Ryjek, Bobo, Ricko, Enrique El'maczo EM
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Ryjek, Bobo, Ricko, Enrique El'maczo EM
Postanowiłam założyć wątek swojemu stadku tutaj mimo tego, że głównie się udzielam na drugim forum
A oto moi przystojniacy:
Ryjek - 669 gram SS agouti ok. 1 roku i 3 miesięcy
Tak jak czułam przytył po zamieszkaniu z resztą w klatce. Do jedzenia biegnie zawsze pierwszy, je tak jakby z tydzień głodował. Na wybiegu szuka okruszków na dywanie.
Po kastracji zmienił się o 180 stopni - bardzo proludzki i proszczurzy. Jedyne co mu pozostało to wieczny głód :twisted:
Mój kochany odkurzacz :serducho: :
Adoptowany od zyberki , kastrowany z powodu agresji do innych ogonów, teraz żyje ze wszystkimi w zgodzie i miłości.
Urodzony - , ze mną od 27.02.2012
Bobo - 520 gram SS husky prawie 8 miesięcy
Alfa, czasami gnębi El'ka. Goni go albo nie pozwala wyjść z tunelu, jednak nie jest brutalny, Ryjkowi raz na jakiś czas pokazuje, że to on rządzi. Śpi jedynie z braciszkiem, czasem z Ryjkiem, a już naprawdę od święta z młodym. Największy miziak, stale szuka kontaktu z człowiekiem, nawet teraz nie daje mi tego posta napisać
:mrgreen:
Moja mała lizaweczka :serducho: :
Brat Ricka, urodzony 29.10.2011, ze mną od 02.12.2011, wpadkowy miot, prawdopodobnie inbreed.
Ricko - 540 gram SS husky prawie 8 miesięcy
Kastrowany ze względu na agresję w stosunku do ludzi. Uspokoił się trochę, ale na wybiegach nadal ma AHD, wszędzie go pełno, wszędzie musi wleźć i wszystko sprawdzić. Nie lubi kontaktu z człowiekiem, u weta zawsze odstawia cyrk, nie da sobie w kaszę dmuchać. Jednocześnie jest bardzo proszczurzy, ze wszystkimi żyje w zgodzie i miłości, bezkonfliktowy, podczas łączenia z Ryjkiem po minucie się iskali, a po dwóch razem spali :shock:
Dzikusek :serducho: :
Brat Bobka.
Enrique El'maczo Emerald Moon - 375 gram DS siamese seal point 3,5 miesiąca
Stale pełen energii, w konflikcie z alfą, zaś z resztą dogaduje się bez problemów. Jego ulubione miejsce do spania to tunel. Naczelny obgryzacz hamaczków, odgryzuje zaczepy tak, że hamaczki wielokrotnie trzymają się na "jednej niteczce" :-P , czasami nie chce mu się schodzić do kuwety i robi na półeczki :roll: . Stale biega, skacze i wariuje.
Szalony wariat :serducho: :
Urodzony 02.03.2012, ze mną od 10.04.2012
A oto moi przystojniacy:
Ryjek - 669 gram SS agouti ok. 1 roku i 3 miesięcy
Tak jak czułam przytył po zamieszkaniu z resztą w klatce. Do jedzenia biegnie zawsze pierwszy, je tak jakby z tydzień głodował. Na wybiegu szuka okruszków na dywanie.
Po kastracji zmienił się o 180 stopni - bardzo proludzki i proszczurzy. Jedyne co mu pozostało to wieczny głód :twisted:
Mój kochany odkurzacz :serducho: :
Adoptowany od zyberki , kastrowany z powodu agresji do innych ogonów, teraz żyje ze wszystkimi w zgodzie i miłości.
Urodzony - , ze mną od 27.02.2012
Bobo - 520 gram SS husky prawie 8 miesięcy
Alfa, czasami gnębi El'ka. Goni go albo nie pozwala wyjść z tunelu, jednak nie jest brutalny, Ryjkowi raz na jakiś czas pokazuje, że to on rządzi. Śpi jedynie z braciszkiem, czasem z Ryjkiem, a już naprawdę od święta z młodym. Największy miziak, stale szuka kontaktu z człowiekiem, nawet teraz nie daje mi tego posta napisać
:mrgreen:
Moja mała lizaweczka :serducho: :
Brat Ricka, urodzony 29.10.2011, ze mną od 02.12.2011, wpadkowy miot, prawdopodobnie inbreed.
Ricko - 540 gram SS husky prawie 8 miesięcy
Kastrowany ze względu na agresję w stosunku do ludzi. Uspokoił się trochę, ale na wybiegach nadal ma AHD, wszędzie go pełno, wszędzie musi wleźć i wszystko sprawdzić. Nie lubi kontaktu z człowiekiem, u weta zawsze odstawia cyrk, nie da sobie w kaszę dmuchać. Jednocześnie jest bardzo proszczurzy, ze wszystkimi żyje w zgodzie i miłości, bezkonfliktowy, podczas łączenia z Ryjkiem po minucie się iskali, a po dwóch razem spali :shock:
Dzikusek :serducho: :
Brat Bobka.
Enrique El'maczo Emerald Moon - 375 gram DS siamese seal point 3,5 miesiąca
Stale pełen energii, w konflikcie z alfą, zaś z resztą dogaduje się bez problemów. Jego ulubione miejsce do spania to tunel. Naczelny obgryzacz hamaczków, odgryzuje zaczepy tak, że hamaczki wielokrotnie trzymają się na "jednej niteczce" :-P , czasami nie chce mu się schodzić do kuwety i robi na półeczki :roll: . Stale biega, skacze i wariuje.
Szalony wariat :serducho: :
Urodzony 02.03.2012, ze mną od 10.04.2012
Re: Ryjek, Bobo, Ricko, Enrique El'maczo EM
Jest Ryjaaas!
Bardzo Ci dziękuję za ten wątek, teraz będzie mi łatwiej i wygodniej śledzić Wasze losy
W ogóle do takiego domu to nawet własne stado bym oddała
A Brudnonos cudowny
Przesyłam czochranko
Bardzo Ci dziękuję za ten wątek, teraz będzie mi łatwiej i wygodniej śledzić Wasze losy
W ogóle do takiego domu to nawet własne stado bym oddała
A Brudnonos cudowny
Przesyłam czochranko
Re: Ryjek, Bobo, Ricko, Enrique El'maczo EM
dzięki , na początek może wezmę Puszkazyberka pisze: W ogóle do takiego domu to nawet własne stado bym oddała
Nie powiem, że było łatwo. Czułam wielką bezsilność, jak się tak stale na początku prali. Najbardziej jednak żal mi było Ryjuna, że siedzi sam. Miałam wrażenie, że z dnia na dzień jest coraz bardziej przybity, chociaż jemu poświęcałam najwięcej czasu.
Za to jak już zaczynali się lubić, było widać jaki jest szczęśliwy, stale pulsował i zgrzytał zębami, do każdego się przytulał i iskał wszystkich. Dał się dominować 2 miesięcznemu dzieciakowi .
Oby teraz, po tym co razem przeszliśmy, jak najdłużej był ze mną, bo sobie nie wyobrażam stadka bez tego głodomora kochanego
Re: Ryjek, Bobo, Ricko, Enrique El'maczo EM
Puszka?! Akurat moją puchatą kulkę musiałaś sobie upatrzeć cholero jedna?! Na początek to ja Ci mogę dać Ruperta, stado masz grzeczne to przyda Ci się taki obsraniec ustawisz sobie kuwetę w każdym kącie pokoju i ... i tak nawali Ci gdzie indziej to kiedy transport?Helcia pisze:dzięki , na początek może wezmę Puszkazyberka pisze: W ogóle do takiego domu to nawet własne stado bym oddała
Re: Ryjek, Bobo, Ricko, Enrique El'maczo EM
Za obsrańca to ja dziękuję , mam już jednego robi do hamaków i na półki, a Ryjek do tej pory czyścioch bierze z młodego przykład. Pewnie mu się nie chce z tym tłustym tyłkiem na dół schodzić, jedynie po jedzenie biegnie, że się mało nie zabije
Re: Ryjek, Bobo, Ricko, Enrique El'maczo EM
Chyba zabiję tych małych obsrańców
Kupiłam im narożną kuwetę i zamontowałam na samej górze, bo nie chce im się schodzić na sam dół i walą na hamaki i półki.
Pełna nadziei oczekiwałam, że o to kupy znikną z niedozwolonych miejsc.... no i się przeliczyłam
Owszem korzystają z kuwety, ale nadal najmłodszy szczyl robi tam gdzie mu wygodnie.
Czuję, że to przypadek niereformowalny
oto dowód gó*** zbrodni:
Kupiłam im narożną kuwetę i zamontowałam na samej górze, bo nie chce im się schodzić na sam dół i walą na hamaki i półki.
Pełna nadziei oczekiwałam, że o to kupy znikną z niedozwolonych miejsc.... no i się przeliczyłam
Owszem korzystają z kuwety, ale nadal najmłodszy szczyl robi tam gdzie mu wygodnie.
Czuję, że to przypadek niereformowalny
oto dowód gó*** zbrodni:
- rainbowbox88
- Posty: 213
- Rejestracja: czw lis 17, 2011 1:03 am
- Kontakt:
Re: Ryjek, Bobo, Ricko, Enrique El'maczo EM
Och, jakie one cudne! Bobo skradł moje serduszko
Nasze kochane kulcie: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33994
Ze mną: Strażnik & Kleksik
Za TM: Franklin, Kacper, Rumcajs , Skipper i Harry
Ze mną: Strażnik & Kleksik
Za TM: Franklin, Kacper, Rumcajs , Skipper i Harry
Re: Ryjek, Bobo, Ricko, Enrique El'maczo EM
rainbowx dziękujemy, tak Bobek ma w sobie to coś, jest najkochańszym szczurem na świecie.
Wczoraj podczas wybiegu leżał obok mnie na kanapie i się przytulał do mojej ręki
Wczoraj podczas wybiegu leżał obok mnie na kanapie i się przytulał do mojej ręki
- rainbowbox88
- Posty: 213
- Rejestracja: czw lis 17, 2011 1:03 am
- Kontakt:
Re: Ryjek, Bobo, Ricko, Enrique El'maczo EM
Moje maluchy też takie są - przytulaśne i ogólnie milutkie starsze się trochę opędzają i chodzą własnymi ścieżkami, ale czasem potrzebują miłości i włażą pod bluzę
Nasze kochane kulcie: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33994
Ze mną: Strażnik & Kleksik
Za TM: Franklin, Kacper, Rumcajs , Skipper i Harry
Ze mną: Strażnik & Kleksik
Za TM: Franklin, Kacper, Rumcajs , Skipper i Harry
Re: Ryjek, Bobo, Ricko, Enrique El'maczo EM
Och karamba, ale przystojniacy!
Czochranko
Czochranko
Spółka z.o.o., czyli moje małe wafle :)
Ze mną: DTciaki
Za TM: Zając[*] Królewna[*] Beza[*] PanBe[*] Szyszka[*] Nesca[*] Mocca[*] Szajba[*] Izzi[*] Inka[*] Fryga[*] Filifionka[*] Fistaszek[*] Florka[*] Archibald Ogryzek[*][/color][/i][/b]
Ze mną: DTciaki
Za TM: Zając[*] Królewna[*] Beza[*] PanBe[*] Szyszka[*] Nesca[*] Mocca[*] Szajba[*] Izzi[*] Inka[*] Fryga[*] Filifionka[*] Fistaszek[*] Florka[*] Archibald Ogryzek[*][/color][/i][/b]
Re: Ryjek, Bobo, Ricko, Enrique El'maczo EM
Dziś na komputerze znalazłam stare zdjęcia wybiegowe:
Ryjka nie ma na tych zdjęciach, bo wtedy się jeszcze kurował po jajcięciu.
Do tego znalazłam filmiki chociaż nudne i słabej jakości, to i tak wklejam :
z łączenia Bobka i Ryjka, jeszcze przed kastracją (tu akurat w miarę spokojnie)
http://www.youtube.com/watch?v=YGIIhxGJ ... e=youtu.be
Bobek i Ricko z czasów, gdy byli jeszcze sami, wciągają przez kraty chusteczki
http://www.youtube.com/watch?v=4Uj8nT5f ... e=youtu.be
Ryjka nie ma na tych zdjęciach, bo wtedy się jeszcze kurował po jajcięciu.
Do tego znalazłam filmiki chociaż nudne i słabej jakości, to i tak wklejam :
z łączenia Bobka i Ryjka, jeszcze przed kastracją (tu akurat w miarę spokojnie)
http://www.youtube.com/watch?v=YGIIhxGJ ... e=youtu.be
Bobek i Ricko z czasów, gdy byli jeszcze sami, wciągają przez kraty chusteczki
http://www.youtube.com/watch?v=4Uj8nT5f ... e=youtu.be
Re: Ryjek, Bobo, Ricko, Enrique El'maczo EM
Jaaki Bobo jest śliczny!
A jak haszczeją obaj panowie, upodabniają się do siebie, czy raczej nie?
W ogóle http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/964 ... 7fc23.html szczury zaanektowały koci domek, czy to specjalnie dla nich?
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d59 ... 51b0a.html przyczajony tygrys ukryty smok
A jak haszczeją obaj panowie, upodabniają się do siebie, czy raczej nie?
W ogóle http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/964 ... 7fc23.html szczury zaanektowały koci domek, czy to specjalnie dla nich?
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d59 ... 51b0a.html przyczajony tygrys ukryty smok
Wyszukiwarka nie gryzie
Re: Ryjek, Bobo, Ricko, Enrique El'maczo EM
Malachit obydwóm zjaśniały całkiem dupki i pyszczek, grzbiety mają przetykane jasnymi włoskami, haszczeją identycznie. Różnią się tym, że Bobo ma ten ciemny pas przez całą długość, a Ricko od urodzenia ma kark oddzielony od reszty jasnym pasem.
Domek jest mojego psa, zawsze mu tam włażą
Domek jest mojego psa, zawsze mu tam włażą
Re: Ryjek, Bobo, Ricko, Enrique El'maczo EM
--> patrzcie jakie porządny, makulaturę zbiera
Spółka z.o.o., czyli moje małe wafle :)
Ze mną: DTciaki
Za TM: Zając[*] Królewna[*] Beza[*] PanBe[*] Szyszka[*] Nesca[*] Mocca[*] Szajba[*] Izzi[*] Inka[*] Fryga[*] Filifionka[*] Fistaszek[*] Florka[*] Archibald Ogryzek[*][/color][/i][/b]
Ze mną: DTciaki
Za TM: Zając[*] Królewna[*] Beza[*] PanBe[*] Szyszka[*] Nesca[*] Mocca[*] Szajba[*] Izzi[*] Inka[*] Fryga[*] Filifionka[*] Fistaszek[*] Florka[*] Archibald Ogryzek[*][/color][/i][/b]
Re: Ryjek, Bobo, Ricko, Enrique El'maczo EM
Od wczoraj coś jest nie tak z Ryjkiem. Oczywiście już byliśmy u weta, ale po kolei.
Wczoraj rano otworzyłam klatkę i wołam chłopaków na wybieg. Ryjek nie wychodził, zaglądam do domku, a on leży na boku i się nie rusza. Serce mi stanęło, łzy w oczach, miałam już najgorsze myśli. Dopiero jak go dotknęłam to się ocknął i było wszystko ok. Wyszedł na wybieg, pobiegał trochę z chłopakami. Zdziwiło mnie, że ma problem ze wskoczeniem na pufkę, raz po raz się ześlizgiwał. Po 10 minutach sam wrócił do klatki i rozłożył się na półce. Pomyślałam, że upały go wykończają, jak i resztę stadka zresztą.
Dziś wrzuciłam im jedzenie jak zwykle wszyscy zaraz wyleźli z hamaczków i biegiem na dół do miski. Tylko Ryjek jakiś taki powolny. Patrzę, a on nie może zejść z drabinki. Wyjęłam go z klatki, tylną prawą łapkę miał przykurczoną, nie staje na niej, nie rozczapirza palców. Wcześniej jeszcze zastanowiła mnie jedna rzecz - Ryjas spał w domku i poszedł do niego Enrique i Ryjek zaczął piszczeć. Strasznie mnie to zdziwiło, bo są najlepszymi kumplami, stale śpią ze sobą, nigdy się nie biją. Pewnie go ta łapka bolała.
Wracając do dzisiejszego ranka, jak zobaczyłam tą łapkę to biegiem do weta. Łapka nie jest złamana, Ryjek dostał na razie preparat witaminowy wzmacniający do poidełka. Mam go obserwować, ponieważ według weta nie możemy wykluczyć problemów neurologicznych, które niestety są trudne do zdiagnozowania.
Gdyby niedowład postępował mamy natychmiast przyjść. Teraz biedaczek leży sam w swojej poprzedniej klatce
Ostatnio miał nadwyrężoną łapkę Bobek, ale nie aż tak.
Mam nadzieję, że to tylko problemy z łapką, a nie neurologiczne.
Wczoraj rano otworzyłam klatkę i wołam chłopaków na wybieg. Ryjek nie wychodził, zaglądam do domku, a on leży na boku i się nie rusza. Serce mi stanęło, łzy w oczach, miałam już najgorsze myśli. Dopiero jak go dotknęłam to się ocknął i było wszystko ok. Wyszedł na wybieg, pobiegał trochę z chłopakami. Zdziwiło mnie, że ma problem ze wskoczeniem na pufkę, raz po raz się ześlizgiwał. Po 10 minutach sam wrócił do klatki i rozłożył się na półce. Pomyślałam, że upały go wykończają, jak i resztę stadka zresztą.
Dziś wrzuciłam im jedzenie jak zwykle wszyscy zaraz wyleźli z hamaczków i biegiem na dół do miski. Tylko Ryjek jakiś taki powolny. Patrzę, a on nie może zejść z drabinki. Wyjęłam go z klatki, tylną prawą łapkę miał przykurczoną, nie staje na niej, nie rozczapirza palców. Wcześniej jeszcze zastanowiła mnie jedna rzecz - Ryjas spał w domku i poszedł do niego Enrique i Ryjek zaczął piszczeć. Strasznie mnie to zdziwiło, bo są najlepszymi kumplami, stale śpią ze sobą, nigdy się nie biją. Pewnie go ta łapka bolała.
Wracając do dzisiejszego ranka, jak zobaczyłam tą łapkę to biegiem do weta. Łapka nie jest złamana, Ryjek dostał na razie preparat witaminowy wzmacniający do poidełka. Mam go obserwować, ponieważ według weta nie możemy wykluczyć problemów neurologicznych, które niestety są trudne do zdiagnozowania.
Gdyby niedowład postępował mamy natychmiast przyjść. Teraz biedaczek leży sam w swojej poprzedniej klatce
Ostatnio miał nadwyrężoną łapkę Bobek, ale nie aż tak.
Mam nadzieję, że to tylko problemy z łapką, a nie neurologiczne.