Zdjęcia (na pierwszym trio baranków, wydawały się spokojne i nieagresywne, na drugim pan bez oczka, na trzecim natłuściejszy samiec i wg mnie najpiękniejszy, chociaż najbardziej się rzucał przez kraty, ale był też strasznie ciekawski, co zresztą widać na filmiku, zaś para czarny kaptur i białasek były przy mnie głaskane)
I filmiki, oddają chyba więcej niż zdjęcia, chociaż i tak nie są najlepszej jakości:
Aha, jeszcze jedno - trochę to widać na filmiku, a może nie - w każdym razie reagują na cmokanie
Przykre, że tak poupychani są. ładni chłopcy.
baardzo chętnie bym wzięła, ale no jak do babek... szkoda.
Psychopatka Korba, ciepła klucha Pianka, żywe srebro Dziurka, łysa Jagoda, maleńka Gumka i oszołom Śrubka za TM Gumka i Mysza (mamy też swój wątek: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40116)
Ja kupiłam sobie właśnie takiego szaraczka jak ten największy grubasek xD Trochę dzikusek, ale dostosowuje się.
Oj mają, mają, tylko że na magazynku + kilka samców i jakieś inne chore i stare zwierzęta. Ta młoda też mi nie powiedziała, że mają jeszcze stado na magazynie, dowiedziałam się od małej dziewczynki, która się wygadała, że karmiła szczurki, które tam właśnie się znajdują xD Jak poszłam drugi raz, była taka starsza pani, może właścicielka i ona mnie tam wpuściła. Nie mam pojęcia, dlaczego skłamała, że nie mają samiczek, może nie chciała/ nie mogła Cię tam wpuszczać.
Pewnie nie zapewniają warunków i boją się problemów. Myślę ze warto się skontaktować z Ekostrażą z Wrocławia, niech im zrobią kontrolę.
Zwierząt na zapleczu nikt nie widzi i dlatego sobie pozwalają na niedbanie o nie.
Jeżlei szczury widoczne w sklepie mają takie warunki jak na zdjęciach, to co się dzieje na tyłach sklepu
Wydaje mi się, że to nie do końca wina tego sklepu - dostali taki "rzut" z jakiejś rozmnażalni, która skończyła działalność i nie mają warunków na tyle dorosłych szczurów. Jak mi powiedziała ta dziewczyna, która dzisiaj była "trafiły do nich [te szczury] i co oni mają z nimi zrobić, nikt ich nie chce kupować a na ulicę przecież nie wyrzucą, więc tak sobie żyją".
Wydaje mi sie, że dopóki sklep chce oddać te szczury za darmo (myśle, że ta złotówka to tylko dlatego, że to jednak sklep gdzie sie sprzedaje, nie rozdaje za darmo i paragony trzeba wydawać) to nie ma co przeginać z kontrolami.
Chcą szczury oddać i to jest w tej sprawie najistotniejsze.
Ja niestety nie moge pomóc z dt dla dorosłych samców ale moge pomóc z transportem do Poznania, gdyby ktoś chciał któregoś grubasa.
ann. pisze:
baardzo chętnie bym wzięła, ale no jak do babek... szkoda.
Zawsze można zrobić jajcięcie
Ze mną: LeeLee + Lily W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła Tupot Małych Stóp
Nina pisze:Wydaje mi sie, że dopóki sklep chce oddać te szczury za darmo (myśle, że ta złotówka to tylko dlatego, że to jednak sklep gdzie sie sprzedaje, nie rozdaje za darmo i paragony trzeba wydawać) to nie ma co przeginać z kontrolami.
Chcą szczury oddać i to jest w tej sprawie najistotniejsze.
Ja niestety nie moge pomóc z dt dla dorosłych samców ale moge pomóc z transportem do Poznania, gdyby ktoś chciał któregoś grubasa.
ann. pisze:
baardzo chętnie bym wzięła, ale no jak do babek... szkoda.
Zawsze można zrobić jajcięcie
Ale kurcze, jakoś mi sumienie nie pozwala. pozbawiać faceta męskości
Tak serio, to brak funduszy na taki zabieg. Do tego musiałabym kupić większą klatkę. buf, życie studenta nie jest takie kolorowe.
Psychopatka Korba, ciepła klucha Pianka, żywe srebro Dziurka, łysa Jagoda, maleńka Gumka i oszołom Śrubka za TM Gumka i Mysza (mamy też swój wątek: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40116)
czy to wina sklepu czy nie, szczury trzeba stamtąd zabrać. jest ich dużo, więc to powinna być jakaś zorganizowana akcja i powinna się tym zająć jakaś fundacja. Napiszcie może do IHimie i Dulcissima, one działają chyba w SPS, może coś pomogą albo przekierują do osoby, która jest w SPS z tamtych rejonów.
Michał powinien napisać zaraz posta, który bardzo dużo sprostuje. Kontaktowałam się już z Ajlii bezpośrednio, okazuje się, że tylko namieszałam, a sprawa jest dużo gorsza i mniej kolorowa, a sprzedawcy kłamią...
Psychopatka Korba, ciepła klucha Pianka, żywe srebro Dziurka, łysa Jagoda, maleńka Gumka i oszołom Śrubka za TM Gumka i Mysza (mamy też swój wątek: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40116)
Moi Drodzy, Byłem dziś około godziny 17:30 w tym sklepie z przyjaciółką - jest to sklep zoologiczny "u Darka" na Dokerskiej, we Wrocławiu ten sam właściciel ma jeszcze sklep na ul. Średzkiej. Gdy tam przyjechaliśmy to stan mojej wiedzy zaczerpniętej z forum był taki, że szczurków jest ogromna ilość i pochodzą od jakiegoś pseudo-hodowcy, który pozbył się problemu oddając je do sklepu. W tym czasie w sklepie był chłopak - na oko 15-17 lat, który jak potem się dopytywałem jest synem właściciela. Od razu spytałem, że podobno mają bardzo duże ilości szczurków, chłopak wpierw pytał o jaką ilość mi chodzi konkretnie i czy nie na karmę. Potem od razu wziął mnie na zapleczę - na sklepie było parę szczurów (dokładny opis w poście Malachita - ten sam wątek). Powiem wam, że to co tam zobaczyłem to była masakra. Nie jestem obeznany w warunkach trzymania zwierząt, a ogonami zajmuje się od bardzo niedawna, ale warunki w jakich były trzymane są karygodne. Zaplecze - pomieszczenie ok 3m/4m, wzdłuż ścian ustawione były klatki ze zwierzakami, nie tylko szczurami, zauważyłem przynajmniej króliki - natomiast nie przyglądałem się szczególnie, bo moją uwagę zwróciły klatki ustawione od wejścia - jedna na drugiej, małe duże, wszystkie brudne i pordzewiałe. To co widziałem i mogę w 100% potwierdzić: jedna "większa klatka" - natomiast rozmiarami nie większa od mojej prywatnej w której trzymam 2 ogony - ok 36/56/59 - a w niej ok 10-15 samiczek + wokół tej klatki, obok i nad nią poustawiane były inne mniejsze w której było od jednego do paru szczurów, w niektórych klatkach wyraźnie samce - bardzo dużych rozmiarów. We wszystkich klatkach w środku było brudno, trociny wymieszane z odchodami - ze sporą ilością odchodów, może więcej objętościowo w ściółce od samych trocin, nie widziałem też jakiegoś konkretnego pokarmu w klatkach, tylko puste, półpuste plastikowe miseczki. Co do zachowania to wszystkie szczurki były wystraszone, nie reagowały agresywnie - bardziej były przestraszone i na obecność ręki w otwartych drzwiczkach klatki, albo w klatce podchodziły i próbowały mnie podgryzać. Ja byłem przerażony jak i moja koleżanka, natomiast chłopak, który nam to pokazywał w moim odczuciu w ogóle. I na koniec największy "hit" - idąc tam byłem przekonany, że to z jakiejś interwencji/hodowli, i o to spytałem. Chłopak na moje pytanie odpowiedział, że to oni - właściciele, rozmnożli szczurki, chociaż to wszystko wydaje sie dziwne biorąc pod uwagę, że szczury sprzedają po 1PLN.
I co teraz?
Trzeba coś z tym zrobić, zglosić, nie wiem. kurcze. jestem w szoku. zbieram zęby z podłogi!
Psychopatka Korba, ciepła klucha Pianka, żywe srebro Dziurka, łysa Jagoda, maleńka Gumka i oszołom Śrubka za TM Gumka i Mysza (mamy też swój wątek: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40116)