Nina, może były w małym stresie albo po prostu się nudziły, dlatego tak wszystko żarły

W końcu były w dość małej klatce i za wiele atrakcji tam nie było... Hm, niby też mamy nikona

Ale to pewnie kwestia przyzwyczajenia.
A więc... wszystkie cztery chłopaki są już razem w dużej klatce

Na razie nic się nie dzieje, ale tak naprawdę na dniach zobaczymy jak to będzie. Wczesnym popołudniem zapakowałam huszczaki do transportera
(niestety nie miałby kto ich pilnować na wybiegu), wyszorowałam klatkę, uprałam kilka polarków, chociaż i tak większość czystych była już przyszykowana, no i przygotowałam "neutralny stół" na spotkanie

Wypuściłam wszystkich chłopaków, poniuchali się, wychylali się ze stołu, chowali się razem w prowizorycznym domku... było ok. Tyle że ten wybieg trwał ok. pół godziny, gdyż w pewnym momencie niebieszczak upodobał sobie skakanie na firankę! Byłam przerażona. Raz skoczył, odsunęłam stół dalej, drugi raz skoczył i postanowiłam skończyć ten wybieg. Chyba skrzyżowali go z latającą wiewiórką

Wtedy włożyłam wszystkich do transportera i tam siedziały kilka godzinek. Głównie spały albo niuchały

Łaziły po sobie, przewalały się jeden na drugiego... bezogonki nawet spały tak śmiesznie na plecach, huszczaki tak nie robią, hehe

Dostały kilka plasterków ogórka i nie biły się, chociaż czasem sobie zabierały. W końcu postanowiłam je uwolnić. Puściłam je jeszcze na chwilę na łóżko na znany huszczakom koc i teren i był spokój. Potem wrzuciłam bezogonki do klatki, zaraz dodałam huszczaki i zaczęło się wielkie zwiedzanie "nowej" klatki. Nowe zapachy, nowe niektóre polarki (bądź wyprane)... jedzenie też było i jest

Zaraz po szybkim rozeznaniu zaczęły jeść, bo co by innego! Jeden z braci husky jadł razem z niebieszczakiem

Jak na razie jestem bardzo zadowolona z łączenia. Nic złego się nie dzieje. Dam znać jak tam po nocy

Kciukajcie, żeby tak spokojnie było już zawsze, hehe

Na kotłowanie pozwalam, na krwawe bitwy już nie

W klatce mają kupę miejsca, na początku latały jak głupie i ciężko było je w ogóle uchwycić. Przed sekundą widziałam, że trzech chłopaków siedziało w jednym tunelu, tylko niebieszczak coś podżerał na dole

Załączam kilka fotek z wybiegu i już w nowej klatce:
