Oswojenie moich szczurków

Czyli jak połączyć szczurki, żeby się polubiły.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Grrazka
Posty: 8
Rejestracja: pn paź 08, 2012 6:53 am

Oswojenie moich szczurków

Post autor: Grrazka »

Witam, pół roku temu zaadoptowałam pierwszego szczurka. Wszystko szło gładko bo był sam i nie miał z kim mieć konfliktów, wczoraj jednak zaadoptowałam drugiego szczurka i zaczął się problem, na początku duży szczur unikał małego uciekał od niego ale po jakimś czasie zaczął go męczyć, chodził za nim i bardzo nachalnie wąchał i lizał go po kroczu a mały wydawał cichy pisk rozdzielałam je wtedy i probowałam na nowo tak jak piszą w artykule o łączeniu ogonków, jednakże problem się powtarzał aż mały piszcząc poddawał się dużemu, jmały spędził noc osobno, lecz dla mnie to nie jest rozwiązanie, wziełam małęgo by duży nie czuł się tak samotny przeciez nie od dzis wiadomo ze szczury to zwierzęta stadne. Co robic pomocy!
Awatar użytkownika
akzi
Posty: 3941
Rejestracja: pn sty 11, 2010 12:22 pm
Lokalizacja: W W A

Re: Oswojenie moich szczurków

Post autor: akzi »

ale chyba nic mu się nie dzieje ?
to ze go liże po karczku oznacza tylko ze okazuje mu swoja sympatię, a mały sie troszke boi :) moze jakiś panikaż przeraźliwy :)
nie ma co rozdzielać , poprostu usiądź obok i obserwój :)
nie gryzą się nie leci sierść ani nie ma krwi to tylko szczurze mizianko :)
nie ma co sie stresować :)
mały popiszczy zobaczy że nic mu się złego przeciez nie dzieje i odpuści :)
powodzenia i czekam na dalsze wieści :)
Obrazek

Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... :( Melina ma się dobrze w nowym domku
Grrazka
Posty: 8
Rejestracja: pn paź 08, 2012 6:53 am

Re: Oswojenie moich szczurków

Post autor: Grrazka »

No w sumie nic mu złego nie robi ale mały wczoraj leżał i się nie ruszał już był taki wymęczony, może i on jest panikarz ja też bo boję się że zrobi mu krzywde:P chce go wpuścić ale boję się:P
Awatar użytkownika
akzi
Posty: 3941
Rejestracja: pn sty 11, 2010 12:22 pm
Lokalizacja: W W A

Re: Oswojenie moich szczurków

Post autor: akzi »

nie bój się nie przeszkadzaj
moja Tutsi jak ją łączyłam z Kleo wisiała całą noc kurczowo trzymając się prętów klatki , a jak Kleo podchodziła to były piski wrzaski itp :)

ale co przemęczyła się jedną noc zobaczyła że nic jej nie jest i w sumie odsapnęła :)

najlepiej wyszoruj całą klatkę , zmień kompletnie umeblowanie oczywiście na czyste rzeczy , zeby "stary"szczur tez nie czuł sie jak u siebie, i wtedy wpuśc "nowego" po 5 min "starego" i obserwój, zaparz sobie meliskę i nie rozdzielaj.
Obrazek

Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... :( Melina ma się dobrze w nowym domku
Grrazka
Posty: 8
Rejestracja: pn paź 08, 2012 6:53 am

Re: Oswojenie moich szczurków

Post autor: Grrazka »

Jutro to uczynie bo dzis juz ide do pracy:P nie zostawie ich samych bo w pracy chyba zawału dostanne:P bede jutro pisac co sie dzieje z moimi Dzikusami:) pozdrawiam i dziekuje za odpowiedz:)
Awatar użytkownika
akzi
Posty: 3941
Rejestracja: pn sty 11, 2010 12:22 pm
Lokalizacja: W W A

Re: Oswojenie moich szczurków

Post autor: akzi »

tak, lepiej obserowować.
Obrazek

Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... :( Melina ma się dobrze w nowym domku
Awatar użytkownika
Bratka.a10
Posty: 762
Rejestracja: sob paź 22, 2011 9:53 pm
Lokalizacja: Szprotawa
Kontakt:

Re: Oswojenie moich szczurków

Post autor: Bratka.a10 »

No i jak tam?
Obrazek
Grrazka
Posty: 8
Rejestracja: pn paź 08, 2012 6:53 am

Re: Oswojenie moich szczurków

Post autor: Grrazka »

No niestety jestem zmuszona odlozyc oswajanie moich malych do piatku z powodu pracy:/ napisze w piatek jak sie udalo:)
Grrazka
Posty: 8
Rejestracja: pn paź 08, 2012 6:53 am

Re: Oswojenie moich szczurków

Post autor: Grrazka »

No i juz po. Nawet nie wiem jak to sie stalo bo zrobila to moja mama pod moja nieobecnosc. wpuscila malego troche sie potarmosili no i juz sa razem. jeszcze do teraz sie tarmosza co jakis czas ale zlego nic sie nie dzieje:) pozdrawiam i dziekuje za pomoc:)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Stadko”