Stado L'urine

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
L'urine-Boruta
Posty: 564
Rejestracja: ndz gru 12, 2010 3:16 pm
Lokalizacja: ZST

Re: Stado L'urine

Post autor: L'urine-Boruta »

Witam po raz kolejny.
Minęło kilka dni od kiedy czułam się fatalnie. Nie chciałam jeść, nie chciałam pić, ani nawet wychylać pyszczka zza hamaka.
Nadszedł dzień wczorajszy i coś mnie tknęło. Antybiotyk podawany od poniedziałku. Czyżby zaczął działać? Przez to, że mało piłam, byłam słaba i zamiast ładnie jeść, odpychałam i gryzłam strzykawkę z nutridrinkiem, moje oczka stały się matowe, suche.
Weterynarz, doktor Ewa Z. , podała mi żel na nawilżenie oczu. Pomogło. Ania kupiła mi na tę dolegliwość sztuczne łzy. Również pomagają. Teraz jak to Ania mówi głośno "Twoje oczka są takie okrągłe i błyszczące, zdrowe takie". Czuję się lepiej.
Już potrafię walczyć o swoje miejsce w hamaku, chociaż wcale mi się nie chce. Od kilku dni schodzę (i coraz lepiej mi to wychodzi) do miski i jem pokarm:) Ponad to piję wodę!:) Pomału wracam do zdrowia.
Przede wszystkim nie chrumkam.
Lurka

Cześć moi mili. Lurcia, jak sama napisała, czuje się lepiej. Moge tylko dodać tyle, że od weterynarz dostałam jeszcze jakieś tabletki na wzmocnienie jej odporności, dodaję je do nutridrinku, tak jak poleciła mi doktor:) Lurka ma apetyt na pokarm suchy i wodę, a o nutridrink woła sama jak tylko podchodzę do klatki wystawia pyszczek i wie co ją czeka:)

Miejmy nadzieję, że Lurcia będzie utrzymywała stan zdrowia. Jestem z niej dumna, że ma taką silną wolę i że tak się starała. A nigdy nie zapomnę, jak pewnego dnia obudziłam się, a ona, chora, ledwo oddychająca, leżała przy moim łóżku. Jakby mi dziękowała. :) Teraz też dziękuje. Podniesionymi uszami i okrągłymi oczkami :)

Dziękuję za pomoc forumowiczom, którzy udzielali się na czacie kiedy miałam problem z jej zdrowiem!

L'urine-Boruta
Obrazek
Sheepiee 23.12.2011
L'urine ur. 5.10.2010r. - 1.02.2013r.
Gandzia: ur. 14.01.2011r. - 4.04.2013r.
Awatar użytkownika
AoYuno
Posty: 54
Rejestracja: czw sty 12, 2012 11:30 pm
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Stado L'urine

Post autor: AoYuno »

Swietnie ^^ Ciesze sie ze juz z nią lepiej ^^ Wymiziaj :)
Tościk ^^

Serek [*]
Awatar użytkownika
L'urine-Boruta
Posty: 564
Rejestracja: ndz gru 12, 2010 3:16 pm
Lokalizacja: ZST

Re: Stado L'urine

Post autor: L'urine-Boruta »

Pomimo wielu starań i prób ratowania i przedłużania życia za wszelką cenę, L'urine, 1 lutego odeszła. Mała, szara, kochana, pierwotna szczurzynka przeszła za Tęczowy Mostek dołączając do swojej szczurzej rodziny. Prawdopodobnie nie cierpiała. Umarła pod moją nieobecność. Mama nie słyszała żadnych chrumkań. Lurcia odchorowała swoje, jej płucka były w złym stanie, ale prawdopodobnie już nie sprawiały bólu. Odeszła w spokoju.

Mama znalazła ją na samym dnie klatki, leżącą w kącie, z dala od Gandzi i Shepiee.
Ja, wiedząc, że jej czas, choć starałam się odwlekać, zbliża się i wkrótce odejdzie, pożegnałam się z nią przed wyjazdem. Życzyłam dobrego snu i tego, żeby mnie pamiętała, a ja zrobię tyle ile będę mogła, żeby leczyć takie jak ona.

Była przesłodka. Moja pierwsza.
Śpij słodko iskierko.
Obrazek
Sheepiee 23.12.2011
L'urine ur. 5.10.2010r. - 1.02.2013r.
Gandzia: ur. 14.01.2011r. - 4.04.2013r.
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Stado L'urine

Post autor: unipaks »

Bardzo mi przykro:( Trzymaj się jakoś...
dla L'urine [*]
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
L'urine-Boruta
Posty: 564
Rejestracja: ndz gru 12, 2010 3:16 pm
Lokalizacja: ZST

Re: Stado L'urine

Post autor: L'urine-Boruta »

Powoli oswajam się z dwoma szczurkami. Lurcia już prawie tydzień jest za TM, a ja coraz lżej przyjmuję to do wiadomości. :)

Chciałam tylko napisać, że aby choć trochę odwrócić uwagę od (bądź co bądź) faktu jednego szczurka mniej, zaczęłam uczyć Shepiee obrotu za dropsa :) Ma fantastycznego nauczyciela do obserwacji, którym jest Gandzia ;D Grubas za dropsa zrobi wszystko, a obroty już ma we krwi ;D Shepiee więc nie może być gorsza i powoli zaczyna kumać o co mi chodzi ;) Niebawem spróbuję dodać linka z obracającymi się szczurkami :)

Pozdrowienia dla waszych ogonków!
Obrazek
Sheepiee 23.12.2011
L'urine ur. 5.10.2010r. - 1.02.2013r.
Gandzia: ur. 14.01.2011r. - 4.04.2013r.
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Stado L'urine

Post autor: unipaks »

[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
Yen
Posty: 181
Rejestracja: wt lut 12, 2013 11:46 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Stado L'urine

Post autor: Yen »

przykro mi z powodu Lurki, bardzo miło czytało się jej pamiętniki...

Będziemy obserwować i na bieżąco śledzić wasze przygody! Pozdrawiam z całym gangiem i wymiziaj dziewczyny~! :D
Ze Mną:Erato, Awantura, Mickiewicz, Rozalia Rozalinda Pierwsza oraz Mafinka

Za TM Michelle, Niunia, Tycia, Liberia, Ruby oraz 2 żołnierzy o nieznanych imionach

nasz wątek http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=39583
Awatar użytkownika
L'urine-Boruta
Posty: 564
Rejestracja: ndz gru 12, 2010 3:16 pm
Lokalizacja: ZST

Re: Stado L'urine

Post autor: L'urine-Boruta »

Chociaż nie mam czasu pisać, dziś jest dzień, w którym ogarniam, że jest.. dlatego:

Dziś Gandzia obchodzi 2 latka i 2 miesiące :))
Coprawda zdrowa nie jest, bo ma ogromny guzopodobny twór na szyi, ale ze względu na jej wiek, rozrost tego i to, że jej nie przeszkadza i nie boli, postanowiłam go zostawić :) Czuje się świetnie!
Obrazek
Sheepiee 23.12.2011
L'urine ur. 5.10.2010r. - 1.02.2013r.
Gandzia: ur. 14.01.2011r. - 4.04.2013r.
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Stado L'urine

Post autor: unipaks »

Gandzi życzymy jeszcze raz tyle, w dobrym zdrowiu i kondycji :) :-* Przesyłamy serdeczne głaski :)
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
L'urine-Boruta
Posty: 564
Rejestracja: ndz gru 12, 2010 3:16 pm
Lokalizacja: ZST

Re: Stado L'urine

Post autor: L'urine-Boruta »

Witam, ostatnio wspominałam o guzie, który niestety się rozrasta. Gandzia prawej łapki używa praktycznie tylko do chodzenia, je już jedną łapką. Dziś obserwowałam ją podczas mycia się i jeszcze to, jako tako jej wychodzi... Kiedy chodzi, guzopodobny twór dotyka już ziemi. Jest ogromny.. ale boję się, że Gandzia jako szczurzyca w sędziwym wieku, nie przeżyje operacji i nie obudzi się już, a nie chciałabym czuć się jako współwinna. Poza tymi trudnościami które opisałam, nie zauważyłam, żeby okazywała gorsze samopoczucie.
Byłam u weterynarza i dr. Ewa powiedziała coś takiego: "Moglibyśmy to nakłuć, sprawdzić co to takiego, ale jeśli to ropa, to tylko pobudzimy jej wydzielanie, co spowoduje rozrost,a później być może pęknięcie." Powiedziałam, że nakłuwać nie chcę, to dodatkowy stres dla Gandzi. Na to powiedziała pani: "Jeśli się pani zdecyduje, to po prostu wytniemy to. Nie ukrywam, że jest większe ryzyko, że nie przeżyje ze względu na wiek, poza tym, guz jest duży, czyli ciężko będzie go wyciąć, aczkolwiek nie jest przytwierdzony mocno do tkanki."

Przypominam, że guzopodobny twór znajduje się między przednimi łapkami i jest wielkości mniej więcej pianki różowo-białej (takie do jedzenia). Jest ogromny, ale boję się doprowadzić do śmierci szczurzynki.

Teraz prośba do was:

Co zrobilibyście na moim miejscu?
Obrazek
Sheepiee 23.12.2011
L'urine ur. 5.10.2010r. - 1.02.2013r.
Gandzia: ur. 14.01.2011r. - 4.04.2013r.
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Stado L'urine

Post autor: unipaks »

Nie wiem, co o tym myśleć – przecież ropa to siedlisko bakterii, które mogą w końcu zatruć organizm... :-\ Czy nie da się tego usunąć, wyczyścić pod znieczuleniem wziewnym? Operuje się przecież i starsze szczurki ::) Bardzo wiele też zależy od miejsca, czy jest mocno ukrwione, czy wet jest doświadczony, czy dysponuje dostateczną wiedzą i sprawnością potrzebną przy takich zabiegach - my operowaliśmy szczurkę z ropniem na szyi, w miejscu przebiegu wielu naczyń krwionośnych. Ale była wziewka i bardzo doświadczony weterynarz.
Może jeszcze ktoś z podobnymi doświadczeniami się wypowie?
Może skonsultujesz to z jeszcze innym specjalistą, co on na to? Trzymam kciuki, żeby udało się podjąć najlepszą dla Gandzi decyzję :)
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
L'urine-Boruta
Posty: 564
Rejestracja: ndz gru 12, 2010 3:16 pm
Lokalizacja: ZST

Re: Stado L'urine

Post autor: L'urine-Boruta »

nie stać mnie, żebym szczurcię dała do weta z większego miasta, różnice w cenie są ogromne, a u mnie w mieście wziewnego nie ma. niestety. narazie Gandzia radzi sobie świetnie... jeśli zauważę, że zaczyna jej sprawiać trudność chodzenie itd.. wtedy podejmę decyzję o wycięciu. Ciężko patrzeć jak ciur się męczy.. probelmw tym, że ja tego nie widzę... :) Problem..? może to i dobrze :)) Gandzia i Shepiee pozdrawia!
Obrazek
Sheepiee 23.12.2011
L'urine ur. 5.10.2010r. - 1.02.2013r.
Gandzia: ur. 14.01.2011r. - 4.04.2013r.
Awatar użytkownika
L'urine-Boruta
Posty: 564
Rejestracja: ndz gru 12, 2010 3:16 pm
Lokalizacja: ZST

Re: Stado L'urine

Post autor: L'urine-Boruta »

A więc... ostatecznie umówiłam się już na zabieg Gandzi. Czwartek na 9 rano mam stawić się u weterynarza.
Mam nadzieję, że wszystko pójdzie szybko, gładko i Gandzia obudzi się i dojdzie do siebie :)
Oczywiście dam znać.
Obrazek
Sheepiee 23.12.2011
L'urine ur. 5.10.2010r. - 1.02.2013r.
Gandzia: ur. 14.01.2011r. - 4.04.2013r.
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Stado L'urine

Post autor: unipaks »

Czyli jednak nie na wziewce?
Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze i mała po narkozie będzie ładnie dochodzić do siebie; trzymam pojutrze kciuki! :) Wygłaszcz dzielną dziewczynę ode mnie i moich bab :-*
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
L'urine-Boruta
Posty: 564
Rejestracja: ndz gru 12, 2010 3:16 pm
Lokalizacja: ZST

Re: Stado L'urine

Post autor: L'urine-Boruta »

Mam wrażenie, że mogłam zrobić to wcześniej, ale nie odważyłam się. Było małe i miałam nadzieję, że rosnąć nie będzie. Z resztą jak i weterynarze.
Dziś o dziewiątej zawiozłam Gandziochę na zabieg. Zabieg całkiem spory bo obejmował 1/5 mam wrażenie jej ciała. Wygłaskałam ją i kiedy zasnęła, oddałam pani Ewie. Pojechałam do domu i po półtorej godzinie (czyli całkiem sporo) dostałam telefon: Nie udało się.
Łzy w oczach, ale przecież zdawałam sobie sprawę, że to poważniejsze rzeczy niż przy rocznym szczurku. Gandzia miała już 2 lata i skończone trzy miesiące a w następnym tygodniu skończyłaby czwarty. Była niewątpliwie emerytką z dobrą kondycją. Kiedy po nią pojechałam, przeszła mi po głowie myśl, że mogłam nie dawać jej na zabieg... zaraz później przypomniało mi się, jak widziałam jej zmęczone oczka kiedy leżała, próbowała się podrapać czy umyć dwoma łapkami. Nie udało się. Zdawałam sobie sprawę, że tak to się może skończyć, ale gdzieś przecież zawsze jest nadzieja. Zawsze jest coś, co każe nam ją mieć. Czekałam na to, aż będę mogła patrzeć na to, jak się wybudza. Nie udało się.
Teraz wiem, że jest jej dobrze, tam gdzie jest. Nie ma wielkiego ciężaru, który musiała nosić i który na pewno jej ciążył na szyjce i karku. Nie ma tego ciężaru, bo go wycieli : ) Tylko, że teraz nie będzie robiła swobodnie obrotów za ciastko. Już nie dla mnie.

Pozostaje pytanie... co z Shepiee? Czuję obowiązek znaleźć jej dom w gronie innych ogonów. Bardzo nie fajnie się JUŻ czuję, że jest sama. Ma rok i trzy miesiące. Urodzona 23 grudnia 2011 roku w Gdyni. Z domowej hodowli (wiem, nie powinnam, ale nie mogłam się powstrzymać, z tego co wiem, już nie istnieje). Jedyne z czym ma problem to skóra. Próbowałam ją leczyć, ale to oznaczałoby ciągłe zastrzyki... a to są strupki, a ja nie mam siły.

Czy jest ktoś, kto mógłby powiedzieć "Ja ją wezmę" albo podpowiedzieć mi co mam zrobić? Nie wezmę kolejnego szczurka. Nie teraz. Nie w najbliższej przyszłości.

Dzięki za ciepłe słowa na górze. ;) Mam nadzieję, że żadna operacja waszego zwierzaka nie skończy się tak jak ta.
Bo chodź dobrzy lekarze, to jednak serce emerytowanego szczurka nie dało rady i po prostu się wyłączyło.
Obrazek
Sheepiee 23.12.2011
L'urine ur. 5.10.2010r. - 1.02.2013r.
Gandzia: ur. 14.01.2011r. - 4.04.2013r.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”