Przyznaję, nie przebrnęłam całego forum, ale staram się - więc nie krzyczcie

Pojawił się u nas nowy, przepiękny transporterek

I tak się zaczęłam zastanawiać, czy powinnam jakoś oswoić z nim dziewczyny. Czytałam o łączeniu scurów w transporterze jako miejscu obcym, itp. Więc odwracając sytuację, gdy zaistnieje potrzeba podróży, samej w sobie stresującej dla ogona, czy nie będzie jeszcze bardziej przerażony siedzeniem w nieznanym miejscu? Robić jakieś próby noszenia scura w transporterze, czy w ogóle trzymania go tam (no oczywiście nie godzinami, tak na chwilkę jedynie), żeby się przyzwyczaił, nim nadejdzie ten moment, że trzeba będzie go tam wsadzić, odpukać, w razie problemów ze zdrowiem?