Tytus i Festus.
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Ciasteczkowe potwory - walczymy o zdrowie Kaviego
Dzisiaj jest smutny dzień.
Nie wiem, dlaczego, ale Anouk nas opuścił - niespodziewanie, tak po prostu.
Jeszcze w nocy było okej. Około 1 poszłam spać, dałam im jeść, obydwaj zeszli do miski pochrupać karmy. Wcześniej byliśmy u weterynarza, bo chłopcy się podziębili i dostali antybiotyk dopyszczny, który zakończyli brać dwa dni temu. Wczoraj jedynie iniekcyjnie lek na świerzb - druga dawka, bo okazało się, że Anoukowe strupki to właśnie był świerzb.
Dzisiaj rano wstałam i zaczęłam przygotowywać jedzenie na święta, zaczęłam od sałatki i poszłam do klatki z kawałkiem marchewki, żeby dać co nie co szczurom. Kavi wyszedł ze sputnika od razu, jednak Anouk leżał bez ruchu. Wydało mi się to dziwne, nie reagował też na dotknięcie. Od razu czarne myśli, szybko więc wysunęłam klatkę, otworzyłam sputnika od góry...
Anouk leżał na dnie, pod Kavim. Skulony jak we śnie, tylko jedno oczko miał lekko otwarte. I pierwsze to po tym oczku poznałam, że nie żyje...
Nie wiem czemu. Nagle, w nocy, mam nadzieję, że we śnie i bez bólu. Nic nie wskazywało na to, że ten czarnuszek tak szybko mnie opuści. Nic mu nie dolegało, zawsze był aktywny, ciężki, umięśniony i masywny. Wiem, że to głupie, ale myślałam, że przeżyje Kaviego, który jest chucherkiem i to on zawsze miał najwięcej problemów. A teraz, tak nagle, bez zapowiedzi. To dla mnie szok.
Leć Anouczku, nazywany przez wszystkich Bambo. Za tydzień kończyłbyś z Kavim dwa latka. Mam nadzieję, że odszedłeś w spokoju... Bądź szczęśliwy
Kavi na razie śpi. Rano też spał na Anouku jak niby nic. Wychodzi chętnie po jedzenie, ale chyba jeszcze nie jest świadomy tego, co się stało i że jego brat już nie wróci. Nie wiem, co teraz, strasznie mi przykro...
Nie wiem, dlaczego, ale Anouk nas opuścił - niespodziewanie, tak po prostu.
Jeszcze w nocy było okej. Około 1 poszłam spać, dałam im jeść, obydwaj zeszli do miski pochrupać karmy. Wcześniej byliśmy u weterynarza, bo chłopcy się podziębili i dostali antybiotyk dopyszczny, który zakończyli brać dwa dni temu. Wczoraj jedynie iniekcyjnie lek na świerzb - druga dawka, bo okazało się, że Anoukowe strupki to właśnie był świerzb.
Dzisiaj rano wstałam i zaczęłam przygotowywać jedzenie na święta, zaczęłam od sałatki i poszłam do klatki z kawałkiem marchewki, żeby dać co nie co szczurom. Kavi wyszedł ze sputnika od razu, jednak Anouk leżał bez ruchu. Wydało mi się to dziwne, nie reagował też na dotknięcie. Od razu czarne myśli, szybko więc wysunęłam klatkę, otworzyłam sputnika od góry...
Anouk leżał na dnie, pod Kavim. Skulony jak we śnie, tylko jedno oczko miał lekko otwarte. I pierwsze to po tym oczku poznałam, że nie żyje...
Nie wiem czemu. Nagle, w nocy, mam nadzieję, że we śnie i bez bólu. Nic nie wskazywało na to, że ten czarnuszek tak szybko mnie opuści. Nic mu nie dolegało, zawsze był aktywny, ciężki, umięśniony i masywny. Wiem, że to głupie, ale myślałam, że przeżyje Kaviego, który jest chucherkiem i to on zawsze miał najwięcej problemów. A teraz, tak nagle, bez zapowiedzi. To dla mnie szok.
Leć Anouczku, nazywany przez wszystkich Bambo. Za tydzień kończyłbyś z Kavim dwa latka. Mam nadzieję, że odszedłeś w spokoju... Bądź szczęśliwy
Kavi na razie śpi. Rano też spał na Anouku jak niby nic. Wychodzi chętnie po jedzenie, ale chyba jeszcze nie jest świadomy tego, co się stało i że jego brat już nie wróci. Nie wiem, co teraz, strasznie mi przykro...
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.
http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
Re: Ciasteczkowe potwory - Kavi został sam... Anouk [*]
Nadal trudno mi uwierzyć, ten szkrabek z białą końcóweczką, z białą bródką, ten szkrabek...!
Strasznie mi przykro, trzymaj się
Strasznie mi przykro, trzymaj się
Cynamon Imbir Karmel Wanilia
Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Re: Ciasteczkowe potwory - Kavi został sam... Anouk [*]
Temat Anouka: http://szczury.org/viewtopic.php?f=23&t=40099
Ech, boli. Chociaż zapewne nie cierpiał, w przeciwieństwie do pozostałych szczurków, które mnie opuściły, to boli, bo opuścił mnie niespodziewanie, tak nagle, bez pożegnania...
Ech, boli. Chociaż zapewne nie cierpiał, w przeciwieństwie do pozostałych szczurków, które mnie opuściły, to boli, bo opuścił mnie niespodziewanie, tak nagle, bez pożegnania...
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.
http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
Re: Ciasteczkowe potwory - Kavi został sam... Anouk [*]
Mój wnuczek Leć Aniołku [*]
Fiona Filipinka -(Myszor) Felicity
[*]Freja [*]Ganja [*]Fifka [*]Frisbi [*]Fobia [*]Kropka [*]Fimi [*]Fiszka [*]Flo [*]Fibi
[*]Freja [*]Ganja [*]Fifka [*]Frisbi [*]Fobia [*]Kropka [*]Fimi [*]Fiszka [*]Flo [*]Fibi
Re: Ciasteczkowe potwory - Kavi został sam... Anouk [*]
Z wnuczków został jeszcze Kavi.
I bardziej kraja mi się serce, gdy patrzę na niego. Samotny szczur to nieszczęśliwy widok, szczególnie gdy był wychowywany w stadzie od małego. Mimo, że minął dopiero jeden dzień, dopadła go już depresja i postarzał się w oczach. Lekko nastroszony, osowiały. Wychodzi ze sputnika tylko, gdy dam mu coś do jedzenia, inaczej moje wołanie nie powoduje niemal żadnej reakcji.
Staram się być ciągle przy nim, wczoraj siedzieliśmy razem cały dzień. Szukał na wybiegu brata, chodził skołowany i zdezorientowany, bez celu. Nie wie, co się dzieje i za każdym otwarciem klatki chyba ma nadzieję, że to Anouk wejdzie do środka i wepcha mu się do sputnika. Przeżywa tą stratę bardziej niż ja i boje się, że to go zniszczy. Nigdy nie widziałam tak zrozpaczonego szczura.
Dzisiaj dostał świąteczny obiad, jajko z rzeżuchą. Zszedł, podziubał trochę i po minucie wrócił do sputnika, skulony w swoim smutku.
Potrzebuję dla niego towarzysza. Na młodsze szczurki w danej chwili nie mogę sobie pozwolić, potrzebuję jakiegoś starszego faceta, który pozwoli mu przetrwać ten czas. Miałam nie zaczynać znów - ale to zbyt egoistyczne, Kavi nie zasługuje na samotność.
I bardziej kraja mi się serce, gdy patrzę na niego. Samotny szczur to nieszczęśliwy widok, szczególnie gdy był wychowywany w stadzie od małego. Mimo, że minął dopiero jeden dzień, dopadła go już depresja i postarzał się w oczach. Lekko nastroszony, osowiały. Wychodzi ze sputnika tylko, gdy dam mu coś do jedzenia, inaczej moje wołanie nie powoduje niemal żadnej reakcji.
Staram się być ciągle przy nim, wczoraj siedzieliśmy razem cały dzień. Szukał na wybiegu brata, chodził skołowany i zdezorientowany, bez celu. Nie wie, co się dzieje i za każdym otwarciem klatki chyba ma nadzieję, że to Anouk wejdzie do środka i wepcha mu się do sputnika. Przeżywa tą stratę bardziej niż ja i boje się, że to go zniszczy. Nigdy nie widziałam tak zrozpaczonego szczura.
Dzisiaj dostał świąteczny obiad, jajko z rzeżuchą. Zszedł, podziubał trochę i po minucie wrócił do sputnika, skulony w swoim smutku.
Potrzebuję dla niego towarzysza. Na młodsze szczurki w danej chwili nie mogę sobie pozwolić, potrzebuję jakiegoś starszego faceta, który pozwoli mu przetrwać ten czas. Miałam nie zaczynać znów - ale to zbyt egoistyczne, Kavi nie zasługuje na samotność.
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.
http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
- Oraciezie
- Posty: 61
- Rejestracja: ndz mar 03, 2013 4:55 pm
- Numer GG: 46619253
- Lokalizacja: gdańsk
- Kontakt:
Re: Ciasteczkowe potwory - Kavi został sam... Anouk [*]
Czytając historie waszych ciurów na tym forum można zużyć kilka paczek chusteczek ((
Najważniejsze, że ogonki miały wspaniałe życie...
Najważniejsze, że ogonki miały wspaniałe życie...
Muzyka jest wyższym objawieniem niż wszystka mądrość i jakakolwiek filozofia. ~Ludwig van Beethoven.
ze mną:
Filip i Hades, ciury z piekła rodem:)
Za TM:
[*]Piesek Maja, Chomik Hedwiga [*][/i]
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40346
ze mną:
Filip i Hades, ciury z piekła rodem:)
Za TM:
[*]Piesek Maja, Chomik Hedwiga [*][/i]
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40346
Re: Ciasteczkowe potwory - Kavi został sam... Anouk [*]
Ach, smutno tak czytać... bardzo smutno Anouk [*] Trzymaj się Kavi
Spółka z.o.o., czyli moje małe wafle :)
Ze mną: DTciaki
Za TM: Zając[*] Królewna[*] Beza[*] PanBe[*] Szyszka[*] Nesca[*] Mocca[*] Szajba[*] Izzi[*] Inka[*] Fryga[*] Filifionka[*] Fistaszek[*] Florka[*] Archibald Ogryzek[*][/color][/i][/b]
Ze mną: DTciaki
Za TM: Zając[*] Królewna[*] Beza[*] PanBe[*] Szyszka[*] Nesca[*] Mocca[*] Szajba[*] Izzi[*] Inka[*] Fryga[*] Filifionka[*] Fistaszek[*] Florka[*] Archibald Ogryzek[*][/color][/i][/b]
Re: Ciasteczkowe potwory - Kavi został sam... Anouk [*]
Najgorsze gdy te nasze szczury zostają same. Ogromnie Wam współczuję.
Mam nadzieję, że szybko znajdziesz dla niego szczurze towarzystwo i się chłopaki dogadają
[*] dla Anouk
Głaski dla Kaviego
Re: Ciasteczkowe potwory - Kavi został sam... Anouk [*]
Dziękuję za wszystkie słowa wsparcia. To miłe i pokrzepiające dla serca.
Tymczasem u nas...
Spędzam z Kavim tyle czasu ile tylko mogę. Czyli jestem w domu > klatka otwarta cały czas. Szkoda tylko, że sam zainteresowany średnio ma ochotę na dłuższe zabawy. Wychodzi na to, że raz w ciągu dnia wyjdzie sobie dłużej pochodzić, a resztę czasu woli siedzieć w klatce w sputniku z przerwami na 'kupe' i jedzenie. Mimo wszystko podczas wybiegów jest aktywny, włącza mu się łazik i sobie drepta. Bardzo spodobało mu się siedzenie na poduszce i na mnie. Szuka ciepłego miejsca, w które mógłby się wtulić i zaczyna toaletę, czyli czyszczenie futerka
Jako, że dzisiaj sobie tak siedzieliśmy, to stwierdziłam, że spróbuję zrobić mu ładne zdjęcia, a co. Ale i ze mnie fotograf kiepski, a Kavi się nie co zniecierpliwił, nie miałam też żadnego smakołyka na przekupienie
Zdjęć było oczywiście więcej, ale tylko te były znośne
Co do towarzystwa, mamy dobre wieści. Prawdopodobnie w tą sobotę przyjedzie do nas ze Świdnicy pan imieniem Wirus - styczniowy dwulatek o pokojowym charakterze. Mam nadzieję, że transport nie zawiedzie, a sami panowie się polubią... sporo dobrych myśli będzie potrzebnych dla całej sprawy
Tymczasem u nas...
Spędzam z Kavim tyle czasu ile tylko mogę. Czyli jestem w domu > klatka otwarta cały czas. Szkoda tylko, że sam zainteresowany średnio ma ochotę na dłuższe zabawy. Wychodzi na to, że raz w ciągu dnia wyjdzie sobie dłużej pochodzić, a resztę czasu woli siedzieć w klatce w sputniku z przerwami na 'kupe' i jedzenie. Mimo wszystko podczas wybiegów jest aktywny, włącza mu się łazik i sobie drepta. Bardzo spodobało mu się siedzenie na poduszce i na mnie. Szuka ciepłego miejsca, w które mógłby się wtulić i zaczyna toaletę, czyli czyszczenie futerka
Jako, że dzisiaj sobie tak siedzieliśmy, to stwierdziłam, że spróbuję zrobić mu ładne zdjęcia, a co. Ale i ze mnie fotograf kiepski, a Kavi się nie co zniecierpliwił, nie miałam też żadnego smakołyka na przekupienie
Zdjęć było oczywiście więcej, ale tylko te były znośne
Co do towarzystwa, mamy dobre wieści. Prawdopodobnie w tą sobotę przyjedzie do nas ze Świdnicy pan imieniem Wirus - styczniowy dwulatek o pokojowym charakterze. Mam nadzieję, że transport nie zawiedzie, a sami panowie się polubią... sporo dobrych myśli będzie potrzebnych dla całej sprawy
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.
http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
- Oraciezie
- Posty: 61
- Rejestracja: ndz mar 03, 2013 4:55 pm
- Numer GG: 46619253
- Lokalizacja: gdańsk
- Kontakt:
Re: Ciasteczkowe potwory - Kavi został sam... Anouk [*]
Trzymam kciuki, żeby ogonki się polubiły i zaakceptowały
Muzyka jest wyższym objawieniem niż wszystka mądrość i jakakolwiek filozofia. ~Ludwig van Beethoven.
ze mną:
Filip i Hades, ciury z piekła rodem:)
Za TM:
[*]Piesek Maja, Chomik Hedwiga [*][/i]
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40346
ze mną:
Filip i Hades, ciury z piekła rodem:)
Za TM:
[*]Piesek Maja, Chomik Hedwiga [*][/i]
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40346
-
- Posty: 14
- Rejestracja: wt lip 24, 2012 4:45 pm
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Ciasteczkowe potwory - Kavi został sam... Anouk [*]
Ojej... Weszłam zobaczyć, jakie masz szczurki, a tu taka smutna wiadomość
Oby nowy towarzysz szybko się zadomowił i rozweselił Kaviego!!
Oby nowy towarzysz szybko się zadomowił i rozweselił Kaviego!!
Re: Ciasteczkowe potwory - Kavi został sam... Anouk [*]
Piękne zdjęcia!
http://imageshack.us/photo/my-images/23/img1631an.jpg/ pycholek cudny
http://imageshack.us/photo/my-images/811/img1630sj.jpg/ "tyle wam pokażę"
http://imageshack.us/photo/my-images/713/img1633pa.jpg/
Trzymam kciuki za bezproblemowe łączenie, ale wierzę że takie będzie.
Buziaki dla Kaviego!
http://imageshack.us/photo/my-images/23/img1631an.jpg/ pycholek cudny
http://imageshack.us/photo/my-images/811/img1630sj.jpg/ "tyle wam pokażę"
http://imageshack.us/photo/my-images/713/img1633pa.jpg/
Trzymam kciuki za bezproblemowe łączenie, ale wierzę że takie będzie.
Buziaki dla Kaviego!
Re: Ciasteczkowe potwory - Kavi został sam... Anouk [*]
http://imageshack.us/photo/my-images/23/img1631an.jpg/ to jest cudne...
Cynamon Imbir Karmel Wanilia
Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Za TM Wirus Speedy Wąglik Piksel Limfocyt Mikrob Flanelka Kaszmir Szczura
Re: Ciasteczkowe potwory - Kavi został sam... Anouk [*]
Zdjęcie Kaviego wystającego z czapki jest śliczne, szkoda tylko, że się rozmazało - byłam zła
Z najnowszych wieści.
Odebrałam dzisiaj nowego kumpla, Wirusa Jak pisałam, przyjechał do nas ze Świdnicy od ani2832. Od razu muszę podziękować za transport, pewna pani z Miau.pl zgodziła się nam go zabrać, potem zaś zachwalała jego urodę. Widać, że pozytywni ludzie są międzygatunkowi
Wirus to śliczny kaptur, w dodatku ma dwie urocze plamki na brzuchu. Bez problemu dał się pomacać i wygłaskać, choć na zdjęcia za wcześnie. Nie przepada jednak za momentem trzymania w dłoniach, ale to mu wybaczę. Jest szczurkiem o dość drobnej budowie, jest mniejszy od Kaviego Przez to non stop wychyla mi się z tymczasówki, mam nadzieję, że nie zrobi sobie krzywdy tej nocy, a jutro zejdę po klatkę z drobniejszymi przerwami. Nie podoba mu się jego obecne lokum i robi mi tam właśnie raban.
Kavi zareagował... w sumie nie wiem jak. Na razie obwąchiwał tylko szmatki Wirusa, podczas tego lekko się spuszył, ale to chyba ze zdziwienia, bo już mu minęło i sobie lajtowo chodzi po pokoju. Widzę też, że ciekawy jest Wirusa, bo znosi go w kierunku jego klatki, gdyby był sprawniejszy, pewnie wspiął by się po szafce Obecnie rozpłaszczył się pod regałem z klatką i ... sobie zgrzyta Ogólnie Kavi traci swoja sprawność, tylne nóżki to już nie to, co kiedyś. Podczas jedzenia siada bardziej na tyłku, niż łapkach, czasem wywraca się podczas mycia i wspinaczka też nie idzie mu tak, jak dawniej. Po za tym to jednak szczur żywy i ciekawski. Podaje mu na razie dla wzmocnienia beta i 1/8 Karsivanu.
Tyle z naszych perypetii. Oby łączenie się udało (planuje robić to powoli i spokojnie), a Wirus nie zrobił za dużego rabanu ;P
Z najnowszych wieści.
Odebrałam dzisiaj nowego kumpla, Wirusa Jak pisałam, przyjechał do nas ze Świdnicy od ani2832. Od razu muszę podziękować za transport, pewna pani z Miau.pl zgodziła się nam go zabrać, potem zaś zachwalała jego urodę. Widać, że pozytywni ludzie są międzygatunkowi
Wirus to śliczny kaptur, w dodatku ma dwie urocze plamki na brzuchu. Bez problemu dał się pomacać i wygłaskać, choć na zdjęcia za wcześnie. Nie przepada jednak za momentem trzymania w dłoniach, ale to mu wybaczę. Jest szczurkiem o dość drobnej budowie, jest mniejszy od Kaviego Przez to non stop wychyla mi się z tymczasówki, mam nadzieję, że nie zrobi sobie krzywdy tej nocy, a jutro zejdę po klatkę z drobniejszymi przerwami. Nie podoba mu się jego obecne lokum i robi mi tam właśnie raban.
Kavi zareagował... w sumie nie wiem jak. Na razie obwąchiwał tylko szmatki Wirusa, podczas tego lekko się spuszył, ale to chyba ze zdziwienia, bo już mu minęło i sobie lajtowo chodzi po pokoju. Widzę też, że ciekawy jest Wirusa, bo znosi go w kierunku jego klatki, gdyby był sprawniejszy, pewnie wspiął by się po szafce Obecnie rozpłaszczył się pod regałem z klatką i ... sobie zgrzyta Ogólnie Kavi traci swoja sprawność, tylne nóżki to już nie to, co kiedyś. Podczas jedzenia siada bardziej na tyłku, niż łapkach, czasem wywraca się podczas mycia i wspinaczka też nie idzie mu tak, jak dawniej. Po za tym to jednak szczur żywy i ciekawski. Podaje mu na razie dla wzmocnienia beta i 1/8 Karsivanu.
Tyle z naszych perypetii. Oby łączenie się udało (planuje robić to powoli i spokojnie), a Wirus nie zrobił za dużego rabanu ;P
W pamięci Cookie, Biscuit, Manu, Muffin, Anouk, Kavi, Tytus i Festus.
http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
http://www.szkicz.blogspot.com <- rysuję sobie.
Re: Ciasteczkowe potwory - Kavi został sam... Anouk [*]
I jak i jak, już po pierwszym widzeniu czy jeszcze nie?
Wyszukiwarka nie gryzie