Dzisiaj rano panowie nie mieli ochoty na harce, ale jak tylko weszłam niedawno do mieszkania, to dwa pyszczki wisiały od strony klatki, gdzie widać pokój

Jestem cały czas zafascynowana, z jaką szybkością poruszają się po klatce. W nocy cały czas je słyszałam z drugiego pokoju

A dzisiaj widać, że klatkę znają już prawie jak własną kieszeń, bo przemieszczają się jak opętane.
Szał to jest, jak im ruszam palcem hamak od spodu, a one polują
W nocy zjadły prawie całą kaszkę, którą im zostawiłam. To było chyba jabłko, banan, malina, albo coś takiego

Dzisiaj z morelą postawiłam, ale na razie nie widzę zainteresowania.