pewnego dnia mama mowi ze trzeba kolerzanke siwej znalesc, nie wierzyłam w to co słysze. I tak tu na forum znalazłam młoda vel perła od Noxy szczurek wyrzucony na dwor w jednej klatce z samcem. i zaczelo sie szukanie duzej klatki i pupilek trafil do domu. Siwa z poaczatku byla strasznie zła i wrogo nastawiona ale co sie jej dziwić jak tyle czasu sama była.
Doszły do porozumienia, i byly super kolerzankami. Niestety siwej juz ze mna nie ma:(wczoraj podjełam najgorsza decyzje w zyciu i ulzłam jej cierpieniom, guz przysadki ;( I tak młoda sama została szuka swojej towarzyszki a jak jak po zlosci nie moge znalesć ogonka dla niej:(
Tutaj siwa z młoda po lekkiej drzemce
http://imageshack.us/photo/my-images/52 ... 03564.jpg/
Re: moje Futrzaki
Niestety, czasem tak jest, że trzeba podjąć taką a nie inną decyzję - ważne, że Siwa była u ciebie szczęśliwa...
A towarzyszki dla Młodej możesz poszukać też w innych miastach, może znajdzie się jakiś transport do Szczecina w dziale transportowym? Trzeba poszukać i być dobrej myśli
A towarzyszki dla Młodej możesz poszukać też w innych miastach, może znajdzie się jakiś transport do Szczecina w dziale transportowym? Trzeba poszukać i być dobrej myśli
Wyszukiwarka nie gryzie
Re: moje Futrzaki
***
pewnego dnia mama mowi ze trzeba kolerzanke siwej znalesc, nie wierzyłam w to co słysze....****
„Witamy, witamy, witamy! lubimy tu Takie Mamy, choć głowy za to nie damy, że lubią nas Takie Mamy”
***...a jak jak po zlosci nie moge znalesć ogonka dla niej:(*** znajdziesz Kochana, znajdziesz
guż przysadki... to nie była ***najgorsza decyzje w zyciu*** - to była jedna z tych NAJTRUDNIEJSZYCH, ale myślę, że DOBRA odpowiedzialna decyzja..,.
pewnego dnia mama mowi ze trzeba kolerzanke siwej znalesc, nie wierzyłam w to co słysze....****
„Witamy, witamy, witamy! lubimy tu Takie Mamy, choć głowy za to nie damy, że lubią nas Takie Mamy”
***...a jak jak po zlosci nie moge znalesć ogonka dla niej:(*** znajdziesz Kochana, znajdziesz
guż przysadki... to nie była ***najgorsza decyzje w zyciu*** - to była jedna z tych NAJTRUDNIEJSZYCH, ale myślę, że DOBRA odpowiedzialna decyzja..,.
Re: moje Futrzaki
guz... GUZ ! przepraszamodmienna pisze:guż przysadki.
Re: moje Futrzaki
Szukam kochane transportu. trzeba byc dobrej mysli:)
Re: moje Futrzaki
I oto jest moja mala towarzyszka dla mlodej. Tylko imienia narazie brak, bo nie mam pomyslu
http://imageshack.us/photo/my-images/13 ... 0178n.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/13 ... 0178n.jpg/
Re: moje Futrzaki
Piękna czarnula Trzymam kciuki za szybki i sprawne łączenie
Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Re: moje Futrzaki
a gdzie tam wegielek ma sliczny bialy brzuszek skarpety biały i rozowa koncówke na czarnym ogonku:) Jak bardziej zaufa to zrobie jej inne zdjecie Moja mała Lilu a trafiłam ja u siebie w miescie od goscia gdzie była sama w malej klatce.i Facet nie miał pojecia o szczurkach.... ale juz w dobrych rekach jest. ufffff
Z młoda szybko sie zakolegowała. nie bylo specjalnej awantury lekkie przepychanki:)
Z młoda szybko sie zakolegowała. nie bylo specjalnej awantury lekkie przepychanki:)
Re: moje Futrzaki
Na Pamiatke siwej. Mimo ze odeszla dalej jest moim pupilem
http://imageshack.us/photo/my-images/33 ... 04014.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/33 ... 04014.jpg/