Lulu - Husky. (podejrzewam , że ma dwa/trzy miesiące)
SESJA Lulu:
1.
![Obrazek](http://iv.pl/images/19536148207332735153.png)
2.
![Obrazek](http://iv.pl/images/99595097657175201342.png)
3.
![Obrazek](http://iv.pl/images/63267973133559056369.png)
4.
![Obrazek](http://iv.pl/images/65857245661111744055.png)
5.
![Obrazek](http://iv.pl/images/16620682108286572883.png)
6.
![Obrazek](http://iv.pl/images/01447384197875155944.png)
7.
![Obrazek](http://iv.pl/images/88349128495501069603.png)
8.
![Obrazek](http://iv.pl/images/40212792098055054021.png)
![Cool 8)](./images/smilies/cool.gif)
9.
![Obrazek](http://iv.pl/images/94485505580079910536.png)
10.
![Obrazek](http://iv.pl/images/84953118225256285395.png)
Berta - Dumbo Rex Black ( sześć tygodni)
SESJA Berty :
1.
![Obrazek](http://iv.pl/images/16500601512780614577.png)
2.
![Obrazek](http://iv.pl/images/91675276190507138888.png)
3.
![Obrazek](http://iv.pl/images/69773118487644361394.png)
4.
![Obrazek](http://iv.pl/images/38171681976584456840.png)
5.
![Obrazek](http://iv.pl/images/27916484338587170039.png)
6.
![Obrazek](http://iv.pl/images/33774673920788851660.png)
7.
![Obrazek](http://iv.pl/images/23589838212979485777.png)
8.
![Obrazek](http://iv.pl/images/26036710667114401917.png)
9.
![Obrazek](http://iv.pl/images/94829668136623279268.png)
Obydwie mam od niedawna.
Lulu trafiła do mnie z zoologa, wtedy jeszcze niestety nie znałam prawdziwej historii o szczurkach , a zatem tak pojawiła się w moim mieszkanku owa panna.
Druga zaś. Nie będę kryć. Głupota była większa ode mnie , od więzi z mamą i presji jaka była aby Lulka czym prędzej miała towarzyszkę, najlepiej podobnej do niej wiekowo. Obiecałam Mamie wziąć dumboszkę i wzięłam od Kobitki z Warszawy, która miała ich hodowlę. Zapewniała mnie, wysyłała zdjęcia , że są zdrowe etc. Chciałam wierzyć, że mówi prawdę i uwierzyłam..Pokusa była większa. Pojechałam po czarnulkę do Wawy pociągiem. Odebrałam ją osobiście.
Później oberwało mi się i słusznie. Poprzez długie tłumaczenie mi przez pewną osobę z tego forum (której dziękuję za "odmydlenie" mi oczu) dlaczego postąpiłam bardzo, bardzo źle.
Stąd też teraz ja "nawracam" przyszłych , bądź zainteresowanych szczurami by nie kupowali w zoologu,ani nie zdobywali maluchów tak jak ja Bertę.
Podaję nazwę strony NASZEGO forum i sugeruję adopcję, ewentualnie kupno od kogoś kto sprzedaje szczury z rodowodem(sprawdzone osoby, ponieważ wiem ,iż są i tacy ludzie, którzy podrabiają metryczki...że niby szczury są rodowodowe ,a nie są). Niestety - nic w dzisiejszych czasach nie jest pewne.
Ja mimo wszystko iż gryzłam się z sumieniem dobre kilka nocy, w końcu przestałam się na siebie gniewać , że wzięłam Bercię od tamtej kobiety , która miała hodowlę. Widząc wyraz pyska tego ogonka, to jak się zachowuję, to że na początku raz ugryzła mnie do krwi nie przekreśliło jej. To była reakcja na strach i słusznie sobie to tłumaczyłam, ponieważ w tej chwili Berta jeśli kąsa to delikatnie, zaczepnie . Zwróciłam uwagę, że lubi dziabać mnie w ciapka kiedy nie zwracam na nią uwagi, a mam ją zaledwie 2tygodnie. Podchodzi prędzej do mnie i mojego kochanego chłopaka niż Lulu, która kocha przesiadywanie za grzejnikiem co niestety mnie nie zadawala. Choć cicho liczę na to, że w końcu to jej się znudzi i także chętniej będzie do Nas wychodzić. Jeśli jest w klatce to chętniej podlatuje do prętów i prosi się o "papu" Wtedy cmokam i daję jej ziarna słonecznika, odbiega zjada ,a zaraz podbiega znów i tak parę razy. Berta z kolei w klatce robi to samo.
Poznanie tych dziewcząt nie było trudne, polubiły się od razu. Pierwszego wieczoru były ze sobą poznawane, razem spały (ja spałam czuwając) zero pisków, nawet wstałam nad ranem ,a one już były w siebie wtulone.
Czasem chce mi się śmiać jak na nie patrze, Berta potrafi wyrwać ziarenko Lulu, a ta odsuwa się i wygląda to tak jakby mówiła jej " Ej to moje idź do Polki też Ci da! Nie zabieraj mi tylko idź i sobie weź ! " . Nie biją się - no może tyle co naskakują na siebie w zabawie i podgryzają przy karczkach. Ale to tylko tyle.
Skąd pomysł na imię Lulu? Krótkie, łatwe dla szczurka no i bardzo dziewczęce nie mogłam się oprzeć. Lulu ma tak słodki pysiaczek taki różowiutki piękniutki, że inna nazwa mi do niej nie podchodziła
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
Berta natomiast miała zwać się Betty, ale że mnie ugryzła mama przechrzciła ją na Berta i tak już pozostało.
Tata początkowo nie mógł strawić myśli , że jestem posiadaczką szczurów , na samą myśl łapał się za głowę.
Kiedy jednak przyjechał do mnie na stancję by przywieźć mi trochę rzeczy z rodzinnego mieszkanka popatrzył na Lulu z uśmiechem kiedy ją wzięłam na ręce i BA! Pogłaskał ją
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Później przy kolejnej wizycie gdy ujrzał Bertę i Lulu w nowej klatce popatrzył na nie znów się uśmiechając (i jedyne co jeszcze zrobił to zamarudził, że już wie na co poszło 150zł... gdy tylko ujrzał te klatkę od razu się zorientował..)
To było miłe sądzę zarówno dla nich jak i dla mnie. To przecież dobra nowina być akceptowanym przez wszystkich.
No dobra... została jeszcze mama i siostra, które mam nadzieję również je zaakceptują. Mama na pewno je polubi. Sama daje mi wskazówki przez telefon , że powinnam im poświęcać bardzo dużo czasu , mówić do nich by się do mnie przyzwyczaiły , żeby miały pewność kto jest ich panią , kto je kocha i kto o nie będzie się troszczyć i kto tak bardzo chce je do siebie przygarnąć i obdarować mnóstwem ciepła no i dobrą zabawą.
Nie ukrywam to moje pierwsze szczurki i mam nadzieję, że nie ostatnie. Są urocze.
Lulu to biała dama, a Berta czarna , taki murzynek(te łapeczki ma takie muzinkowate słodkaśnie takie ahh!)
Dla mnie obydwie są urocze na swój sposób, już bardzo się do nich przywiązałam, a mam je tak niedługo.. Staram się im dawać jak najwięcej z siebie.
Już kombinuję wszystko co najlepsze do ich klatki, marze by im zrobić fantastyczny domek . By się nie nudziły nawet gdy są we dwie, ale niestety środki finansowo zbierają się powolutku, ale odkładam by coś im dołożyć co jakiś czas.
Jest jeden plus. Chłopak ma ogród przy swoim rodzinnym domu ,a w ogrodzie ma jabłoń i zaraz po następnym weekendzie ma przywieźć dla naszych ogonków gałązki jabłoni.
No przecież naszym maleństwom trzeba zapewniać słodkie szaleństwa i przyjemne mieszkanko!
Mam nadzieję, że wybaczycie mi głupotę, która przecież u człowieka potrafi nie znać granic.
Ja zdaję sobie sprawę z moich błędów i obiecuję więcej ich nie popełniać.
No , a tak całkiem poważnie szczurki są cudowne ! Kocham moich ogonków: noski, uszka, futerka i te komiczne łapki!
<3 love story.
ps. Już niedługo ciąg dalszy
![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)