Dawno obiecywane zdjęcia:
http://zapodaj.net/6ca46018560f9.jpg.html
http://zapodaj.net/8bd87bc4f0907.jpg.html
http://zapodaj.net/756dcafb702f4.jpg.html
http://zapodaj.net/d040fdc72ae2b.jpg.html
http://zapodaj.net/f175dc7df1403.jpg.html
http://zapodaj.net/e53125d0fa9ac.jpg.html
http://zapodaj.net/639a1ce0d6b22.jpg.html
http://zapodaj.net/3d308d5c6ed80.jpg.html
http://zapodaj.net/3a199d358dd77.jpg.html
http://zapodaj.net/ba2a5263493eb.jpg.html
Mam nadzieję, że linki działają
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
W każdym razie chłopaki są duże (z Pandziocha to już kawał chłopa!!!) i dokazują
Łatek stanowczo zakochał się w spaniu na poduszce, hrabia jeden. Dzisiaj jednak napędził mi stracha, bo jedząc zaczął się krztusić i dusić, zupełnie tak jak Tedzia zanim umarła na raka płuc
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Wiem, że raczej by się nie doprowadził do stanu duszności tak, żebym tego nie zauważyła (jestem nieco przewrażliwiona na jego punkcie i zawsze go starannie oglądam, czy zdrowy i czy normalnie oddycha), ale przeżyłam atak paniki, że mu się jakieś zapalenie płuc zaczyna. Więc Łatka w kaptur i na sygnale do weta. Ufff, panie ze Sfory muszą już nas mieć serdecznie dosyć (to znaczy mnie i mojej paniki, bo ogonki uwielbiają). Oczywiście w poczekalni Łaciuch zrelaksował się w kapturze, a ponieważ siedział tuż przy moim uchu, słyszałam, że oddycha zupełnie normalnie. Mimo wszystko nie darowałabym sobie, gdyby zrezygnowała z badania, tym bardziej, że już byłam pod gabinetem. Łaciuszek został solidnie osłuchany stetoskopem i pani dr zawyrokowała, że drogi oddechowe są czyściutkie, a krztuszenie mogło być wywołane łapczywym jedzeniem lub jakąś alergią.
Tylko jak sprawdzić, na co szczur ma alergię? Czasem parskają i plują, zwłaszcza gdy się umyjemy i pachniemy kosmetykami (najbardziej kochają, jak mój chłop siedzi z nimi na kanapie w przepoconej, najlepiej dwudniowej podkoszulce). Ale czy coś konkretnego może aż tak podrażnić, by szczurek łapał pyszczkiem powietrze? Jadł ziemniaczki, kopytka ze szpinakiem i brokuła.
Pandzik robi małe postępy w oswajaniu, ale nie jest jeszcze zbyt prospołeczny. Nadal trochę lękliwy, podskakuje na większe hałasy i chowa się w swoim ukochanym tunelu. Przychodzi sam, nawet wskakuje na ramię, ale na każdy gwałtowny ruch zaraz ucieka. A inne szczury trochę wykorzystują sytuację, że bardzo łatwo mu zabrać żarcie przez tę lękliwość :/ Poza tym w klatce spokojnie, bójki są sporadyczne, więc chyba dojrzewanie nas za bardzo nie doświadczy (poza akcją z jajkami Łatka).
Dziękuję wszystkim, którzy tu zaglądają
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)