Libiąska Szczurza Mafia
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: Nie planowane witam
Karma może nie jest najwyższych lotów, ale ujdzie. Nie trzeba mu dodawać ziaren, itp., raczej więcej owoców, warzyw, gotowanego ryżu z kurczakiem, gerberków. Musi się teraz wzmocnić, urosnąć i przytyć.
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Re: Nie planowane witam
Jak się fajnie czyta takie tematy
Fretki miałam kiedyś w latach mej dawno utraconej młodości ale jedno pamiętam : Było tylko jedno miejsce w domu gdzie nie się nie wcisnęły - żyrandol w dużym pokoju ! Strasznie je rozwydrzyłam a ile razy otwierałam drzwi i zwracałam " wolność " .. ale kiedy przychodził wieczór i dwa kłębuszki lokowały się na kolanach, serce miękło
Ucałuj te wszystkie mordeczki ! I pana szczura, i Psa Tropiącego i Kociambra i cokolwiek Ty tam jeszcze masz a jak chcesz chłopaka podkarmić to polecam kaszkę Sinlac bezglutenową do kupienia w Rossmanie.
Fretki miałam kiedyś w latach mej dawno utraconej młodości ale jedno pamiętam : Było tylko jedno miejsce w domu gdzie nie się nie wcisnęły - żyrandol w dużym pokoju ! Strasznie je rozwydrzyłam a ile razy otwierałam drzwi i zwracałam " wolność " .. ale kiedy przychodził wieczór i dwa kłębuszki lokowały się na kolanach, serce miękło
Ucałuj te wszystkie mordeczki ! I pana szczura, i Psa Tropiącego i Kociambra i cokolwiek Ty tam jeszcze masz a jak chcesz chłopaka podkarmić to polecam kaszkę Sinlac bezglutenową do kupienia w Rossmanie.
Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Re: Nie planowane witam
Haha, mam jeszcze wcześniej wspomniane łąkowe stwory:
Mysz polną o wdzięcznym imieniu... Zuzia - http://i46.tinypic.com/xlw0bb.jpg
I nornicę, Norcię - http://i49.tinypic.com/29bbti9.jpg
To też efekty za dużego nosa mojego psa - Zibi - http://i53.tinypic.com/347k66u.jpg
Przez mój dom przewinęło (i nadal przewija) się całe mnóstwo różnorakich gatunków, od kotów poprzez gołębie, jaskółki, kosy i jeżyki do odkarmienia na zającach kończąc, szczura mam pierwszy raz
Parę lat temu zaadoptowałam fretkę - znajdkę z Krakowa, pech chciał, że Maja (bo tak jej na imię było) musiała swoje na tej ulicy przejść, bezbłędnie polowała na balkonie na ptaki, jedna jaskółka żywot tak zakończyła bo wpadła na balkon (a balkon zabudowany więc ucieczki nie było), Maja była niejadkiem, ubzdurałam sobie, że zacznę jej sprowadzać mrożone pisklęta jednodniowe, piskląt takich w okolicy nie znalazłam, ale doszukałam się wylęgarni gęsi skąd raz w tygodniu przywoziłam martwe pisklęta (takie są uśmiercane, z wadami łapek, za słabe, zbyt późno wyklute), Maja była wniebowzięta. Kiedy jechałam po ostatnie w danym roku pisklęta, właściciel wrzucił mi garść dodatkowych i parę jajek życząc smacznego.
W domu okazało się, że te jajka do mnie "gadają" a ja inteligentnie zamiast zostawić jak jest, podłożyłam pod lampę, żeby się grzały, 12 godzin później miałam wyklute cztery gęsi...
Trójka przeżyła pierwszy tydzień, jedno niestety z powodu wady nóżek nie dało sobie rady.
"Tutki" rosły jak na drożdżach (a raczej na trawie, mleczach i płatkach owsianych, których pochłaniały kilogramy) i nawet basenik im zrobiłam:
http://i56.tinypic.com/2n21v9z.jpg
Z czasem zaczęłam zabierać je na spacery, żeby ćwiczyły łapki, nie będę przytaczała komentarzy ludzi, którzy w środku miasta (małe bo małe, ale miasto) w parku zobaczyli gąsiarkę wodzącą swoje żółte dzieci do strumyka, albo fontanny
Dzieciaki rosły dalej i nastąpił kłopot, co z nimi zrobić, jak mam utrzymać trzy takie potwory na 7 piętrze w środku miasta?
Po paru dniach burzy mózgów, stanęło na Warszawie i miejscu u mojej dawnej przyjaciółki, tam nikt ich nie będzie chciał zjeść.
Zawiozłam je do Ząbek pod Warszawą (swoją drogą jazda z atrakcjami bo PKP, mięliśmy fajnego konduktora, który po poinformowaniu go, że wiozę niezwykle cenne Bernikle Złotoszyje do Warszawskiego ZOO zaczął ustawiać warty przy naszym przedziale ) tam w spokoju dożyły 4 lat, ostatnia z nich odeszła w zeszłym roku, jak na słabe brojlery skazane na śmierć, miały dobre i długie życie
I znów wracając do szczurosława, moje fretki dostają gerbery, to domowej roboty mięsna zupa z dodatkiem brokułów, marchewki, selera, ziemniaka i kuskusa, ale to zupka tłusta (bo na kaczce) i bardzo mięsna, mogę mu coś takiego dać czy lepiej sztuczne, kupne gerbery?
Mysz polną o wdzięcznym imieniu... Zuzia - http://i46.tinypic.com/xlw0bb.jpg
I nornicę, Norcię - http://i49.tinypic.com/29bbti9.jpg
To też efekty za dużego nosa mojego psa - Zibi - http://i53.tinypic.com/347k66u.jpg
Przez mój dom przewinęło (i nadal przewija) się całe mnóstwo różnorakich gatunków, od kotów poprzez gołębie, jaskółki, kosy i jeżyki do odkarmienia na zającach kończąc, szczura mam pierwszy raz
Parę lat temu zaadoptowałam fretkę - znajdkę z Krakowa, pech chciał, że Maja (bo tak jej na imię było) musiała swoje na tej ulicy przejść, bezbłędnie polowała na balkonie na ptaki, jedna jaskółka żywot tak zakończyła bo wpadła na balkon (a balkon zabudowany więc ucieczki nie było), Maja była niejadkiem, ubzdurałam sobie, że zacznę jej sprowadzać mrożone pisklęta jednodniowe, piskląt takich w okolicy nie znalazłam, ale doszukałam się wylęgarni gęsi skąd raz w tygodniu przywoziłam martwe pisklęta (takie są uśmiercane, z wadami łapek, za słabe, zbyt późno wyklute), Maja była wniebowzięta. Kiedy jechałam po ostatnie w danym roku pisklęta, właściciel wrzucił mi garść dodatkowych i parę jajek życząc smacznego.
W domu okazało się, że te jajka do mnie "gadają" a ja inteligentnie zamiast zostawić jak jest, podłożyłam pod lampę, żeby się grzały, 12 godzin później miałam wyklute cztery gęsi...
Trójka przeżyła pierwszy tydzień, jedno niestety z powodu wady nóżek nie dało sobie rady.
"Tutki" rosły jak na drożdżach (a raczej na trawie, mleczach i płatkach owsianych, których pochłaniały kilogramy) i nawet basenik im zrobiłam:
http://i56.tinypic.com/2n21v9z.jpg
Z czasem zaczęłam zabierać je na spacery, żeby ćwiczyły łapki, nie będę przytaczała komentarzy ludzi, którzy w środku miasta (małe bo małe, ale miasto) w parku zobaczyli gąsiarkę wodzącą swoje żółte dzieci do strumyka, albo fontanny
Dzieciaki rosły dalej i nastąpił kłopot, co z nimi zrobić, jak mam utrzymać trzy takie potwory na 7 piętrze w środku miasta?
Po paru dniach burzy mózgów, stanęło na Warszawie i miejscu u mojej dawnej przyjaciółki, tam nikt ich nie będzie chciał zjeść.
Zawiozłam je do Ząbek pod Warszawą (swoją drogą jazda z atrakcjami bo PKP, mięliśmy fajnego konduktora, który po poinformowaniu go, że wiozę niezwykle cenne Bernikle Złotoszyje do Warszawskiego ZOO zaczął ustawiać warty przy naszym przedziale ) tam w spokoju dożyły 4 lat, ostatnia z nich odeszła w zeszłym roku, jak na słabe brojlery skazane na śmierć, miały dobre i długie życie
I znów wracając do szczurosława, moje fretki dostają gerbery, to domowej roboty mięsna zupa z dodatkiem brokułów, marchewki, selera, ziemniaka i kuskusa, ale to zupka tłusta (bo na kaczce) i bardzo mięsna, mogę mu coś takiego dać czy lepiej sztuczne, kupne gerbery?
Jeżeli nie masz po co żyć, żyj na złość innym.
Re: Nie planowane witam
Matko jedyna! Jesteś fantastyczną osobą!!! (ja oceniam ludzi ich stosunkiem do zwierząt, ot co)
Co do zupki to lepiej jakby była na chudszym mięsie. Szczur oczywiście nie wzgardzi kaczką, ale nie można za dużo tłustości podawać.
Co do zupki to lepiej jakby była na chudszym mięsie. Szczur oczywiście nie wzgardzi kaczką, ale nie można za dużo tłustości podawać.
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel
Na tymczasie: cała wataha
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel
Na tymczasie: cała wataha
Re: Nie planowane witam
A i zapomniałam. Sinlac też jest dostępny w Tesco, jakby co
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel
Na tymczasie: cała wataha
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel
Na tymczasie: cała wataha
-
- Posty: 5467
- Rejestracja: sob paź 17, 2009 12:28 pm
- Lokalizacja: Oleśnica
- Kontakt:
Re: Nie planowane witam
Ojej,młode lata mi się przypomniały,jak mieszkałam w Jeleniej Górze i miałam psa - owczarka niemieckiego Atosa...Ile on mi zwierza rannego zwęszył,wypadnięte z gniazda pisklęta,sikorki,wróbelki,które tak bardzo chciałam uratować,wykarmić,sroka ze złamanym skrzydłem,która pod moja opieką oswoiła się,kanapki kradła mojej babci,wybrała jednak w pewnym momencie wolność,ale przez rok przylatywała na nasz balkon...królik na gigancie,myszy,nornice...Wszystko wywęszone gdzieś tam,w trawie przez psa Porzucony przez matkę kociak,zarobaczony do granic możliwości - zamieszkał z nami na stałe Ech...
Teraz stara d...ze mnie,mieszkam zupełnie gdzie indziej,a dzieciaki z podwórka zawsze do mnie przynoszą te wszystkie bidy,znalezione w trawie...Nie wiadomo,dlaczego.
Pamiętam,jak byłam małym dzieckiem,to ogrzewałam jajka od pani z targowiska,z wielką nadzieją,że kurczaczki jednak się wyklują Dlatego od razu mi się micha ucieszyła,jak przeczytałam o Twoich jajkach,co ożyły Cudownie!
Szczurosław niech nabiera ciałka pod Twoim dachem,odrobina tłustości mięskowej mu nie zaszkodzi,oby nie za dużo,bo to zwierzaki raczej ziarenkowo-warzywno-owocowo-żerne
Frajdę mi sprawia czytanie tego tematu.
Teraz stara d...ze mnie,mieszkam zupełnie gdzie indziej,a dzieciaki z podwórka zawsze do mnie przynoszą te wszystkie bidy,znalezione w trawie...Nie wiadomo,dlaczego.
Pamiętam,jak byłam małym dzieckiem,to ogrzewałam jajka od pani z targowiska,z wielką nadzieją,że kurczaczki jednak się wyklują Dlatego od razu mi się micha ucieszyła,jak przeczytałam o Twoich jajkach,co ożyły Cudownie!
Szczurosław niech nabiera ciałka pod Twoim dachem,odrobina tłustości mięskowej mu nie zaszkodzi,oby nie za dużo,bo to zwierzaki raczej ziarenkowo-warzywno-owocowo-żerne
Frajdę mi sprawia czytanie tego tematu.
TU I TERAZ Gwizdo,Duszek
Za TM Agata,Kleofas,Figo,Bobek,Frodo,Niko,Bazyl,Zgredek,Indiana,Otiś,Angel,Bercik,Apsik,Rademenes,
Akysz,Szopen,Akuku,Duszka,Tosia,Rambo,Hektor,Lian-Czu[*]
Mebelki polarkowe http://www.fotosik.pl/u/iwonakoziarska/album/1166241/38
Za TM Agata,Kleofas,Figo,Bobek,Frodo,Niko,Bazyl,Zgredek,Indiana,Otiś,Angel,Bercik,Apsik,Rademenes,
Akysz,Szopen,Akuku,Duszka,Tosia,Rambo,Hektor,Lian-Czu[*]
Mebelki polarkowe http://www.fotosik.pl/u/iwonakoziarska/album/1166241/38
Re: Nie planowane witam
Ahahahaha, ja też grzałam jajka z targowiska, pod poduszką je trzymałam, tak namiętnie to robiłam, że kiedyś mój ojciec w przypływie ojcowskiej miłości, kupił i podłożył kurczaczka pod kołdrę, ale była awantura jak to matula zobaczyła, ale ja też zobaczyłam i nie było zmiłuj, miałam kurczaka w bloku
Kurak sobie rósł, jadł z nami z talerza, spał na oparciu mojego łóżka, mądry jak pies, ale wszystko co dobre szybko się kończy, matula dokupiła kilka kurek, wór żarcia i oddała je razem z moją Kasią do swojej znajomej na wieś, po jakimś czasie dostała kilka tuszek już oprawionych, ale wszystkim w gardle to mięso stawało bo może jedliśmy Kasię?
Mnie to strach było na targowisko zabierać bo zawsze przyczłapałam z jakimś żyjątkiem, mam tak do dzisiaj
Mnie też dzieciaki obrały sobie na punkt podrzuceń żyjątek, ptaki czy gryzonie jeszcze przełknę, ale musiałam dzieciarnię wytresować, co mają mi podrzucać jak już najdą i czego nie wolno im zabierać a jedynie położyć na gałąź drzewa, takim sposobem dostałam w zeszłym roku cztery malutkie kosy:
http://i47.tinypic.com/b49c0x.jpg
Odchowały się świetnie i jako podlotki powędrowały do Mikołowa, żeby uczyć się latać i żyć na wolności
Oj było tego "towaru" trochę, najwięcej chyba jaskółek, mam do nich wyjątkową słabość i sentyment, przez nie wylądowałam w zarządzie spółdzielni mieszkaniowej, żeby wstrzymywać planowane remonty elewacji aż do czasu odlotu ptaków gniazdujących się na naszych blokach, tak się rok temu na zebraniu darłam, że poskutkowało, remont zaczęto w październiku i teraz już kończą
Zła kobita jestem
A to Kić, kot z lękiem wysokości, bojąca się myszy i szczura, za to fretkami rządzi łapą twardą lecz sprawiedliwą
http://i44.tinypic.com/2rwmjh2.jpg
Kurak sobie rósł, jadł z nami z talerza, spał na oparciu mojego łóżka, mądry jak pies, ale wszystko co dobre szybko się kończy, matula dokupiła kilka kurek, wór żarcia i oddała je razem z moją Kasią do swojej znajomej na wieś, po jakimś czasie dostała kilka tuszek już oprawionych, ale wszystkim w gardle to mięso stawało bo może jedliśmy Kasię?
Mnie to strach było na targowisko zabierać bo zawsze przyczłapałam z jakimś żyjątkiem, mam tak do dzisiaj
Mnie też dzieciaki obrały sobie na punkt podrzuceń żyjątek, ptaki czy gryzonie jeszcze przełknę, ale musiałam dzieciarnię wytresować, co mają mi podrzucać jak już najdą i czego nie wolno im zabierać a jedynie położyć na gałąź drzewa, takim sposobem dostałam w zeszłym roku cztery malutkie kosy:
http://i47.tinypic.com/b49c0x.jpg
Odchowały się świetnie i jako podlotki powędrowały do Mikołowa, żeby uczyć się latać i żyć na wolności
Oj było tego "towaru" trochę, najwięcej chyba jaskółek, mam do nich wyjątkową słabość i sentyment, przez nie wylądowałam w zarządzie spółdzielni mieszkaniowej, żeby wstrzymywać planowane remonty elewacji aż do czasu odlotu ptaków gniazdujących się na naszych blokach, tak się rok temu na zebraniu darłam, że poskutkowało, remont zaczęto w październiku i teraz już kończą
Zła kobita jestem
A to Kić, kot z lękiem wysokości, bojąca się myszy i szczura, za to fretkami rządzi łapą twardą lecz sprawiedliwą
http://i44.tinypic.com/2rwmjh2.jpg
Jeżeli nie masz po co żyć, żyj na złość innym.
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: Nie planowane witam
Ło matko kosy i kurczaki.
Ja jako dziecko przygarniałam mnóstwo kotów, a potem moi rodzice i babcia musieli im szukać domów. Teraz też staram się znosić do domu tylko koty (mąż toleruje koty, ale za kurczaki to chyba miałabym awanturę ). Moje psy raz nalazły zająca, miałam też nutrię. Różnorodność jest fajna, tylko bardzo męcząca na dłuższą metę.
A jest jakieś fajne forum fretkowe, na którym można się poślinić do freciaków? Jestem zarejestrowana na jednym, ale nie ma tam wielkiego ruchu.
Kacze mięso jest tłuste, więc można je dawać tylko tymczasowo, w okresie, kiedy mały jest chory i chudy, potem trzeba przejść na "lżejsze" mięso. No i nie można przesadzać z mięsem, bardziej chodzi o warzywa i owoce.
Ja jako dziecko przygarniałam mnóstwo kotów, a potem moi rodzice i babcia musieli im szukać domów. Teraz też staram się znosić do domu tylko koty (mąż toleruje koty, ale za kurczaki to chyba miałabym awanturę ). Moje psy raz nalazły zająca, miałam też nutrię. Różnorodność jest fajna, tylko bardzo męcząca na dłuższą metę.
A jest jakieś fajne forum fretkowe, na którym można się poślinić do freciaków? Jestem zarejestrowana na jednym, ale nie ma tam wielkiego ruchu.
Kacze mięso jest tłuste, więc można je dawać tylko tymczasowo, w okresie, kiedy mały jest chory i chudy, potem trzeba przejść na "lżejsze" mięso. No i nie można przesadzać z mięsem, bardziej chodzi o warzywa i owoce.
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Re: Nie planowane witam
Frecie forum jest - Fretkorum, jednak towarzystwo fretkowe to dość specyficzni ludzie, nerwowi jacyś tacy, jazgotliwi i wiecznie się czepiają
Leci trzeci rok jak nie ma mnie na frecim forum, niekoniecznie z własnej woli, ale jako, żem baba co mówi co myśli nie owijając w bawełnę, konflikt w relacjach z zarządem miałam, przy najmniejszej okazji skorzystali i jestem teraz banitką
Ugotuję jutro trochę gerberka na chudym kurczaku, z warzywami, może mu zasmakuje.
No i mamy imię - KOWALSKI !
Leci trzeci rok jak nie ma mnie na frecim forum, niekoniecznie z własnej woli, ale jako, żem baba co mówi co myśli nie owijając w bawełnę, konflikt w relacjach z zarządem miałam, przy najmniejszej okazji skorzystali i jestem teraz banitką
Ugotuję jutro trochę gerberka na chudym kurczaku, z warzywami, może mu zasmakuje.
No i mamy imię - KOWALSKI !
Jeżeli nie masz po co żyć, żyj na złość innym.
Re: Nie planowane witam
A propos Kasi... Ja raz będąc dziecięciem zasiałam panikę w domu na święta. Rodzice uparcie kupowali żywe karpie, wpuszczali je do wanny i po paru godzinach mordowali. Oczywiście ja siedziałam przy tej wannie i zapewne wtedy narodziła się moja miłość do ryb i niechęć do śmierdzącej rybami wody W każdym razie, któregoś razu 3 karpie otrzymały imiona o czym moi rodzice dowiedzieli się, gdy zrobiłam ryk na kolacji, że pożerają Kamyczka, Patyczka i Piórko! W gardłach stanęły im nie tylko ości!
Gerberek na kurczaku na pewno zasmakuje Ja moim kupowałam sklepowe, jak były młodsze, i najchętniej wcinały swego kuzyna królika, ale każde mięso wywoływało u nich spazmy radości
Brawa dla Kowalskiego... i czekamy na kumpla jego
Gerberek na kurczaku na pewno zasmakuje Ja moim kupowałam sklepowe, jak były młodsze, i najchętniej wcinały swego kuzyna królika, ale każde mięso wywoływało u nich spazmy radości
Brawa dla Kowalskiego... i czekamy na kumpla jego
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel
Na tymczasie: cała wataha
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel
Na tymczasie: cała wataha
Re: Nie planowane witam
No to jak ma imię to już z domu nie wrzucisz Kowalski - pięknie ! Zdaje się że już jednego Kowalskiego na forum mamy ale przecież Kowalskich jak mrówków
Nieopacznie pokazałam swoim dzieciom kaczki w brodziku .. i już zaczęło się że " wiesz tam jest taki mały kotek co nie ma domku .." Musiałam pójść, zobaczyć .. "Mały Kotek" okazał się starym wiarusem Królem Na Śmietniku a do tego dobrze się znamy bo Jegomość każdorazowo wszystkich ofuka kto śmie się do jego kubła zbliżyć .. Ale Kaczki jakby były - to bym wzięła.
Nieopacznie pokazałam swoim dzieciom kaczki w brodziku .. i już zaczęło się że " wiesz tam jest taki mały kotek co nie ma domku .." Musiałam pójść, zobaczyć .. "Mały Kotek" okazał się starym wiarusem Królem Na Śmietniku a do tego dobrze się znamy bo Jegomość każdorazowo wszystkich ofuka kto śmie się do jego kubła zbliżyć .. Ale Kaczki jakby były - to bym wzięła.
Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Re: Nie planowane witam
jakie tu same dobre serducha się ujawniają.
zwierzofani - moja prywatna klasyfikacja. Kochasz zwierzęta, to znaczy, że jesteś dobrym ludźem.
ucałowałabym Was w czółka za takie serducha wielkie!
zwierzofani - moja prywatna klasyfikacja. Kochasz zwierzęta, to znaczy, że jesteś dobrym ludźem.
ucałowałabym Was w czółka za takie serducha wielkie!
Psychopatka Korba, ciepła klucha Pianka, żywe srebro Dziurka, łysa Jagoda, maleńka Gumka i oszołom Śrubka
za TM Gumka i Mysza
(mamy też swój wątek:
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40116)
za TM Gumka i Mysza
(mamy też swój wątek:
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40116)
Re: Nie planowane witam
Za dobre te serducha, za to jakie dupsko trzeba mieć twarde
O poszukiwaniach kompana jeszcze w domu nie informuję, najpierw wyleczymy Kowalskiego, później oswoimy go na tip top (a raczej poczekamy aż minie foch za codzienne zastrzyki), przygotujemy się na rodzinny nalot bombowy w stylu "chyba cię pos**ło, nie ma mowy o drugim szczurze!", urobimy trochę grunt bo jak wybiorę zły moment to skończę wypatroszona na ścianie, zamiast skóry jakiegoś dzika czy makatki
Zrobiłam dziś gerberka, ze skrzydełka kurczaka i marchewki (deficyt produktów w lodówce), zmiksowany i letni został podstawiony pod nos szanownego pana, ten powąchał i wrócił do domku, powiedziałam mu więc, że jak nie zeźre tego mojego wynalazku to mu wydepiluje ogonek pęsetą, zrobię zdjęcie i pokażę na forum, żeby się wstydził, po 20 minutach zniknęło pół talerzyka więc albo jest dobre, albo nie chce depilacji
Wieczorem go zważę, kulki z vitakrafta są dobre, przez noc trochę tego poznikało
O poszukiwaniach kompana jeszcze w domu nie informuję, najpierw wyleczymy Kowalskiego, później oswoimy go na tip top (a raczej poczekamy aż minie foch za codzienne zastrzyki), przygotujemy się na rodzinny nalot bombowy w stylu "chyba cię pos**ło, nie ma mowy o drugim szczurze!", urobimy trochę grunt bo jak wybiorę zły moment to skończę wypatroszona na ścianie, zamiast skóry jakiegoś dzika czy makatki
Zrobiłam dziś gerberka, ze skrzydełka kurczaka i marchewki (deficyt produktów w lodówce), zmiksowany i letni został podstawiony pod nos szanownego pana, ten powąchał i wrócił do domku, powiedziałam mu więc, że jak nie zeźre tego mojego wynalazku to mu wydepiluje ogonek pęsetą, zrobię zdjęcie i pokażę na forum, żeby się wstydził, po 20 minutach zniknęło pół talerzyka więc albo jest dobre, albo nie chce depilacji
Wieczorem go zważę, kulki z vitakrafta są dobre, przez noc trochę tego poznikało
Jeżeli nie masz po co żyć, żyj na złość innym.
Re: Nie planowane witam
A w ogóle Harpia to mam do Ciebie sentyment bo moja pierwsza wymarzona szczura z hodowli też nosi to imię i tak jakoś dobrze mi się tu czyta
Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Re: Nie planowane witam
Oj tam, pewno nie mógł uwierzyć w tyle szczęścia na raz i trochę się onieśmielił takim królewskim posiłkiem
Co do doszczurzania, to dwa szczurki nie robią większej różnicy niż jeden. Jak ktoś tu zauważył, różnicę wyczuwa się dopiero przy dziesięciu
Co do doszczurzania, to dwa szczurki nie robią większej różnicy niż jeden. Jak ktoś tu zauważył, różnicę wyczuwa się dopiero przy dziesięciu
saszenka
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel
Na tymczasie: cała wataha
Stado: Turkuć, Podjadek, Pafnucy, Milord, Gimel
Na tymczasie: cała wataha