Powiem tak: Dziękuję Wam wszystkim o doświadczeni hodowcy za rady!

Gdyby nie to forum i cenne wskazówki od mądrzejszych, mój szczur właśnie siedziałby sam, osowiały, w za małej klatce jedząc żółty ser.
O godzinie 20, po przeczytaniu prawie wszystkich tematów o łączeniu zabrałam się za 'swatanie' mojej Barbie z nową Xenią. Byłam wręcz pewna, że coś pójdzie nie tak, że potrwa to wieczność. A tu taka miła niespodzianka

Po kilku mocnych kopniakach dla próbującej dominować dwa razy większą Xenię Barbie, dziewczęta śpią teraz razem wtulone w siebie, liżąc się, czesząc i iskając na hamaku <na który nigdy Barbie sama nie chciała wejść

>. Jakby się znały od zawsze. Coś wspaniałego, świetnie jest tak patrzeć na takie wesołe pyszczki
