
Stefcia piękny wiek ma! Cieszę się, że w dobrej kondycji jest.
Czekam z niecierpliwością na zdjęcia! Dużo buziaków dla dziewczyn przesyłam

Moderator: Junior Moderator
 
		
		



 
 









 
 


 
  Mogłabym ją zjeść, taka jest rozkoszna!
  Mogłabym ją zjeść, taka jest rozkoszna!  
  
  
  
   http://i1239.photobucket.com/albums/ff5 ... i/h011.jpg
  http://i1239.photobucket.com/albums/ff5 ... i/h011.jpg 
  
TOTALNĄ !
 
  
   
  Serdeczne głaski przekaż wszystkim
 Serdeczne głaski przekaż wszystkim  
 
  
 

 
 
 . W czwartek kontrola, prawdopodobnie dostanie jeszcze do kompletu przeciwzapalne, co by jeszcze trochę z nami pobyła. Jak zaczną się problemy z przełykaniem - będzie czas się żegnać.
 . W czwartek kontrola, prawdopodobnie dostanie jeszcze do kompletu przeciwzapalne, co by jeszcze trochę z nami pobyła. Jak zaczną się problemy z przełykaniem - będzie czas się żegnać. 
 
 
 
 ... ale przecież może być jeszcze długo dobrze, jeżeli będzie stabilnie. Uni dobrze mówi, Stefka to wojowniczka, na pewno nie uczyni nic łatwym dla guziska, a mam nadzieję, że leki będą działać na jej korzyść i pozwolą łykać życie wielkimi hałstami jeszcze długi czas
 ... ale przecież może być jeszcze długo dobrze, jeżeli będzie stabilnie. Uni dobrze mówi, Stefka to wojowniczka, na pewno nie uczyni nic łatwym dla guziska, a mam nadzieję, że leki będą działać na jej korzyść i pozwolą łykać życie wielkimi hałstami jeszcze długi czas   Kciukam za to mocno mocno
  Kciukam za to mocno mocno   
  )
 ) O, dopiero teraz przeczytałam! Ale na wizycie był mój mąż i to już po czasie przyjmowania - o 18, następną mamy 22.10 i wtedy ja się wybieram.(o której w czwartek macie wizytę ? bo i my będziemy wtedy w medicavecie)
 . Z chodzeniem coraz gorzej, ale tyle co chce to się jeszcze przemieści. Maluchy w piorunującym tempie kradną jej całe jedzenie, a my boimy się, że Stef mógłby spaść ze schodków, więc trzeba było oddzielić połówki royala. Pompon zajmuje dolną, bezschodkową geriatryczną część, a siostrzyczki dostały nieco więcej hamaków i koszyczków co by im się nie nudziło na zmniejszonej powierzchni. Wybiegi są wspólne, choć dla Stefciusia z bieganiem nic nie mają wspólnego
 . Z chodzeniem coraz gorzej, ale tyle co chce to się jeszcze przemieści. Maluchy w piorunującym tempie kradną jej całe jedzenie, a my boimy się, że Stef mógłby spaść ze schodków, więc trzeba było oddzielić połówki royala. Pompon zajmuje dolną, bezschodkową geriatryczną część, a siostrzyczki dostały nieco więcej hamaków i koszyczków co by im się nie nudziło na zmniejszonej powierzchni. Wybiegi są wspólne, choć dla Stefciusia z bieganiem nic nie mają wspólnego  .
 . ! I te brzuchy - Cienisty rudo-czarny i Otaczkowy - z niedźwiedzią białą łatą - tak wycałowane, że aż dziw, że zachowują kolor
 ! I te brzuchy - Cienisty rudo-czarny i Otaczkowy - z niedźwiedzią białą łatą - tak wycałowane, że aż dziw, że zachowują kolor  !
 !



 
  
  
   słodka jest. Fajnie wyglądają, kiedy razem w takiej bliskości konsumują.
  słodka jest. Fajnie wyglądają, kiedy razem w takiej bliskości konsumują.  
  
 Bardzo gorąco życzę, żeby to jednak były jakieś ropne sprawy i zeszły do zera jak kiedyś u Misiaczka !
 Bardzo gorąco życzę, żeby to jednak były jakieś ropne sprawy i zeszły do zera jak kiedyś u Misiaczka !  
  
   
 
 .
 . . Mieszka nadal sama, każda wizyta czarnych siostrzyc u niej to wielki foch, więc nie przesadzamy z integracją. Zwłaszcza, że Stefcian znacznie bardziej lubi przesiadywać nam na rękach i być miziany niż bratać się ze zwariowanymi maluchami. Ten niegdysiejszy ADHDowiec rozpłaszcza się teraz na kolanach i zgrzyta, pulsuje, lizusi - byle ją smyrać
 . Mieszka nadal sama, każda wizyta czarnych siostrzyc u niej to wielki foch, więc nie przesadzamy z integracją. Zwłaszcza, że Stefcian znacznie bardziej lubi przesiadywać nam na rękach i być miziany niż bratać się ze zwariowanymi maluchami. Ten niegdysiejszy ADHDowiec rozpłaszcza się teraz na kolanach i zgrzyta, pulsuje, lizusi - byle ją smyrać  .
 . . Nie mam pojęcia skąd ta złodziejska mania, jedzenie w klatce zawsze jest, a mimo to nawet niekochane labofeedowe słupki są przedmiotem ninjowych popisów i w końcu darcia futra kiedy okradany odkryje co się dzieje. Krem się nie leje, ale kłaczki raz na tydzień zbieram.
 . Nie mam pojęcia skąd ta złodziejska mania, jedzenie w klatce zawsze jest, a mimo to nawet niekochane labofeedowe słupki są przedmiotem ninjowych popisów i w końcu darcia futra kiedy okradany odkryje co się dzieje. Krem się nie leje, ale kłaczki raz na tydzień zbieram.Stefka nie dość, że jako przymusowy samotnik nie jest już od nikogo porywana, to jeszcze podawanie leków 5 razy dziennie (!) wymusza bardzo regularne wybebeszanie jej z odmętów hamaka i obcałowywanie, tulenie i mizianie. Bo jak tu zrobić zastrzyk w biedny boczek i nie spędzić 20 minut na pocieszaniu...? Poza tym jest obecnie tak uroczym obiektem pieszczot, że najchętniej nosilibyśmy ją w kieszeniol. pisze: Jak Wy się powstrzymujecie, żeby jej nie porywać co rusz od młodszych koleżanek na nieustające dopieszczanie ?
choć pewnie ... się nie powstrzymujecie
 !
 !