, to szybko wpieprza swoje i leci zabrać Szprocie. Odkąd mieszkają razem, strasznie się roztyła 
Mieszkając sama była szczuplutka, żarcie znosiła do magazynu, dosłownie może tydzień czy dwa przed połączeniem zaczęła trochę więcej jeść. Nie mogę dawać mniej jedzenia, bo wtedy dla Szprotki nic juz nie zostanie, i tak ją cichcem dokarmiam, jak Zołza nie widzi 
Może wynika to z wieku - Zołzunia i Placek mają już prawie rok i robią się coraz grubsi, mimo, że nie podaję im tuczących rzeczy (pestki dyni i słoneczniak dostają tylko w ramach przysmaku, sera żółtego nie daję, suchy chlebek sporadycznie, gerberka po łyżeczce). Placek wygląda już prawie jak Wiedźma Ple Ple z Fraglesów - kto oglądał, wie o co chodzi
Staram się im zapewnić więcej ruchu, ale przebywając 8 godzin dziennie w pracy mam trochę ograniczone możliwości 
wyrywają sobie kąski 
ale bywa, że znajduję niezidentyfikowane wpół zgniłe kawałki czegoś 
