 Dwa dni temu był przełom, ponieważ wspiął się na moją rękę (wcześniej już nie bał się dłoni w klatce, nie bał się mnie, wszystko okay) a dodatkowo pozwoliłam mu wyjść poza klatkę i trochę się przechadzał, ale do pokoju jeszcze Ryana nie wypuczałam.
 Dwa dni temu był przełom, ponieważ wspiął się na moją rękę (wcześniej już nie bał się dłoni w klatce, nie bał się mnie, wszystko okay) a dodatkowo pozwoliłam mu wyjść poza klatkę i trochę się przechadzał, ale do pokoju jeszcze Ryana nie wypuczałam.Niestety zaczęłam się bardziej interesować naturą ogonków i często napotkałam się z tym, że szczurek samotny to szczurek nieszczęśliwy
 Bardzo mnie to zasmuciło i chociaż Ryanek z dnia na dzień robi postępy to częściej przebywa w domku i sobie chrapie i na dodatek budzi się, kiedy ja idę się położyć
 Bardzo mnie to zasmuciło i chociaż Ryanek z dnia na dzień robi postępy to częściej przebywa w domku i sobie chrapie i na dodatek budzi się, kiedy ja idę się położyć  
 I teraz jest moje pytanie: czy na takim etapie oswajania mogę wprowadzić kogoś nowego dla mojego ogonka? Aktualnie poszukuję w okolicach mojego miasta, abym mogła przygarnąć jakiegoś samczyka. Drugie pytanie: czy klatka z wymiarami: 60 długosci, 40 szerokosci i 47 wysokosci jest odpowiednia dla dwóch ogonków?
Trochę taki zlep rożnych tematów, ale nie wiedziałam, gdzie takowy zamieścić.

 Byś musiała pomyśleć nad zakupem nowej
 Byś musiała pomyśleć nad zakupem nowej 

