Poważny problem z agresją POMOCY

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

percepcja
Posty: 7
Rejestracja: czw paź 11, 2012 11:39 pm

Poważny problem z agresją POMOCY

Post autor: percepcja »

Witajcie
Przeszukałam forum, ale nie znalazłam podobnego problemu, dlatego też piszę.

Mam aktualnie 3 samców w sytuacji konfliktowej.
Opis chłopaków:
MAKSYMILIAN [dumbo rex, wiek: 7-8 mcy] dość niepewny co do człowieka [za mną mało przepada, woli mojego TŻ], humorzasty, ciekawski, porywczy
PLATON [dumbo standard, wiek: 6-7 m-cy] przytulanka [można głaskać godzinami], lekko otyły, ciekawski, cwany, agresywny do innych szczurów
HUBERT [dumbo fuzz, wiek: 5-6 m-cy] lubi głaskanie [kremikowanie łysego ciałka najbardziej], koleżeński do innych szczurów, bardzo łagodny
Opis problemu:
Z początku porywczy z natury Maks żył sobie ze starszym kolegą, Szymonem [ZTM :(]. Dochodziło między nimi do walk, oczywiście, ale były to raczej przepychanki i nie dochodziło do okaleczeń. Gdy Szymonowi wiek już dawał się we znaki, odpuścił bijatyki i zabawy [miał ok 3 lat, wiadomo że nieunikniony koniec się zbliża], dlatego postanowiłam sprowadzić nowych kompanów.
W tym samym czasie do domu przybyli Platon z Hubertem. Zaznajamianie się szło pięknie, chłopaki bawili się, spali razem, jedli razem. Maksymilian oczywiście prowadził w rządach. Problem zaczął się gdy Platon postanowił przejąć rolę lidera. Byłoby to absolutnie normalne, gdyby nie sposób w jaki on to robi! To już nie są przepychanki i stroszenie futra! ON GRYZIE, AŻ DO ŻYWEGO MIĘSA!
Najbardziej przekonał się o tym Hubert, który zawsze próbuje załagodzić konflikt i staje między chłopaków lub po walce podchodzi do któregoś by się przytulić. Wynikiem takiego podchodzenia jest dość parszywa ranka na karku i druga, na dupce [dziękować farmakologii za Dermatol]. Maksymilian ma stale popodgryzany ogon, uszy i strupki na bokach i pyszczku. Platon zero obrażeń. Na chwile nie mogę ich z oka spuścić, bo aż futro po klatce lata.
Platon był puszczony na wybieg raz z koleżanką, nie zainteresował się jej płcią niemal wcale. Bardziej działania jego były agresywne, nastawiona na zdominowanie. Gdy samica się ukorzyła, zaczął wąchać i dawać się obwąchiwać ALE po pewnym czasie zbytnio się zbliżyła i rozerwał jej ucho :o
Chłopaki są regularnie głaskani, jedzenia sypię aż nad miar by walk o to nie było, robię olbrzymie hamaczki by miejsca do snu było więcej, regularnie myję całą klatkę by zapach żadnego nie dominował. Ba! Nawet ich razem wykąpałam [śmierdzieli obaj uryną niemiłosiernie!]. Po kąpieli była doba spokoju i rozejmu: czyścili się obok siebie, razem leżeli [bo cieplej]. Też rozdzielałam ich na dwie klatki: gdy Maks był tylko z Hubertem nastawał spokój, gdy Hubert trafiał do Platona- od razu pojawiały się nowe odrapania.
Dodam, że nie są to moje pierwsze szczury. Opiekuję się tymi stworami [z większymi i mniejszymi przerwami] od około 10 lat, a opisana przeze mnie sytuacja jest pierwszą taką, która mnie spotkała i przewyższyła możliwości rozwiązania.
Poradźcie, bo już nie wiem co robić.
[Wydanie jednego lub kastracja odpada. Zbytnio obu kochamy by się z którymś pożegnać, a wszelkie zabiegi które nie mają na celu uratowania zwierzęciu życia są wbrew moim przekonaniom etycznym]
Malachit
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lis 02, 2008 4:20 pm
Numer GG: 2405640
Lokalizacja: Wrocław

Re: Poważny problem z agresją POMOCY

Post autor: Malachit »

Skoro Platon ma około 6-7 miesięcy, to znaczy, że jego zachowanie może być związane z dojrzewaniem i burzą hormonalną. Możesz spróbować go dominować (przewracać na plecy i przytrzymywać, dopóki nie znieruchomieje na chwilę). Najlepszym wyjściem zarówno dla niego jak i dla pozostałych zapewne byłaby kastracja...
Możesz jeszcze spróbować posmarować ich obu olejkiem do ciasta i ponosić trochę w transporterze.
Niewiele więcej chyba można zrobić.

A tak na przyszłość nie radzę wypuszczać samców nawet na chwilę z samicami, bo kopulacja szczurów trwa kilka sekund, nie zdążycie zareagować i skończy się gromadą małych.
Wyszukiwarka nie gryzie
percepcja
Posty: 7
Rejestracja: czw paź 11, 2012 11:39 pm

Re: Poważny problem z agresją POMOCY

Post autor: percepcja »

Malachit pisze:Możesz spróbować go dominować (przewracać na plecy i przytrzymywać, dopóki nie znieruchomieje na chwilę).
Ze zdominowaniem go nie mam najmniejszych problemów. Ba! On jest taki leloch, że sam się przewraca na plecki by go po brzuszku głaskać.
Spróbuję z tym olejkiem, może to jakoś zadziała i napiszę o efekcie.
Dziękuję

Co do gromadki małych - taki był zamysł. Samica to Dumbo Rex koloru Mink Hooded, a Platon to Dumbo Standard koloru Quicksilver Agouti (bardzo rzadkie umaszczenie!). Aż zachwyt bierze na samą myśl o cudowności kolorków potomstwa. Maluszki miałyby kochające, odpowiedzialne domki.
Awatar użytkownika
^Yuuhi^
Posty: 1062
Rejestracja: ndz maja 29, 2011 4:34 pm
Lokalizacja: Śląskie/Chorzów
Kontakt:

Re: Poważny problem z agresją POMOCY

Post autor: ^Yuuhi^ »

percepcjo bardzo cię proszę przeczytaj co napisałaś i zastanów się nad tym...
http://szczury.org/viewforum.php?f=163 zobacz sobie ile szczurów szuka domu, oprócz tych ogłoszeń z forum jest jeszcze masa innych ::)
co z tego że maluchy będą miały cudowne umaszczenia, skoro skażesz je na jakieś wady genetyczne?
jak nie masz hodowli zarejestrowanej w SHSRP, to szczurów nie możesz rozmnażać i tyle....
tutaj http://szczury.org/viewtopic.php?f=19&t=9634 możesz poczytać o tym dlaczego nie powinnaś ich rozmnażać, i polecam ci obejrzeć zdjęcia z tego tematu. Może odechce ci się rozmnażania szczurów żeby się zachwycać sweetaśnymi kolorowymi maluszkami....
Ze mną: Gizmo, Frodo, Gus, Loki oraz pies Brutus i paput Hektor
Za Tęczowym Mostem [*]: Edzio, Fredzio, Tarzan, Hedor, Gex, Radarek, Twix, Leon, Lestat, Kovu, Maniek, Dan, Winnie, Castiel[/color]
Awatar użytkownika
Sky
Posty: 1567
Rejestracja: pn cze 15, 2009 4:27 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Poważny problem z agresją POMOCY

Post autor: Sky »

Percepcjo, wiem, że nie związane z tematem - ale na pewno przemyślałaś/eś sprawę małych? Umaszczenie umaszczeniem, ale co z genetyką i tym, co noszą geny rodziców? Masz pewność, że nie są obciążone schorzeniami lub innymi zaburzeniami?

Nie popieramy celowego rozmnażania przez osoby, które nie posiadają zarejestrowanej w związku hodowli.
Szczury to żywe istoty, a kolory maluchów to jednak nie wszystko. Przede wszystkim trzeba mieć na względzie zdrowie maluchów, bo to nie zabawki.
Przykro mi się zrobiło, gdy doczytałam Twój dopisek, ponieważ odebrałam to tak, jakby w tym przypadku zależało jedynie na koloru futerka.
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.

http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
percepcja
Posty: 7
Rejestracja: czw paź 11, 2012 11:39 pm

Re: Poważny problem z agresją POMOCY

Post autor: percepcja »

Sky pisze:(...) ale co z genetyką i tym, co noszą geny rodziców? Masz pewność, że nie są obciążone schorzeniami lub innymi zaburzeniami?
Znam rodziców tej parki jak i znałam dziadków. Były to moje ogonki. Brak wśród nich chorób czy schorzeń, żadnych nowotworów. Dziadkowie dożyłi sędziwego wieku, rodzice to nadal energiczne i pełno wigoru szczurasy.
Sky pisze:Nie popieramy celowego rozmnażania przez osoby, które nie posiadają zarejestrowanej w związku hodowli.
Nie należę do grupy pseudohodowców, a rozmnażane przeze mnie szczury zostają u mnie, mojej rodziny oraz najbliższych, zaufanych znajomych (nie pobieram z tego korzyści materialnych). Znam i monitoruje każdego szczurasa u mnie urodzonego Pewnie posypią się pytania o chów wsobny, więc już odpowiadam: NIE, nie dopuszczam do takich sytuacji poprzez kojarzenie jedynie niespokrewnionych osobników oraz zakańczanie w odpowiednim czasie linii.
Sky pisze:Szczury to żywe istoty, a kolory maluchów to jednak nie wszystko. Przede wszystkim trzeba mieć na względzie zdrowie maluchów, bo to nie zabawki.
Przykro mi się zrobiło, gdy doczytałam Twój dopisek, ponieważ odebrałam to tak, jakby w tym przypadku zależało jedynie na koloru futerka.
Powyższy temat jest moim pierwszym na forum, fakt, aczkolwiek nie oznacza to, że jestem w ciemie bita. Nadmieniałam już, że zajmuję się tymi cudownymi stworzeniami od około 10 lat. Nie widzę w tym nic złego, że chcę poprawiać i udoskonalać umaszczenie, jakość futra oraz kondycje zdrowotną stworzeń, z którymi spędzam życie (w sposób dosłowny jak i przez odwiedziny w innych domkach).
19hajer20 pisze: żeby się zachwycać sweetaśnymi kolorowymi maluszkami....
Na wstępie gratuluję wysublimowanego słownictwa, interpunkcji oraz składni.
Domniemam, że posiadasz w domu jedynie szczury z zarejestrowanych hodowli lub z adopcji. Cóż... ja nie, wiec pozostaje mi powinszować.
Co do ogłoszeń i linków: jest to przykre, że ludzie nie potrafią docenić towarzystwa zwięrząt [zarówno gryzoni, jak i psow czy kotów], ale nie powinniśmy przez to wszystkich ludzi wrzucać do jednego worka nieodpowiedzialnych rozmnażaczy i kapryśnych nabywców wyrzucających zwierze po miesiącu. Pisałam już: wszystkie urodzone u mnie ogonki znajdują domek troskliwy i kochający lub pozostają u mnie. Gdy brak potencjalnych domków = nie dopuszczam do rozmnażania.

Mam nadzieję, że wyczerpałam już tematy offtopowe. Prosiłabym zatem o podpowiedzi związane z głównym zagadnieniem. Ktoś jakiś pomysł ma inny niż olejek?
Awatar użytkownika
^Yuuhi^
Posty: 1062
Rejestracja: ndz maja 29, 2011 4:34 pm
Lokalizacja: Śląskie/Chorzów
Kontakt:

Re: Poważny problem z agresją POMOCY

Post autor: ^Yuuhi^ »

http://szczury.org/viewtopic.php?f=7&t= ... 68#p929368

Może to przemówi ci do rozsądku, znasz tylko i wyłącznie rodziców i dziadków,więc nie możesz być pewna że maluchy będą zdrowe.
Ze mną: Gizmo, Frodo, Gus, Loki oraz pies Brutus i paput Hektor
Za Tęczowym Mostem [*]: Edzio, Fredzio, Tarzan, Hedor, Gex, Radarek, Twix, Leon, Lestat, Kovu, Maniek, Dan, Winnie, Castiel[/color]
Awatar użytkownika
emi2410
Posty: 3475
Rejestracja: sob kwie 17, 2010 1:41 pm
Lokalizacja: Limanowa
Kontakt:

Re: Poważny problem z agresją POMOCY

Post autor: emi2410 »

Skoro znasz się na szczurach, chcesz dążyć do tego, żeby były zdrowe, to czemu nie wstąpisz do SHSRP?
Rozmnażane przez Ciebie szczury nie są z pewnego źródła, w zrzeszonych, prawdziwych hodowlach linię kontroluje się parę pokoleń wstecz, nie chodzi tylko o wspaniałe kolory, odmiany uszne czy sierstne, wszystkim szczurolubom zależy na zdrowiu podopiecznych.
Jeśli naprawdę kochasz szczury, zależy Ci na tym żeby żyło im się dobrze, to zaprzestań rozmnażania (mnóstwo szczurów szuka domu, sprowadzanie na świat szczurów, u których mogą wystąpić różnorakie choroby genetyczne nie jest dobre, a to, że urodzą się piękne kolorowe ogonki zabiera szansę innym "zwykłym" szczurom, które nie mają kochającego właściciela, czekają na niego nieraz miesiącami) lub zastanów się nad zrzeszoną hodowlą, zapoznaj się z zasadami panującymi w SHSRP, być może uda Ci się i będziesz mogła założyć własną hodowlę. Oczywiście jest to kwestia czasu, ale jeśli chcesz coś robić uczciwie i legalnie, to myślę, że warto. To by było dużo lepsze niż rozmnażanie od tak sobie.
Bezszczurowo - Werter w nowym domku
W sercu: 17 szczurzych duszyczek [*][/b][/size]
percepcja
Posty: 7
Rejestracja: czw paź 11, 2012 11:39 pm

Re: Poważny problem z agresją POMOCY

Post autor: percepcja »

Chyba nie wyraziłam się zbyt dokładnie, więc ponawiam:
Znam rodziców, ich rodzeństwa i dziadków oraz ich rodzeństwa. Kontroluję każdą linie! Skrupulatnie dobieram i selekcjonuję osobniki by urodzone zwierzaki były jak najzdrowsze i piękne w typie DLATEGO TEŻ MIOTÓW JEST NIEWIELE.
Mioty urodzone u mnie idą do sprawdzonych domków w zamkniętej grupie osób, dlatego też wstąpienie do związku hodowców nie wydaje mi się być odpowiednim rozwiązaniem. JA TYCH SZCZURÓW NIE PRODUKUJE MASOWO I NIE SPRZEDAJĘ!
Awatar użytkownika
Sky
Posty: 1567
Rejestracja: pn cze 15, 2009 4:27 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Poważny problem z agresją POMOCY

Post autor: Sky »

Percepcja, w takim razie może warto zastanowić się nad członkostwem w SHSRP?
Jeżeli tak jak piszesz masz doświadczenie, kochasz zwierzaki i chcesz odkleić od siebie łatkę 'pseudohodowcy', to mogłoby się wydawać najlepszym rozwiązaniem, a związek mógłby zyskać kogoś nowego. W innym przypadku na prawdę forum nie popiera osób rozmnażających szczury, ponieważ nie są one kontrolowane przez żadne normy i nie można mieć pewności co do metod i zamiarów takich ludzi.
Nie trzeba od razu sprzedawać szczurów. Można należeć do związku i nie prowadzić aktywnej hodowli. Ale członkostwo na pewno przyniesie więcej plusów i uczyni bardziej wiarygodnym.

Co do samego tematu: Platon jest w wieku dojrzewania, kiedy hormony buzują. Być może z czasem takie agresywne zachowanie mu minie, ale jeżeli wykazuje tak nadmierną agresję, to nie wiem, czy tak się stanie. Najpewniejsza byłaby kastracja, ale skoro nie chcesz (zapewne też poprzez plany krycia...), to trudno będzie znaleźć inny sposób. Możesz spróbować na nowo łączyć szczury
(tutaj pomocny wątek http://szczury.org/viewtopic.php?f=16&t=1149 i http://szczury.org/viewtopic.php?f=16&t=10242)

Kierując się własnym doświadczeniem, u mnie pomagało wsadzenie szczurów do transportera i pójście np. na szybki spacer na zewnątrz. Zewnętrzne czynniki i lekki stres powodował, że szczurki zapominały całkowicie o próbach dominacji czy gryzienia, raczej wspierały się wzajemną obecnością. Po czym spróbować znów umieścić je w czystej, jak najbardziej neutralnej klatce.
Być może od razu to nie podziała, ale z dozą cierpliwości, czemu nie. Warto spróbować.
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.

http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
Awatar użytkownika
emi2410
Posty: 3475
Rejestracja: sob kwie 17, 2010 1:41 pm
Lokalizacja: Limanowa
Kontakt:

Re: Poważny problem z agresją POMOCY

Post autor: emi2410 »

Nikt Ci nie zarzuca, że mnożysz na skalę masową i sprzedajesz, ale zastanów się proszę, czy jest sens? Owszem, biorą od Ciebie znajomi, ale czy nie lepiej pomóc ogonom w potrzebie i adoptować? Nikt tu na 100% nie będzie popierał rozmnażania szczurów bez sensu. Mówisz, że znasz dziadków miotu, co z tego, pradziadkowie mogli mieć np. wadę serca, objawi się to po dajmy na to trzech pokoleniach dopiero. Dalej będziesz rozmnażać szczury narażone na takie choroby? Był tu przypadek szczurka, który urodził się bez oczu, rodzice nie byli spokrewnieni, a jednak... W hodowli zrzeszonej wszystkie szczury są badane pod kątem różnych chorób zanim dojdzie do rozmnożenia, jeżeli jest jakakolwiek wątpliwość linia nie jest prowadzona. Nam nie chodzi o nic więcej, tylko o to żeby nie sprowadzać na świat zwierząt narażonych na choroby niepotrzebnie. Już wystarczająco dużo jest ich na świecie, a można to ograniczać.
Piszesz sensownie, chcesz zdrowia dla szczurów, chcesz dbać o to, aby linie były jak najlepsze, więc nie widzę tu przeciwwskazań żeby spróbować wstąpić do SHSRP.
Bezszczurowo - Werter w nowym domku
W sercu: 17 szczurzych duszyczek [*][/b][/size]
percepcja
Posty: 7
Rejestracja: czw paź 11, 2012 11:39 pm

Re: Poważny problem z agresją POMOCY

Post autor: percepcja »

Sky właśnie kąpiel miała być tym stresogennym czynnikiem służącym integracji. Niestety pomogło na dobę, później znów walka. Najgorsze, że co jeden odpuści to drugi zaczyna. Gdy Platon był młodszy, to Maks lekko go tłamsił. Teraz to wygląda na wendetę ze strony Platonka.
Awatar użytkownika
Sky
Posty: 1567
Rejestracja: pn cze 15, 2009 4:27 pm
Lokalizacja: Wrocław

Re: Poważny problem z agresją POMOCY

Post autor: Sky »

Może w takim razie posiadasz jakąś klatkę, nieużywaną, której żaden nie zna? Można jeszcze spróbować włożyć je do właśnie takiej 'obcej' klatki i wynieść je do innego pomieszczenia - zupełnie nowe otoczenie może onieśmielić Platona na tyle wystarczająco, żeby uniknąć jego agresji. Po jakimś czasie dopiero wrócić do starej klatki.
Czytałam właśnie kiedyś taką metodę użytkowniczki z trudnym samcem - zupełnie inna klatka (tam była duna), nawet pożyczona, zupełnie obce pomieszczenie. Podziałało. Kąpiel rzeczywiście mogła być skuteczna na krótki okres czasu, ale zupełna zmiana otoczenia powinna rozwiązać problem na dłużej.
Tak też można spróbować, nie wiem jednak, czy u Platona racjonalne zachowanie nie jest za bardzo przyćmione właśnie przez hormony i czy nie wróci do swoich praktyk.
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.

http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
Hanka&Medyk
Posty: 1916
Rejestracja: pt lut 13, 2009 7:56 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Poważny problem z agresją POMOCY

Post autor: Hanka&Medyk »

Tak mi przyszło do głowy a propos pożyczonej klatki. Może masz znajomego właściciela fretek? Moje szczury były mocno spanikowane po przełożeniu do nowej klatki, właśnie po fretkach, którą od kogoś kupiłam, w przeciwieństwie do klatek po szczurach, czy zupełnie nowych.
[*]:Dziunia,Gienia,Gaja+UtahMerch'sField,OmegaEM,Amiga,Destra+DaithiRL,Aguta,Albi,Fufa,Yumi,Belzebub,Wacław,Krówka
Są:Miotła,LuxTorpeda,Teodora,Ciapka,Piszczałka,Rubi,Tesla,Gniotka
percepcja
Posty: 7
Rejestracja: czw paź 11, 2012 11:39 pm

Re: Poważny problem z agresją POMOCY

Post autor: percepcja »

Przed kąpielą właśnie wypróbowałam ten myk. Kupiłam nową klatkę i ustawiłam w drugim pokoju. Nie pomogło :( dlatego też ręce załamuję. W najgorszym wypadku Platon będzie szczurem "człowieczym" do czasu końca okresu nastoletniego. Już rozwijam: będzie przede wszystkim spędzał czas ze mną, natomiast resztę watahy widywał będzie podczas spacerków pod czujnym okiem TŻ lub moim. Wolałabym tego uniknąć, ale cóż począć :(
Zablokowany

Wróć do „Archiwum Główne”