Majaki Nocne - doszczurzenie ekstremalne
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu

Re: Majaki Nocne
Jasny gwint, zły link mi się wkleił!
Filmik z piłką jest oczywiście Ol, mój jest dużo skromniejszy: http://youtu.be/EaZPKCdoX4U
Filmik z piłką jest oczywiście Ol, mój jest dużo skromniejszy: http://youtu.be/EaZPKCdoX4U
Re: Majaki Nocne
Ale za to jaki intensywny w emocje !! Ale Ona jest gibka skubana ! i ten kolor ..
czy ja wiem .. czy skromniejszy ..
ale przez chwilę miałam zonka .. że gdzieś widziałam te ogony ale ni jak nie mogłam tego z Tobą powiązać
Jak widać .. wszyscy dziś jacyś tacy rozkojarzeni 
czy ja wiem .. czy skromniejszy ..



Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki

http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Re: Majaki Nocne
Jestem w domu! Mąż się tak ucieszył, że pierwszy raz w życiu upiekł ciasto. Pyszne!
Ale mam fajne mychy! Moje stadko mnie pamięta! 99 dni, a one mnie obsiadły, wylizały i wyiskały, jakby mnie nie było kilka dni.
A suszonymi tropikalnymi owocami zaczęłam obdzielać dopiero po powitaniu.
Później zaczęłam poznawać moje nowe stadko. Cała trójka jest cudowna, nieśmiali byli przez pierwszą minutę, a potem zostałam wylizana. Dziewczynki są niesamowite, łapki same się wyciągają, żeby je miziać, miziać, miziać. Czarna Ftalka zaskoczyła mnie, jest tak niesamowicie piękna, lśniąca i miła w dotyku. Fenolka ma słodki dziubek i już rozdaje buziaki. Maurycy trochę niepokoił się bliskością nowego ludzia, ale miziany przymykał oczka.
Wczoraj tylko zamieniłam dzieciaki klatkami. Maluchy zareagowały spokojnie, latały zaciekawione, bez cienia agresji. Misiek natychmiast wyszukał sobie kącik do spania i olał wszystko, Małe Białe spokojnie zwiedzało, za to Palmyra i Bagi urządziły popis fukania i puszenia.
Dzisiaj łączymy już na serio. Misiek obwąchał dzieciaki i postanowił przespać się z problemem. Małe Białe jest zachwycone, od razu oblizała F-dziewczętom mordki i wyiskała Maurycego. Palmyra się wkurzała, trochę puszyła, ale wywaliła nowych po jednym razie i odpuściła. Za to Bagi... ta kobieta nie wie, kiedy skończyć. Robi rundkę puszenia się, naskakiwania na dzieciaki, one karnie wywalają się na plecki, leci do kolejnego, po drodze wtłucze też Małej Białej i Palmyrze, przystaje na chwilę, odpoczywa, a potem zaczyna od nowa. Maluchy wyraźnie się jej boją.
No właśnie, z niespodzianek, chyba Bagi jest nową alfą! Nie wiem jakim cudem zdetronizowała Palmyrę, ale merchówna karnie prezentująca podwozie na każde zawołanie mówi sama za siebie.
Idziemy na spacer w transporterku.
Ale mam fajne mychy! Moje stadko mnie pamięta! 99 dni, a one mnie obsiadły, wylizały i wyiskały, jakby mnie nie było kilka dni.


Później zaczęłam poznawać moje nowe stadko. Cała trójka jest cudowna, nieśmiali byli przez pierwszą minutę, a potem zostałam wylizana. Dziewczynki są niesamowite, łapki same się wyciągają, żeby je miziać, miziać, miziać. Czarna Ftalka zaskoczyła mnie, jest tak niesamowicie piękna, lśniąca i miła w dotyku. Fenolka ma słodki dziubek i już rozdaje buziaki. Maurycy trochę niepokoił się bliskością nowego ludzia, ale miziany przymykał oczka.
Wczoraj tylko zamieniłam dzieciaki klatkami. Maluchy zareagowały spokojnie, latały zaciekawione, bez cienia agresji. Misiek natychmiast wyszukał sobie kącik do spania i olał wszystko, Małe Białe spokojnie zwiedzało, za to Palmyra i Bagi urządziły popis fukania i puszenia.
Dzisiaj łączymy już na serio. Misiek obwąchał dzieciaki i postanowił przespać się z problemem. Małe Białe jest zachwycone, od razu oblizała F-dziewczętom mordki i wyiskała Maurycego. Palmyra się wkurzała, trochę puszyła, ale wywaliła nowych po jednym razie i odpuściła. Za to Bagi... ta kobieta nie wie, kiedy skończyć. Robi rundkę puszenia się, naskakiwania na dzieciaki, one karnie wywalają się na plecki, leci do kolejnego, po drodze wtłucze też Małej Białej i Palmyrze, przystaje na chwilę, odpoczywa, a potem zaczyna od nowa. Maluchy wyraźnie się jej boją.
No właśnie, z niespodzianek, chyba Bagi jest nową alfą! Nie wiem jakim cudem zdetronizowała Palmyrę, ale merchówna karnie prezentująca podwozie na każde zawołanie mówi sama za siebie.
Idziemy na spacer w transporterku.
Re: Majaki Nocne
No wreszcie pełnia zadowolenia
Pięknie mieć męża co piecze ciasta !
Może Palmyra dotarła do wieku że jej bardziej się podoba ..nie mieć obowiązków
No to teraz czekam na FOTY !
Dobrze być w domu

Pięknie mieć męża co piecze ciasta !

Może Palmyra dotarła do wieku że jej bardziej się podoba ..nie mieć obowiązków

No to teraz czekam na FOTY !
Dobrze być w domu

Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki

http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Re: Majaki Nocne
Dobrze, że jestem już w domu. Przynajmniej mogę sobie spokojnie pochorować. Małe Białe postanowiło mi towarzyszyć i dzisiaj obie pociągnęłyśmy po ratunek - ja do ludzkiego, ona do szczurzego lekarza. Mała chrumkała mi zacięcie pod krzesłem w przychodni, a ja udawałam, że to mi w brzuchu burczy...
Mała jest na antybiotyku, Misio pod obserwacją, bo znowu coś się dzieje ze skórą, poza tym strasznie przytył. Ale najgorzej przytyła Palmyra. To jest koszmar, moja śliczna, gibka Palmyra przypomina... wielki baleron. Wetka była przerażona, zmacała ją bardzo dokładnie na okoliczność guzów. Nic nie znalazła. Ogólnie, całe stado przybrało na wadze przez wakacje. Mam nadzieję, że powrót do mojej standardowej diety i więcej ruchu załatwi sprawę...
Tymczasem, łączymy się dalej. Bagi nie chce zaakceptować Maurycego, a Małe Czarne Ftalkowate zaczęło się dzisiaj stawiać. Ale wybieg spędzili razem i było cudownie - zostałam obleziona, nadgryziona, zasikana, miałam przegląd fryzury i uszu, mam nową dziurę w bluzie... Jak mi tego brakowało!
Postanowiłam oddać ogoniastym moją walizkę. Na lotnisku urwali jedną rączkę, druga zaraz odpadnie, ekspres się rozłazi, a walizka wygląda, jakby przez wakacje pracowała w policji jako tarcza podczas szczególnie emocjonujących meczów. Na koniec, jakieś 50 metrów od domu, kółko się poddało i odpadło. Dzisiaj dzieciaki obrabiały walizkę dość nieśmiało, Palmyra napoczęła tylko kawałek taśmy, ale wierzę w ich możliwości.
Maluchy zaczepiają do zabawy, Ftalka dość niedelikatnie gryząc w stopy, a potem szaleją z dłonią. Małe Białe jest przeszczęśliwe i szaleje na równi z nimi, zapominając o katarze i krótkim oddechu. Maurycy zaliczał rundki wokół klatki, aż w końcu zmęczony i dręczony przez Bagi schronił się na moich kolanach i dał się miziać. Siedzieliśmy tak, po chwili Małe Białe zasnęło mi na stopie, ja utknęłam w pozie z chwili na chwilę coraz bardziej niewygodnej i szczerze żałowałam każdej wypitej herbaty. Na szczęście przyszła Palmyra, przegoniła towarzystwo i wybawiła mnie od ostatecznego wstydu.
Zdjęcia będą, muszę tylko wyczyścić kartę i naładować baterie.

Mała jest na antybiotyku, Misio pod obserwacją, bo znowu coś się dzieje ze skórą, poza tym strasznie przytył. Ale najgorzej przytyła Palmyra. To jest koszmar, moja śliczna, gibka Palmyra przypomina... wielki baleron. Wetka była przerażona, zmacała ją bardzo dokładnie na okoliczność guzów. Nic nie znalazła. Ogólnie, całe stado przybrało na wadze przez wakacje. Mam nadzieję, że powrót do mojej standardowej diety i więcej ruchu załatwi sprawę...
Tymczasem, łączymy się dalej. Bagi nie chce zaakceptować Maurycego, a Małe Czarne Ftalkowate zaczęło się dzisiaj stawiać. Ale wybieg spędzili razem i było cudownie - zostałam obleziona, nadgryziona, zasikana, miałam przegląd fryzury i uszu, mam nową dziurę w bluzie... Jak mi tego brakowało!
Postanowiłam oddać ogoniastym moją walizkę. Na lotnisku urwali jedną rączkę, druga zaraz odpadnie, ekspres się rozłazi, a walizka wygląda, jakby przez wakacje pracowała w policji jako tarcza podczas szczególnie emocjonujących meczów. Na koniec, jakieś 50 metrów od domu, kółko się poddało i odpadło. Dzisiaj dzieciaki obrabiały walizkę dość nieśmiało, Palmyra napoczęła tylko kawałek taśmy, ale wierzę w ich możliwości.
Maluchy zaczepiają do zabawy, Ftalka dość niedelikatnie gryząc w stopy, a potem szaleją z dłonią. Małe Białe jest przeszczęśliwe i szaleje na równi z nimi, zapominając o katarze i krótkim oddechu. Maurycy zaliczał rundki wokół klatki, aż w końcu zmęczony i dręczony przez Bagi schronił się na moich kolanach i dał się miziać. Siedzieliśmy tak, po chwili Małe Białe zasnęło mi na stopie, ja utknęłam w pozie z chwili na chwilę coraz bardziej niewygodnej i szczerze żałowałam każdej wypitej herbaty. Na szczęście przyszła Palmyra, przegoniła towarzystwo i wybawiła mnie od ostatecznego wstydu.
Zdjęcia będą, muszę tylko wyczyścić kartę i naładować baterie.

Re: Majaki Nocne
Oj, podziwiam że wytrzymałaś taką rozłąkę ze szczurami... i mężem 
(ze szczurami trudniej, bo nawet przez telefon się z nimi nie pogada)
Witaj w domu, oby ogoniaste dały Ci odpocząć zanim zaczną rozrabiać
No i zdrówka

(ze szczurami trudniej, bo nawet przez telefon się z nimi nie pogada)
Witaj w domu, oby ogoniaste dały Ci odpocząć zanim zaczną rozrabiać

No i zdrówka

Rozpieszczury: pomknęły wszystkie...
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Za Tęczowym Mostem: Gluś, Frodo, Pan Lizawka, Czmyś, Trzpiotek, Człapek, Szkodnik, Ryjek, Herman, Mlekołak, Adolf, Węgielek, Marquand, Ulli i Klusek [*]
Re: Majaki Nocne
" Wybaczcie chwilowo jestem nie uchwytna, za moimi ... " - Ha ! NIEAKTUALNE !
Ogonki na diecie Męża ..uu pewnie piekl ciasto często ..
Fajnie tak się rozsiąść w fotelu i poczytać
.i choć chciałoby się same najlepsze wieści to i tak .. aż mi się micha cieszy że wreszcie na bieżąco .. i tak będzie trzeba więcej skakać żeby było cieplej to i zrzucą
Tobie życzę szybkiego wracania tym razem do zdrowia !
To Ci musiało w tym brzusiu burczeć ładnie

Ogonki na diecie Męża ..uu pewnie piekl ciasto często ..

Fajnie tak się rozsiąść w fotelu i poczytać


Tobie życzę szybkiego wracania tym razem do zdrowia !
To Ci musiało w tym brzusiu burczeć ładnie

Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki

http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
- Dulcissima
- Posty: 906
- Rejestracja: sob mar 28, 2009 12:04 pm
- Lokalizacja: Łódź
Re: Majaki Nocne
No tak, przecież musiał poćwiczyć to pieczenie, żeby nie dać ciała
A szczury radośnie skorzystały z efektów

A szczury radośnie skorzystały z efektów

Za TM: jedna psia i 25 szczurzych duszyczek ['] ['] [']
Moje stadko: Carbon, Freja, Perełka, Gruba Berta, Fuf & Mort, Wiesio, Pyrek & Skwarek <3
Moje stadko: Carbon, Freja, Perełka, Gruba Berta, Fuf & Mort, Wiesio, Pyrek & Skwarek <3
Re: Majaki Nocne
Awww, powroty do ogonów są takie budujące - też się wydaje "nie będzie pamiętać", żeby po chwli mieć nosy w uszach, nosie, ustach, i tylko siuśków więcej niż zwykle... 
(momenty zamierania w pozycji "aleminiewygodniealetaksłodkośpisz" - bezcenne :* )
Buziaki dla chorujących - dużych i małych!

(momenty zamierania w pozycji "aleminiewygodniealetaksłodkośpisz" - bezcenne :* )
Buziaki dla chorujących - dużych i małych!
Cynamon Imbir Karmel Wanilia
Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Re: Majaki Nocne
Fajnie, że już jesteś z powrotem, i to tak przywitana
. Tylko przeziębienie jesienne trzeba Wam dziewczyny odgonić, żeby bez przeszkód radować się tym, że znów wszyscy są razem
A filmik teraz skomentuję, bo za pierwszym razem z konsternacją niejaką odnotowałam na nim dokazujące szczupaki.
Palmyra "roztańczona" przed zabaweczką całym swoim gibkim ciałkiem aż prowokuje, by pochwycić w dłonie i wycałować. No i ten zeskok tak ładnie akcentujący końcową frazę!
To kiedy następny filmik?
Tak sobie myślę, czy to już ten czas, kiedy córka, zapraszając rówieśników do domu, uprzedza ich tak jak to widzieliśmy na jakimś filmie: - Moi rodzice są trochę dziwni...



A filmik teraz skomentuję, bo za pierwszym razem z konsternacją niejaką odnotowałam na nim dokazujące szczupaki.

Palmyra "roztańczona" przed zabaweczką całym swoim gibkim ciałkiem aż prowokuje, by pochwycić w dłonie i wycałować. No i ten zeskok tak ładnie akcentujący końcową frazę!


Hehe, znajome skądinąd podejście.IHime pisze: było cudownie - zostałam obleziona, nadgryziona, zasikana, miałam przegląd fryzury i uszu, mam nową dziurę w bluzie... Jak mi tego brakowało!

Tak sobie myślę, czy to już ten czas, kiedy córka, zapraszając rówieśników do domu, uprzedza ich tak jak to widzieliśmy na jakimś filmie: - Moi rodzice są trochę dziwni...


[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Re: Majaki Nocne
No właśnie, bo najpierw dziewczynki, a potem Maurycy nauczyli się wyłączać kamerkę ogonem!valhalla pisze:(ze szczurami trudniej, bo nawet przez telefon się z nimi nie pogada)

Biedne będą moje dzieci...unipaks pisze:Tak sobie myślę, czy to już ten czas, kiedy córka, zapraszając rówieśników do domu, uprzedza ich tak jak to widzieliśmy na jakimś filmie: - Moi rodzice są trochę dziwni...

Może nawet zafałszowało diagnozę!eve pisze:To Ci musiało w tym brzusiu burczeć ładnie

Na razie dzielę się zdjęciami z łączenia.
Chłopcy od razu się polubili.

Dziewczęta też się dogadały.


Maurycy uprawia nurkowanie w morzu... ciał?

Tylko Bagi się dąsa, siedzi w swoim kącie i złości się na szczurówki, które zakłócają jej samotność. Szczególnie tępi Maurycego, ale krzywdy na szczęście nie robi. Swój stosunek do zdjęć wyraża wystawianiem na widok publiczny napuszonych krągłości.
Re: Majaki Nocne
Jeeeeeej, jakie szczurasy fantastyczne, piękne i puszyste!
Bardzo przyjemnie się czyta relacje po powrocie

Bardzo przyjemnie się czyta relacje po powrocie

http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 00#p982390
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
-------------------------------------------------------------
Kubuś [*], Kacperek [*], Boguś[*], Marcelek[*]
Re: Majaki Nocne
Ihime ..moje dzieci jakoś sobie radzą
Dom świrnięty ale :
http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... =1&theater
a dzieci się szybko adoptują
Maurycy jest też świrnięty i dlatego tak mi się podoba

http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... =1&theater
a dzieci się szybko adoptują

Maurycy jest też świrnięty i dlatego tak mi się podoba

Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki

http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Re: Majaki Nocne
Gosja1, dzięki!
Eve, mam nadzieję, bo moje nie będą miały wyboru! Hasło cudne!
To nie jest tak, że olewam zalecenia lekarza. Marzę o tym, żeby wygrzać się pod kołdrą zajadając rosół i popijając sokiem z malin, ale los jest przeciwko mnie. Wczoraj zauważyłam, że Maurycemu w miejscu, gdzie dziabnęła go Bagi, zrobiła się gulka. Myślę sobie - ropień, trzeba będzie rano jechać do weta. Mężyk powiedział, że nie da rady, bo ma zaplanowaną pracę od 8 do 20.
Wieczór był, mimo planów na poranek, miły - Palmyra walczyła z Maurycym o miejsce na moich kolanach, aż w końcu on zaanektował lewe biodro, a Palmyrcia wtuliła się w prawe kolano. Potem Maurycy się znudził, a Palmyrcia mogła już bez przeszkód wepchnąć mi się pod bluzę i pulsować oczkami. Miziałam ją, a moje palce trafiły na coś niepokojącego. Czyli następna chętna na wycieczkę do weta. Misiek zaczął już narzekać na długość zębów, więc też pojedzie, chociaż mieliśmy być dopiero w sobotę razem z Małą Białą na kontrolę.
Ropień Maurycego okazał się malutki i płytki, wystarczy trochę przemywania. Małe Białe nadal chrumka, kontynuujemy leczenie. Misia zęby skrócone, mamy spokój na jakiś czas. A Palmyruś... guzioł jest na węźle chłonnym, na razie nieduży, ale wiadomo, jak to z węzłami lubi się dziać. I musiałam podjąć decyzję - tniemy czy nie. A potem gdzie tniemy, bo moja lecznica nie ma jeszcze wziewki.
Zostawiłam Palmyrę w lecznicy, bo najbliższy termin był dzisiaj, a kolejne dość odległe. Tniemy na iniekcyjnej, chociaż strasznie się jej boję i mycha jest grubawa. Za to mam zaufanie do moich wetów, w przeciwieństwie do lecznic w Łodzi, gdzie wziewka się pojawiła. Teraz siedzę i zżerają mnie wątpliwości i strach, nie wspominając o szoku, że to już, tak nagle, ledwo wróciłam, a Palmyrki może nie być.
Eve, mam nadzieję, bo moje nie będą miały wyboru! Hasło cudne!

To nie jest tak, że olewam zalecenia lekarza. Marzę o tym, żeby wygrzać się pod kołdrą zajadając rosół i popijając sokiem z malin, ale los jest przeciwko mnie. Wczoraj zauważyłam, że Maurycemu w miejscu, gdzie dziabnęła go Bagi, zrobiła się gulka. Myślę sobie - ropień, trzeba będzie rano jechać do weta. Mężyk powiedział, że nie da rady, bo ma zaplanowaną pracę od 8 do 20.
Wieczór był, mimo planów na poranek, miły - Palmyra walczyła z Maurycym o miejsce na moich kolanach, aż w końcu on zaanektował lewe biodro, a Palmyrcia wtuliła się w prawe kolano. Potem Maurycy się znudził, a Palmyrcia mogła już bez przeszkód wepchnąć mi się pod bluzę i pulsować oczkami. Miziałam ją, a moje palce trafiły na coś niepokojącego. Czyli następna chętna na wycieczkę do weta. Misiek zaczął już narzekać na długość zębów, więc też pojedzie, chociaż mieliśmy być dopiero w sobotę razem z Małą Białą na kontrolę.
Ropień Maurycego okazał się malutki i płytki, wystarczy trochę przemywania. Małe Białe nadal chrumka, kontynuujemy leczenie. Misia zęby skrócone, mamy spokój na jakiś czas. A Palmyruś... guzioł jest na węźle chłonnym, na razie nieduży, ale wiadomo, jak to z węzłami lubi się dziać. I musiałam podjąć decyzję - tniemy czy nie. A potem gdzie tniemy, bo moja lecznica nie ma jeszcze wziewki.
Zostawiłam Palmyrę w lecznicy, bo najbliższy termin był dzisiaj, a kolejne dość odległe. Tniemy na iniekcyjnej, chociaż strasznie się jej boję i mycha jest grubawa. Za to mam zaufanie do moich wetów, w przeciwieństwie do lecznic w Łodzi, gdzie wziewka się pojawiła. Teraz siedzę i zżerają mnie wątpliwości i strach, nie wspominając o szoku, że to już, tak nagle, ledwo wróciłam, a Palmyrki może nie być.

Re: Majaki Nocne
Nie ma takiej możliwości, wszystko pójdzie gładko i za chwilę zapomnicie, że coś się niedobrego u Palmyrci działo. Małe Białe, nie chrumkać!
Życzę Ci radości z pociech i braku zmartwień, ciesz się powrotem
Życzę Ci radości z pociech i braku zmartwień, ciesz się powrotem

Zaraza, Szuriken, Kaszmir
[klik!]
Za tęczowym mostem...
Alucard, Belzebub, Zenek, Bazyl, Edgar, Arrow, Krecik, Afera, Wichura. Tęsknię za Wami...