Ja na twoim miejscu zabrała na razie domek z klatki, dopóki szczury się nie oswoją z tobą bardziej, bo kiedy ta bojaźliwa cały czas tam siedzi nie zrobisz żadnych postępów. Jeśli chcesz ją oswajać po dobroci, to dużo do nich mów, trzymaj ręce w klatce, może daj jakąś swoją koszulkę i miej dużo cierpliwości

myślę, że w twoim wypadku lepiej po dobroci niż na siłę, skoro boisz się złapać Lunę, więc nie miałabyś jej jak wyciągać.
A samiec mógł nagle zacząć gryźć, bo mógł wejść w okres dojrzewania i przez to być agresywny (u samic tego nie ma).
Picie dużej ilości wody to nie choroba (już prędzej kichanie)