Szczurnięte rozrabiaki <3
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
- Szczurniętaaa
- Posty: 337
- Rejestracja: ndz paź 14, 2012 3:58 pm
- Numer GG: 41155055
- Lokalizacja: Biskupiec
Szczurnięte rozrabiaki <3
Dawno przymierzałam się, żeby założyć wątek. A w ogóle, to ubolewam nad tym, dlaczego już 2 lata temu, chociaż często tu przesiadywałam, nie miałam swojego konta?? No cóż, trudno. Niby znam te forum długo, ale jeśli chodzi o swoje wątki to i tak nie wiem co i jak. Nie mam pojęcia, czy w ogóle uda mi się wstawić jakieś zdjęcia mniejsza, nauczę się. Ostrzegam, że pisać lubię, więc nie zdziwi mnie to, jak nikt nie będzie tego czytał ale wolę pisać wątek, bo to takie szczurasowy pamiętnik. No to może teraz o szczurach...ogoniaste zawsze były, są i będą. Zaczęło się parę lat temu, kiedy to moja przyjaciółka zaczęła się nimi interesować. Wkrótce też miała ogonka. Nazywał się Cyryl, był wspaniały. wielki, kluchowaty kaptur bardzo mi się spodobał i zaczęłam się nieco fascynować szczurami. Cysiek był bardzo towarzyski i doskonale wiedziałyśmy z Julcią, że potrzebuje kolegi. No i kolega (choć po sporym kawale czasu) przybył. Nazywał się Julian. Maluszek był z niego w czasie, kiedy Julek przybył do Julki (:D) ja też postanowiłam, że sprawię sobie ogoniastego. no i ów ogoniasty znalazł się u mnie. I niestety, całe swoje życie mieszkał sam Nawet gdy chciałam kolegę dla niego, było to niemożliwe, bo Rico (tak miał na imię) rzucał się na każdego ogona z którym miał do czynienia. Uważał się za pana świata teraz mojej kochanej kluski już nie ma. I nigdy, ale to nigdy go nie zapomnę. Miał taki inny charakter. Czasem przerażała mnie jego inteligencja było parę śmiesznych anegdotek z Jego udziałem, ale o tym kiedy indziej. Teraz jego fotka (Boże, nie wiem, czy dam radę) i zaczynamy o dziewuszkach http://imageshack.us/photo/my-images/688/p6160060.jpg/ była z niego na prawdę dorodna klucha (ok, zobaczyłam na podglądzie, że udało mi się wstawić zdjęcie. I pytanie : KTO MI POWIE, JAK WSTAWIAĆ ZDJĘCIA, ŻEBY BYŁA POKAZANA MINIATURKA )
Ok, jedziemy z babeczkami
Krótkie przedstawienie każdej
Buka http://imageshack.us/photo/my-images/42/bukolka.jpg/ (sorki za jakość zdjęcia, ale robione telefonem i zatrzęsłam ręką ) Buka została (niestety) kupiona w zoologu. Wzięłam ją z litości (ale poza tym, jest urocza ) mieszkała w opłakanych warunkach. Bardzo wychudzona, malutka jak na swój wiek i drobniuka. Strasznie nieśmiała. Wiem, że jej matka była Owcą a ojciec miał standardową sierść. Więc Bunia wyszła taka...nijaka wąsiska pokręcone, sierść bardzo dziwna. Ni owca, ni...dlatego mówię, że Buka jest ''Owcowata'' Jest już u mnie 3 tygodnie i 2 dni Oswoić do końca się Jej chyba nie da, bo cały czas, non stop boi się. Jest bardzo nieśmiała, cichutka, spokoja...dopóki diabeł w nią nie wstąpi czasem ma takie napady ADHD, że nic nie jest w stanie jej uspokoić. Miota nią jak szatan, biega jak oszalała i taranuje wszystko co stanie jej na drodze to był taki tam krótki opis Buni czas na Migotkę http://imageshack.us/photo/my-images/33/migaibuka3.jpg/ (na zdjęciu są dwie. Migotka to mały haszczak ) Miga to totalne przeciwieństwo Bukoli. Już jak wzięłam ją na ręce nie bała się, tylko chciała zwiedzić jak najwięcej ''terenu'' moich ubrań jest ze mną od soboty, czyli 2 dni. Okaz zdrowia. Ale charakterek ma niesamowity. Straszna zadziora się z Niej robi, a taka malutka i młodziutka...wszędzie Jej pełno, do wszystkiego musi być pierwsza, chce wiedzieć, widzieć, słyszeć, posmakować wszystkiego bardzo ruchliwe to to :DD
No, to już skończyłam przedstawiać (mniej więcej) ogonki nie robię sobie nadziei, że ktoś będzie to czytał, ale skoro napisałam, a lubię pisać, to może sobie już zostać dobrej nocy
Ok, jedziemy z babeczkami
Krótkie przedstawienie każdej
Buka http://imageshack.us/photo/my-images/42/bukolka.jpg/ (sorki za jakość zdjęcia, ale robione telefonem i zatrzęsłam ręką ) Buka została (niestety) kupiona w zoologu. Wzięłam ją z litości (ale poza tym, jest urocza ) mieszkała w opłakanych warunkach. Bardzo wychudzona, malutka jak na swój wiek i drobniuka. Strasznie nieśmiała. Wiem, że jej matka była Owcą a ojciec miał standardową sierść. Więc Bunia wyszła taka...nijaka wąsiska pokręcone, sierść bardzo dziwna. Ni owca, ni...dlatego mówię, że Buka jest ''Owcowata'' Jest już u mnie 3 tygodnie i 2 dni Oswoić do końca się Jej chyba nie da, bo cały czas, non stop boi się. Jest bardzo nieśmiała, cichutka, spokoja...dopóki diabeł w nią nie wstąpi czasem ma takie napady ADHD, że nic nie jest w stanie jej uspokoić. Miota nią jak szatan, biega jak oszalała i taranuje wszystko co stanie jej na drodze to był taki tam krótki opis Buni czas na Migotkę http://imageshack.us/photo/my-images/33/migaibuka3.jpg/ (na zdjęciu są dwie. Migotka to mały haszczak ) Miga to totalne przeciwieństwo Bukoli. Już jak wzięłam ją na ręce nie bała się, tylko chciała zwiedzić jak najwięcej ''terenu'' moich ubrań jest ze mną od soboty, czyli 2 dni. Okaz zdrowia. Ale charakterek ma niesamowity. Straszna zadziora się z Niej robi, a taka malutka i młodziutka...wszędzie Jej pełno, do wszystkiego musi być pierwsza, chce wiedzieć, widzieć, słyszeć, posmakować wszystkiego bardzo ruchliwe to to :DD
No, to już skończyłam przedstawiać (mniej więcej) ogonki nie robię sobie nadziei, że ktoś będzie to czytał, ale skoro napisałam, a lubię pisać, to może sobie już zostać dobrej nocy
ze mną : Buka :* Migotka :* http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38557 < --- nasz temacik
Za Tęczowym Mostem [*] :[/color] Rico.
8 szczurzych duszyczek. [*] (Wiara, Nadzieja, Miłość, Przyjaźń, Czas, Walka, Odpowiedzialność, Pamięć...)
Za Tęczowym Mostem [*] :[/color] Rico.
8 szczurzych duszyczek. [*] (Wiara, Nadzieja, Miłość, Przyjaźń, Czas, Walka, Odpowiedzialność, Pamięć...)
Re: Szczurnięte rozrabiaki <3
Oh, my dear, ja będę czytać Lubię, jak jest do czytania, i sama też tworzę elaboraty
Masz prześliczne dziewczyny, wycałuj i wymiziaj Rico też był przepiękny, nie znam się, ale chyba trochę nietypowe umaszczenie...?
Tu instrukcje, jak wstawiać miniaturki, do Imageshack i do fotosika
http://szczury.org/viewtopic.php?f=26&t ... 99#p857799
http://szczury.org/viewtopic.php?f=26&t=28539
Anegdotki dawaj
Masz prześliczne dziewczyny, wycałuj i wymiziaj Rico też był przepiękny, nie znam się, ale chyba trochę nietypowe umaszczenie...?
Tu instrukcje, jak wstawiać miniaturki, do Imageshack i do fotosika
http://szczury.org/viewtopic.php?f=26&t ... 99#p857799
http://szczury.org/viewtopic.php?f=26&t=28539
Anegdotki dawaj
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Re: Szczurnięte rozrabiaki <3
No doczekałam się nareszcie
http://szczury.org/viewtopic.php?f=26&t=28539 - tu masz wątek jak wrzucać zdjęcia
Mizianko dla maluszków
http://szczury.org/viewtopic.php?f=26&t=28539 - tu masz wątek jak wrzucać zdjęcia
Mizianko dla maluszków
Spółka z.o.o., czyli moje małe wafle :)
Ze mną: DTciaki
Za TM: Zając[*] Królewna[*] Beza[*] PanBe[*] Szyszka[*] Nesca[*] Mocca[*] Szajba[*] Izzi[*] Inka[*] Fryga[*] Filifionka[*] Fistaszek[*] Florka[*] Archibald Ogryzek[*][/color][/i][/b]
Ze mną: DTciaki
Za TM: Zając[*] Królewna[*] Beza[*] PanBe[*] Szyszka[*] Nesca[*] Mocca[*] Szajba[*] Izzi[*] Inka[*] Fryga[*] Filifionka[*] Fistaszek[*] Florka[*] Archibald Ogryzek[*][/color][/i][/b]
- Bratka.a10
- Posty: 762
- Rejestracja: sob paź 22, 2011 9:53 pm
- Lokalizacja: Szprotawa
- Kontakt:
- Szczurniętaaa
- Posty: 337
- Rejestracja: ndz paź 14, 2012 3:58 pm
- Numer GG: 41155055
- Lokalizacja: Biskupiec
Re: Szczurnięte rozrabiaki <3
dziękuję wszystkim laski wymiziane, wyczochrane i wycałowane, chociaż niezbyt się tym zachwyciły, bo do przytulaśnych słodziaków raczej nie należą no może trochę Buka jak znajdę jeszcze trochę czasu to napiszę o porannym placuszku, który wywołał wojnę wśród szczurzej szlachty i niestety doprowadził do długiego focha, którego końca nie widać. Nawet razem nie śpią, co jest dla mnie bardzo wstrząsające, bo kiedy Miga przybyła, to godzinę po zapoznaniu z koleżanką spały już słodko razem w hamaczkach :> no trudno, mam nadzieję, że się pogodzą pozdrawiam cieplutko
i jeszcze foteczka dziewuszek ach ta obgryziona tapeta ... czochranko dla waszych zbójów
i jeszcze foteczka dziewuszek ach ta obgryziona tapeta ... czochranko dla waszych zbójów
ze mną : Buka :* Migotka :* http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38557 < --- nasz temacik
Za Tęczowym Mostem [*] :[/color] Rico.
8 szczurzych duszyczek. [*] (Wiara, Nadzieja, Miłość, Przyjaźń, Czas, Walka, Odpowiedzialność, Pamięć...)
Za Tęczowym Mostem [*] :[/color] Rico.
8 szczurzych duszyczek. [*] (Wiara, Nadzieja, Miłość, Przyjaźń, Czas, Walka, Odpowiedzialność, Pamięć...)
- harleyquinn
- Posty: 994
- Rejestracja: czw wrz 13, 2012 4:04 pm
- Numer GG: 1877527
Re: Szczurnięte rozrabiaki <3
Przeczytałam całe i będę zaglądać Pamietam, jak Robin wyglądał, jak Migotka - a teraz prawie cały biały i taki ogroomny. Wymiziać ode mnie i pozdrawiamy
- Szczurniętaaa
- Posty: 337
- Rejestracja: ndz paź 14, 2012 3:58 pm
- Numer GG: 41155055
- Lokalizacja: Biskupiec
Re: Szczurnięte rozrabiaki <3
witam wpadłam na chwilę, chciałam tylko powiedzieć, że dziewuszki już chyba pogodzone. Nie wiem, czy ten post w ogóle się doda, bo piszę z telefonu. (pokłóciłam się z bratem i nie miałam ochoty pisać, a teraz nie chce mi się kompa odpalać ) wiem, że miałam napisac o porannym placku, ale tak straaasznie mi się nie chciało...wybaczcie jutro też raczej nie napiszę, bo potwornie dużo lekcji mam, a potem jeszcze trzeba poodrabiać i wiem, ze będzie kupa roboty przez moje dzisiejsze lenistwo...ale może uda mi się znaleźć minutkę a teraz lecę. To było wieczorne, szybkie wydanie wiadomości papaa
ze mną : Buka :* Migotka :* http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38557 < --- nasz temacik
Za Tęczowym Mostem [*] :[/color] Rico.
8 szczurzych duszyczek. [*] (Wiara, Nadzieja, Miłość, Przyjaźń, Czas, Walka, Odpowiedzialność, Pamięć...)
Za Tęczowym Mostem [*] :[/color] Rico.
8 szczurzych duszyczek. [*] (Wiara, Nadzieja, Miłość, Przyjaźń, Czas, Walka, Odpowiedzialność, Pamięć...)
- Szczurniętaaa
- Posty: 337
- Rejestracja: ndz paź 14, 2012 3:58 pm
- Numer GG: 41155055
- Lokalizacja: Biskupiec
Re: Szczurnięte rozrabiaki <3
Witam historyjki o placuszku nie opowiem, gdyż mi się nie chce ostatnio w ogóle nic mi się nie chce...dziewczyny leją się po pyskach. Migotka chociaż taka mała, przewraca Bukę na plecy. A ta głupia się daje, a dobrze wiem, że gdyby chciała, to tak jak było z plackiem dała by Midze ostro w futro
jutro piątek-nareszcie. No i Andrzejki koleżanka będzie u mnie spała, dlatego nie będę się odzywać. Może w sobotę, jak będzie mi się chciało, napiszę anegdotkę o Rico i jego ''przygodzie'' ze zgniłym chlebem w moim łóżku. Wiem, brzmi ohydnie
albo napiszę jeszcze dziś, jak będę miała wenę rozleniwiłam się ostatnio strasznie. Migotka zaczęła już trochę haszczeć. Dobrze, dodam ten post i może napiszę o Panu Kluchu dziewczyny mi się na łóżku rozszalały, nie mogę ich opanować. Migotka jak zwykle wchodzi tam, gdzie nie powinna. Ma takie napady ADHD, że trzeba będzie to kiedyś nagrać i wrzucić na youtube a tak w ogóle, niedługo dam linka i obejrzycie sobie jak Rico bawi się kubeczkiem po lodach na razie kończę, odezwę się jeszcze dzisiaj
jutro piątek-nareszcie. No i Andrzejki koleżanka będzie u mnie spała, dlatego nie będę się odzywać. Może w sobotę, jak będzie mi się chciało, napiszę anegdotkę o Rico i jego ''przygodzie'' ze zgniłym chlebem w moim łóżku. Wiem, brzmi ohydnie
albo napiszę jeszcze dziś, jak będę miała wenę rozleniwiłam się ostatnio strasznie. Migotka zaczęła już trochę haszczeć. Dobrze, dodam ten post i może napiszę o Panu Kluchu dziewczyny mi się na łóżku rozszalały, nie mogę ich opanować. Migotka jak zwykle wchodzi tam, gdzie nie powinna. Ma takie napady ADHD, że trzeba będzie to kiedyś nagrać i wrzucić na youtube a tak w ogóle, niedługo dam linka i obejrzycie sobie jak Rico bawi się kubeczkiem po lodach na razie kończę, odezwę się jeszcze dzisiaj
ze mną : Buka :* Migotka :* http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38557 < --- nasz temacik
Za Tęczowym Mostem [*] :[/color] Rico.
8 szczurzych duszyczek. [*] (Wiara, Nadzieja, Miłość, Przyjaźń, Czas, Walka, Odpowiedzialność, Pamięć...)
Za Tęczowym Mostem [*] :[/color] Rico.
8 szczurzych duszyczek. [*] (Wiara, Nadzieja, Miłość, Przyjaźń, Czas, Walka, Odpowiedzialność, Pamięć...)
- Szczurniętaaa
- Posty: 337
- Rejestracja: ndz paź 14, 2012 3:58 pm
- Numer GG: 41155055
- Lokalizacja: Biskupiec
Re: Szczurnięte rozrabiaki <3
miałam się odezwać, to się odzywam, ale tylko po to, żeby powiedzieć, że dzisiaj jednak o Rico i jego wybryku nie napiszę. no niestety-lenistwo. Ale za to mam dla Was zdjęcie kobitek dobranoc
ze mną : Buka :* Migotka :* http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38557 < --- nasz temacik
Za Tęczowym Mostem [*] :[/color] Rico.
8 szczurzych duszyczek. [*] (Wiara, Nadzieja, Miłość, Przyjaźń, Czas, Walka, Odpowiedzialność, Pamięć...)
Za Tęczowym Mostem [*] :[/color] Rico.
8 szczurzych duszyczek. [*] (Wiara, Nadzieja, Miłość, Przyjaźń, Czas, Walka, Odpowiedzialność, Pamięć...)
Re: Szczurnięte rozrabiaki <3
No cudowne po prostu
Czekamy na opowieść o zgniłym chlebie
L E N I S T W O ! Mnie też odpadło, nie martw się
Czekamy na opowieść o zgniłym chlebie
L E N I S T W O ! Mnie też odpadło, nie martw się
Spółka z.o.o., czyli moje małe wafle :)
Ze mną: DTciaki
Za TM: Zając[*] Królewna[*] Beza[*] PanBe[*] Szyszka[*] Nesca[*] Mocca[*] Szajba[*] Izzi[*] Inka[*] Fryga[*] Filifionka[*] Fistaszek[*] Florka[*] Archibald Ogryzek[*][/color][/i][/b]
Ze mną: DTciaki
Za TM: Zając[*] Królewna[*] Beza[*] PanBe[*] Szyszka[*] Nesca[*] Mocca[*] Szajba[*] Izzi[*] Inka[*] Fryga[*] Filifionka[*] Fistaszek[*] Florka[*] Archibald Ogryzek[*][/color][/i][/b]
- Lilien
- Posty: 681
- Rejestracja: pn mar 12, 2012 2:31 pm
- Numer GG: 8356274
- Lokalizacja: Lubartów/Lublin
Re: Szczurnięte rozrabiaki <3
Ach kocham husky! Migotka jest śliczna, ale buka jest ciekawym małym poczochrańcem Obie są urocze, porządne głaski przesyłamy !
- Szczurniętaaa
- Posty: 337
- Rejestracja: ndz paź 14, 2012 3:58 pm
- Numer GG: 41155055
- Lokalizacja: Biskupiec
Re: Szczurnięte rozrabiaki <3
Dobry wieczór. Nareszcie w tym poście przeczytacie o zgniłym chlebie. no więc...
Zgniły chleb w łóżku. (oryginalny tytuł)
Kiedyś, nie pamiętam kiedy, pojechałam z rodzicami do cioci, do Nidzicy. Rico odstawiał różne numery, ale tego się nie spodziewałam. Wiem, że pracował nad prętami dolnych drzwiczek. Całymi dniami się mordował, żeby chociaż przegryźć się o milimetr. Przed wyjazdem posmarowałam pręty musztardą, żeby nabrały zapachu, którego kluch nie lubił, a potem zmyłam musztardę. Zauważyłam, że parę razy przymierzał się, żeby je gryźć, ale rezygnował, więc byłam spokojna. Wróciliśmy ok. 20. Wchodzę do pokoju, aby przywitać się z ogoniastym, patrzę na klate, nie ma! Sprawdzam, wszystkie drzwiczki domknięte. Zaraz, zaraz, coś tu nie gra...jeszcze raz spojrzałam na dolne, przyglądam się i przyglądam, a tak dwa pręty przegryzione i wygięte. Myślę sobie, no pięknie...chodzę, wołam ''Ricoo, Riiiiiiicooooo''. Ani widu, ani słychu. Poszłam po coś szeleszczącego (zawsze w ten sposób, kiedy nie chce do mnie przyjść nabieram go, że niosę jedzonko i szeleszczę czymś - zawsze wychodzi) tym razem również to zawiodło. Sprawdziłam wszystkie miejsca, w które lubił włazić, ale zapomniałam o wnętrzu mojego łóżka, gdzie lubił spać. Nagle , kiedy poruszyłam drzwiami coś zaszeleściło. To była reklamówka...pogryziona reklamówka rzecz jasna. Wiedziałam, że coś się święci. Otworzyłam więc szybko łóżko i oczom moim ukazał się widok tak przerażający, że myślałam, że z wrażenia usiądę. Cała pościel w strzępkach. Kawałki reklamówki porozrzucane gdzieniegdzie. Ale najgorszy był chleb...kiedyś tata przywiózł trochę chleba ze wsi od cioci z zamiarem zasuszenia go, żeby Rico mógł sobie zęby pościerać, bo suszony chlebek już mu się kończył. Ale mój kochany tatuś zamiast położyć go na piec, a potem trzymać w suchym miejscu, włożył go do szafki w kuchni. A mój wstrętny zbój, ową szafkę otworzył (nie mam pojęcia jakim cudem) i przytargał z kuchni do mojego pokoju, a potem do wnętrza łóżka chleb, który z wilgoci i tego wszystkiego zrobił się zielony i mokry, jakby ktoś umoczył go w oleju. Po prostu zgnił. No i patrzę na te łóżko, wołam tatę, wołam mamę i łapię się za głowę. Po caaaałym łóżku (pościel, poduszki, prześcieradło...) porozrzucane były ponadgryzane kromki zielonego chleba. Wyglądało to na prawdę ohydnie i przerażająco...ale sprawcy nie było widać. Okazało się również, że ''pyszny'' chlebek mu nie wystarczył i zjadł mojej mamie rafaello...odgarniam pogryzioną pościel, poduszki...i na samym dnie leżał Rico. Leżał na plecach i nie mógł się ruszyć. to wyglądało przekomicznie, uwierzcie. Oczy uciekające w różne strony, brzuchol tak gruby, że wyglądał jakby miał pęknąć i ten smrodek zgniłego chleba z paszczy... Wyglądał jak pijany. (chociaż pijanego szczura nigdy nie widziałam, ale przypuszczam, że tak właśnie by wyglądał ) nigdy w życiu nie widziałam tak przeżartego szczura. Bałam się, że się z tego przejedzenia rozchoruje, no bo który normalny szczur, mając pyszniutką karmę w misce pożera ''kilogramy'' zgniłego chleba?? Widać było, że się męczył, a tym bardziej, że na noc musiał zostać w chomikówce, żeby tata zabrał klatkę do pracy, żeby przyspawać pręty. Dostał nauczkę. a ja dostałam sztorcówę od mamy za zdemolowaną pościel :DD
Ach te szczury...
Pozdrowionka ode mnie i dziewczynek
Zgniły chleb w łóżku. (oryginalny tytuł)
Kiedyś, nie pamiętam kiedy, pojechałam z rodzicami do cioci, do Nidzicy. Rico odstawiał różne numery, ale tego się nie spodziewałam. Wiem, że pracował nad prętami dolnych drzwiczek. Całymi dniami się mordował, żeby chociaż przegryźć się o milimetr. Przed wyjazdem posmarowałam pręty musztardą, żeby nabrały zapachu, którego kluch nie lubił, a potem zmyłam musztardę. Zauważyłam, że parę razy przymierzał się, żeby je gryźć, ale rezygnował, więc byłam spokojna. Wróciliśmy ok. 20. Wchodzę do pokoju, aby przywitać się z ogoniastym, patrzę na klate, nie ma! Sprawdzam, wszystkie drzwiczki domknięte. Zaraz, zaraz, coś tu nie gra...jeszcze raz spojrzałam na dolne, przyglądam się i przyglądam, a tak dwa pręty przegryzione i wygięte. Myślę sobie, no pięknie...chodzę, wołam ''Ricoo, Riiiiiiicooooo''. Ani widu, ani słychu. Poszłam po coś szeleszczącego (zawsze w ten sposób, kiedy nie chce do mnie przyjść nabieram go, że niosę jedzonko i szeleszczę czymś - zawsze wychodzi) tym razem również to zawiodło. Sprawdziłam wszystkie miejsca, w które lubił włazić, ale zapomniałam o wnętrzu mojego łóżka, gdzie lubił spać. Nagle , kiedy poruszyłam drzwiami coś zaszeleściło. To była reklamówka...pogryziona reklamówka rzecz jasna. Wiedziałam, że coś się święci. Otworzyłam więc szybko łóżko i oczom moim ukazał się widok tak przerażający, że myślałam, że z wrażenia usiądę. Cała pościel w strzępkach. Kawałki reklamówki porozrzucane gdzieniegdzie. Ale najgorszy był chleb...kiedyś tata przywiózł trochę chleba ze wsi od cioci z zamiarem zasuszenia go, żeby Rico mógł sobie zęby pościerać, bo suszony chlebek już mu się kończył. Ale mój kochany tatuś zamiast położyć go na piec, a potem trzymać w suchym miejscu, włożył go do szafki w kuchni. A mój wstrętny zbój, ową szafkę otworzył (nie mam pojęcia jakim cudem) i przytargał z kuchni do mojego pokoju, a potem do wnętrza łóżka chleb, który z wilgoci i tego wszystkiego zrobił się zielony i mokry, jakby ktoś umoczył go w oleju. Po prostu zgnił. No i patrzę na te łóżko, wołam tatę, wołam mamę i łapię się za głowę. Po caaaałym łóżku (pościel, poduszki, prześcieradło...) porozrzucane były ponadgryzane kromki zielonego chleba. Wyglądało to na prawdę ohydnie i przerażająco...ale sprawcy nie było widać. Okazało się również, że ''pyszny'' chlebek mu nie wystarczył i zjadł mojej mamie rafaello...odgarniam pogryzioną pościel, poduszki...i na samym dnie leżał Rico. Leżał na plecach i nie mógł się ruszyć. to wyglądało przekomicznie, uwierzcie. Oczy uciekające w różne strony, brzuchol tak gruby, że wyglądał jakby miał pęknąć i ten smrodek zgniłego chleba z paszczy... Wyglądał jak pijany. (chociaż pijanego szczura nigdy nie widziałam, ale przypuszczam, że tak właśnie by wyglądał ) nigdy w życiu nie widziałam tak przeżartego szczura. Bałam się, że się z tego przejedzenia rozchoruje, no bo który normalny szczur, mając pyszniutką karmę w misce pożera ''kilogramy'' zgniłego chleba?? Widać było, że się męczył, a tym bardziej, że na noc musiał zostać w chomikówce, żeby tata zabrał klatkę do pracy, żeby przyspawać pręty. Dostał nauczkę. a ja dostałam sztorcówę od mamy za zdemolowaną pościel :DD
Ach te szczury...
Pozdrowionka ode mnie i dziewczynek
ze mną : Buka :* Migotka :* http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38557 < --- nasz temacik
Za Tęczowym Mostem [*] :[/color] Rico.
8 szczurzych duszyczek. [*] (Wiara, Nadzieja, Miłość, Przyjaźń, Czas, Walka, Odpowiedzialność, Pamięć...)
Za Tęczowym Mostem [*] :[/color] Rico.
8 szczurzych duszyczek. [*] (Wiara, Nadzieja, Miłość, Przyjaźń, Czas, Walka, Odpowiedzialność, Pamięć...)
- Szczurniętaaa
- Posty: 337
- Rejestracja: ndz paź 14, 2012 3:58 pm
- Numer GG: 41155055
- Lokalizacja: Biskupiec
Re: Szczurnięte rozrabiaki <3
ooo, widzę, że nikt tu nie zagląda trudno
ze mną : Buka :* Migotka :* http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38557 < --- nasz temacik
Za Tęczowym Mostem [*] :[/color] Rico.
8 szczurzych duszyczek. [*] (Wiara, Nadzieja, Miłość, Przyjaźń, Czas, Walka, Odpowiedzialność, Pamięć...)
Za Tęczowym Mostem [*] :[/color] Rico.
8 szczurzych duszyczek. [*] (Wiara, Nadzieja, Miłość, Przyjaźń, Czas, Walka, Odpowiedzialność, Pamięć...)
Re: Szczurnięte rozrabiaki <3
Ja zaglądam!
Hahahahahahahha uśmiałam się Aż takich rozrabiaków to nawet ja nie mam
Hahahahahahahha uśmiałam się Aż takich rozrabiaków to nawet ja nie mam
Spółka z.o.o., czyli moje małe wafle :)
Ze mną: DTciaki
Za TM: Zając[*] Królewna[*] Beza[*] PanBe[*] Szyszka[*] Nesca[*] Mocca[*] Szajba[*] Izzi[*] Inka[*] Fryga[*] Filifionka[*] Fistaszek[*] Florka[*] Archibald Ogryzek[*][/color][/i][/b]
Ze mną: DTciaki
Za TM: Zając[*] Królewna[*] Beza[*] PanBe[*] Szyszka[*] Nesca[*] Mocca[*] Szajba[*] Izzi[*] Inka[*] Fryga[*] Filifionka[*] Fistaszek[*] Florka[*] Archibald Ogryzek[*][/color][/i][/b]
- harleyquinn
- Posty: 994
- Rejestracja: czw wrz 13, 2012 4:04 pm
- Numer GG: 1877527
Re: Szczurnięte rozrabiaki <3
Ja czytam, może nie tak jawnie, bo często komentować mi się nie chce. Powiem Ci szczerze, że brakuje mi takich ekscesów Z moimi ogonami jest wesoło, ale jakoś szczególnych sytuacji takich, jak ta opisana przez Ciebie, jeszcze nie mieliśmy, hahaha . Uśmiecham się na samą myśl Rico trzymającym w pyszczku ten chleb nieszczęsny... hehe.Szczurniętaaa pisze:Dobry wieczór. Nareszcie w tym poście przeczytacie o zgniłym chlebie. no więc...
Zgniły chleb w łóżku. (oryginalny tytuł)
Kiedyś, nie pamiętam kiedy, pojechałam z rodzicami do cioci, do Nidzicy. Rico odstawiał różne numery, ale tego się nie spodziewałam. Wiem, że pracował nad prętami dolnych drzwiczek. Całymi dniami się mordował, żeby chociaż przegryźć się o milimetr. Przed wyjazdem posmarowałam pręty musztardą, żeby nabrały zapachu, którego kluch nie lubił, a potem zmyłam musztardę. Zauważyłam, że parę razy przymierzał się, żeby je gryźć, ale rezygnował, więc byłam spokojna. Wróciliśmy ok. 20. Wchodzę do pokoju, aby przywitać się z ogoniastym, patrzę na klate, nie ma! Sprawdzam, wszystkie drzwiczki domknięte. Zaraz, zaraz, coś tu nie gra...jeszcze raz spojrzałam na dolne, przyglądam się i przyglądam, a tak dwa pręty przegryzione i wygięte. Myślę sobie, no pięknie...chodzę, wołam ''Ricoo, Riiiiiiicooooo''. Ani widu, ani słychu. Poszłam po coś szeleszczącego (zawsze w ten sposób, kiedy nie chce do mnie przyjść nabieram go, że niosę jedzonko i szeleszczę czymś - zawsze wychodzi) tym razem również to zawiodło. Sprawdziłam wszystkie miejsca, w które lubił włazić, ale zapomniałam o wnętrzu mojego łóżka, gdzie lubił spać. Nagle , kiedy poruszyłam drzwiami coś zaszeleściło. To była reklamówka...pogryziona reklamówka rzecz jasna. Wiedziałam, że coś się święci. Otworzyłam więc szybko łóżko i oczom moim ukazał się widok tak przerażający, że myślałam, że z wrażenia usiądę. Cała pościel w strzępkach. Kawałki reklamówki porozrzucane gdzieniegdzie. Ale najgorszy był chleb...kiedyś tata przywiózł trochę chleba ze wsi od cioci z zamiarem zasuszenia go, żeby Rico mógł sobie zęby pościerać, bo suszony chlebek już mu się kończył. Ale mój kochany tatuś zamiast położyć go na piec, a potem trzymać w suchym miejscu, włożył go do szafki w kuchni. A mój wstrętny zbój, ową szafkę otworzył (nie mam pojęcia jakim cudem) i przytargał z kuchni do mojego pokoju, a potem do wnętrza łóżka chleb, który z wilgoci i tego wszystkiego zrobił się zielony i mokry, jakby ktoś umoczył go w oleju. Po prostu zgnił. No i patrzę na te łóżko, wołam tatę, wołam mamę i łapię się za głowę. Po caaaałym łóżku (pościel, poduszki, prześcieradło...) porozrzucane były ponadgryzane kromki zielonego chleba. Wyglądało to na prawdę ohydnie i przerażająco...ale sprawcy nie było widać. Okazało się również, że ''pyszny'' chlebek mu nie wystarczył i zjadł mojej mamie rafaello...odgarniam pogryzioną pościel, poduszki...i na samym dnie leżał Rico. Leżał na plecach i nie mógł się ruszyć. to wyglądało przekomicznie, uwierzcie. Oczy uciekające w różne strony, brzuchol tak gruby, że wyglądał jakby miał pęknąć i ten smrodek zgniłego chleba z paszczy... Wyglądał jak pijany. (chociaż pijanego szczura nigdy nie widziałam, ale przypuszczam, że tak właśnie by wyglądał ) nigdy w życiu nie widziałam tak przeżartego szczura. Bałam się, że się z tego przejedzenia rozchoruje, no bo który normalny szczur, mając pyszniutką karmę w misce pożera ''kilogramy'' zgniłego chleba?? Widać było, że się męczył, a tym bardziej, że na noc musiał zostać w chomikówce, żeby tata zabrał klatkę do pracy, żeby przyspawać pręty. Dostał nauczkę. a ja dostałam sztorcówę od mamy za zdemolowaną pościel :DD
Ach te szczury...
Pozdrowionka ode mnie i dziewczynek