Lekko wytrzeszczone oko, krew?
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Lekko wytrzeszczone oko, krew?
Ostatnio wszystko było u nas dobrze, a teraz znowu zaczyna dziać się coś niedobrego.
Od kilku dni miałam wrażenie, że Agatka ma jedno oczko nieco większe. Dzisiaj natomiast zauważyłam, że to oczko jest już bardziej powiększone, a na dodatek w środku jest... no właśnie, nie wiem co. Krew? Wygląda to jakby krew napłynęła w środek gałki ocznej i zebrała się u dołu. Część oka jest mocno czerwona.
Miał ktoś podobny przypadek? To jakiś wylew, czy ki czort? Poza tym nie widać żadnych oznak wylewu, niedowładu łapek, czy tracenia równowagi, ogoniasta je i pije, porusza się normalnie.
Weterynarz dopiero jutro, a ja już teraz się martwię...
Od kilku dni miałam wrażenie, że Agatka ma jedno oczko nieco większe. Dzisiaj natomiast zauważyłam, że to oczko jest już bardziej powiększone, a na dodatek w środku jest... no właśnie, nie wiem co. Krew? Wygląda to jakby krew napłynęła w środek gałki ocznej i zebrała się u dołu. Część oka jest mocno czerwona.
Miał ktoś podobny przypadek? To jakiś wylew, czy ki czort? Poza tym nie widać żadnych oznak wylewu, niedowładu łapek, czy tracenia równowagi, ogoniasta je i pije, porusza się normalnie.
Weterynarz dopiero jutro, a ja już teraz się martwię...
Ze mną: Zorka (psiak wieloowocowy)
Za Tęczowym Mostkiem: Mysia, Kruszynka, Czarna, Ruda, Wiórka, Kredka, Śnieżka, Agatka [*][/b]
Za Tęczowym Mostkiem: Mysia, Kruszynka, Czarna, Ruda, Wiórka, Kredka, Śnieżka, Agatka [*][/b]
Re: Lekko wytrzeszczone oko, krew?
Nie wiem co to ale brzmi strasznie weterynarz i tylko weterynarz ! Nigdy czegiś takiego nie słyszałam. Jak będzie po wizycie to napisz co i jak tu pod postem Mam nadzieje że będzie ok i na oczko będzie ogon widział
Ze mną; szczurki Tajga i Tatjana, pies Moli---> nasz wątek http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40655
Za tęczowym mostem; chomiki Jumi i Hubert [*]
Za tęczowym mostem; chomiki Jumi i Hubert [*]
Re: Lekko wytrzeszczone oko, krew?
Dzisiaj rano oko wyglądał lepiej, tzn nie było już tak krwistoczerwone, wyglądało niemal normalnie. Jednak weterynarz była nim mocno zaniepokojona, zobaczyła w nim więcej niż ja. Stwierdziła, że możliwe są dwie opcje: albo szczur skądś spadł i o coś się uderzył, albo jest to spowodowane guzem przysadki. Jednak przeciw drugiemu wariantowi przemawia fakt, że w przypadku guza byłyby jeszcze inne objawy, jak problemy z chodzeniem, równowagą, czy trzymaniem jedzenia w łapkach. Dlatego obstawiamy, że jest to spowodowane jakimś urazem.
Ciężko mi powiedzieć kiedy mogło się stać coś takiego, na wybiegu Agatka nie ma dostępu do wysoko położonych miejsc. W klatce ma podwieszony koszyczek, w którym często śpi, więc może z niego niefortunnie wyskoczyła? Generalnie tego dnia nie było mnie w domu, więc mogłam po prostu przegapić ten moment.
Ze względu na to, że ogoniasta miała jakiś czas temu usuwanego guza nie można zastosować standardowego leczenia w takich przypadkach, gdyż ten lek mógłby spowodować nawroty. Próbujemy więc inną drogą, jakiś lek przeciwobrzękowy, jeśli dobrze pamiętam, a także Enrobioflox. W środę kontrola, no chyba, że pojawią się objawy neurologiczne, co mam nadzieję nie nastąpi. Wtedy oznaczałoby to guz...
Jak na razie po zachowaniu szczura nie widać żadnych chorób, więc miejmy nadzieję, że tak zostanie.
Ciężko mi powiedzieć kiedy mogło się stać coś takiego, na wybiegu Agatka nie ma dostępu do wysoko położonych miejsc. W klatce ma podwieszony koszyczek, w którym często śpi, więc może z niego niefortunnie wyskoczyła? Generalnie tego dnia nie było mnie w domu, więc mogłam po prostu przegapić ten moment.
Ze względu na to, że ogoniasta miała jakiś czas temu usuwanego guza nie można zastosować standardowego leczenia w takich przypadkach, gdyż ten lek mógłby spowodować nawroty. Próbujemy więc inną drogą, jakiś lek przeciwobrzękowy, jeśli dobrze pamiętam, a także Enrobioflox. W środę kontrola, no chyba, że pojawią się objawy neurologiczne, co mam nadzieję nie nastąpi. Wtedy oznaczałoby to guz...
Jak na razie po zachowaniu szczura nie widać żadnych chorób, więc miejmy nadzieję, że tak zostanie.
Ze mną: Zorka (psiak wieloowocowy)
Za Tęczowym Mostkiem: Mysia, Kruszynka, Czarna, Ruda, Wiórka, Kredka, Śnieżka, Agatka [*][/b]
Za Tęczowym Mostkiem: Mysia, Kruszynka, Czarna, Ruda, Wiórka, Kredka, Śnieżka, Agatka [*][/b]
Re: Lekko wytrzeszczone oko, krew?
Mocno, mocno trzyman kciuki
Ze mną; szczurki Tajga i Tatjana, pies Moli---> nasz wątek http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40655
Za tęczowym mostem; chomiki Jumi i Hubert [*]
Za tęczowym mostem; chomiki Jumi i Hubert [*]
Re: Lekko wytrzeszczone oko, krew?
Guz przesadki nie zawsze daje kilka objawów, czasem pojawiają się one bardzo wybiórczo. Trzymam kciuki za Was, mam nadzieję że leczenie będzie skuteczne.
A jaki guz został wycięty ?
A jaki guz został wycięty ?
Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
- Wilczek777
- Posty: 533
- Rejestracja: ndz sty 07, 2007 2:08 pm
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Lekko wytrzeszczone oko, krew?
U mojego szczurka za młodu pojawiał się mocny wytrzesz jednego oczka. Zakraplałam kroplami ze świetlikiem bo oczko nie domykało się nawet. Powodem była prawdopodobnie wada wrodzona (rodzeństwo miało podobnie). Przy stresie i skoku ciśnienia oczko wyskakiwało. Młody skończył 7 tygodni i problem znikł. Może w tym wypadku powodem też był stres np. po upadku jak piszą inni. Lepiej żeby nie był to guz przysadki... Trzymam kciuki za zdrowie ogonka.
Re: Lekko wytrzeszczone oko, krew?
U mojej wytrzeszczone oko + porfiryna (duża ilość) oznaczało jaskrę. Można zmierzyć ciśnienie wew gałki i zobaczyć czy to nie jest przyczyna.
Na razie sprawdź czy źrenice nie są zrotowane (góra-dół, prawo-lewo), porównaj oczy ze sobą.
Na razie sprawdź czy źrenice nie są zrotowane (góra-dół, prawo-lewo), porównaj oczy ze sobą.
Re: Lekko wytrzeszczone oko, krew?
Dzisiaj była kontrola.
Jest poprawa, ten krwisty naciek zszedł z dołu oczka, został jeszcze niewielki fragment w górnej części. Agatka ma wybrać Enro do końca (jeszcze 3 dni). Nie bardzo można zrobić coś jeszcze, ale jeśli nie pojawią się objawy neurologiczne to będzie dobrze, nawet, jeśli wylew nie do końca się cofnie. Co prawda wpływa to na jakość widzenia, ale z tym myślę, że Agatka sobie poradzi, przecież szczury i tak nie polegają wyłącznie na wzroku.
Jestem też przewrażliwiona, bo wydawało mi się, że ogoniasta ma to oko lekko wytrzeszczone. Ale ona po prostu przymruża drugie, dlatego to "zalane" sprawia wrażenie większego. Z tym drugim też coś się dzieje, ma sporo porfiryny dookoła, ale nie wygląda to poważnie. Mam je zakrapiać najzwyklejszymi kroplami, miejmy nadzieję, że szybko przejdzie.
Ja nie wiem, ten szczur przyciąga te choróbska, czy co? Chociaż i tak muszę przyznać, że jest wyjątkowo dzielna...
Jest poprawa, ten krwisty naciek zszedł z dołu oczka, został jeszcze niewielki fragment w górnej części. Agatka ma wybrać Enro do końca (jeszcze 3 dni). Nie bardzo można zrobić coś jeszcze, ale jeśli nie pojawią się objawy neurologiczne to będzie dobrze, nawet, jeśli wylew nie do końca się cofnie. Co prawda wpływa to na jakość widzenia, ale z tym myślę, że Agatka sobie poradzi, przecież szczury i tak nie polegają wyłącznie na wzroku.
Jestem też przewrażliwiona, bo wydawało mi się, że ogoniasta ma to oko lekko wytrzeszczone. Ale ona po prostu przymruża drugie, dlatego to "zalane" sprawia wrażenie większego. Z tym drugim też coś się dzieje, ma sporo porfiryny dookoła, ale nie wygląda to poważnie. Mam je zakrapiać najzwyklejszymi kroplami, miejmy nadzieję, że szybko przejdzie.
Ja nie wiem, ten szczur przyciąga te choróbska, czy co? Chociaż i tak muszę przyznać, że jest wyjątkowo dzielna...
Ze mną: Zorka (psiak wieloowocowy)
Za Tęczowym Mostkiem: Mysia, Kruszynka, Czarna, Ruda, Wiórka, Kredka, Śnieżka, Agatka [*][/b]
Za Tęczowym Mostkiem: Mysia, Kruszynka, Czarna, Ruda, Wiórka, Kredka, Śnieżka, Agatka [*][/b]
Re: Lekko wytrzeszczone oko, krew?
Dacie rade
Ze mną; szczurki Tajga i Tatjana, pies Moli---> nasz wątek http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40655
Za tęczowym mostem; chomiki Jumi i Hubert [*]
Za tęczowym mostem; chomiki Jumi i Hubert [*]
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: Lekko wytrzeszczone oko, krew?
Czasami takie objawy dają po prostu choroby oka: zapalenie spojówki, obsunięcie się rogówki, czasami są to problemy z ciśnieniem w gałce ocznej, może być uraz mechaniczny, itp. Jeśli antybiotyk działa, to raczej nie jest guz. Również trzymam kciuki! W ostateczności oczko można usunąć, dla szczura nie będzie to wielka strata. Tylko jest to dość niebezpieczny zabieg, więc trzeba by poszukać doświadczonego chirurga.
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Re: Lekko wytrzeszczone oko, krew?
Nakasha, chyba wykrakałaś...
Byłyśmy dzisiaj znowu u weta. Poprzednie leczenie nie usunęło wylewu całkowicie, ale nie był on tak "świeży". Jednak w majówkową niedzielę znowu oczko było zalane krwią. Tym razem weterynarz zastosowała Furosemid, który miał zmniejszyć obrzęk oka, a także tajemniczy lek na K, którego nazwy nie mogę teraz odszyfrować (Kertinch, Kertinen?), który miał być wprowadzony, kiedy Furosemid zacznie działać. Jednak nie zaczął. Oprócz tego wszystkiego Agatka dostała krople obniżające ciśnienie w gałce ocznej.
Poprawy nie ma żadnej. I niestety dzisiaj zapadła decyzja, że oko nadaje się wyłącznie do usunięcia Weterynarz mówi, że może to być "rakowe", więc usunięcie może zahamować przenoszenie choroby na inne narządy. Jeśli nawet nie jest to związane z nowotworem, usunięcie i tak jest wskazane.
Oczywiście nie wiem co robić. Szczur braku oka pewnie nawet (nomen omen) nie zauważy, ale to jednak poważny zabieg... Przy wycinaniu guza narkoza poszła gładko, ale co jeśli teraz tak nie będzie?
Co radzicie w tej sytuacji?
Do czasu ewentualnego zabiegu Agatka ma dostawać krople, obniżające ciśnienie, w dalszym ciągu Furosemid (wiem o ryzyku odwodnienia, uważam na to), a także Unidox i Cycloneinę (?). Ostatnio mam też problem z podawaniem jej leków, bo nic nie chce ode mnie brać nawet Nutella nie działa.
Poza tym szczur nie jest w najgorszym stanie, widać jednak, że stroni od światła. Weterynarz twierdzi, że ma światłowstręt, a poza tym to oko mimo wszystko ją boli i choćby dlatego warto je usunąć... Mam straszny mętlik w głowie. Z jednej strony szczurzynie chyba nie można bardziej zaszkodzić, w najgorszym wypadku nie wybudzi się z narkozy... A może dla niej to wcale nie będzie takie najgorsze...? Co robić?
Byłyśmy dzisiaj znowu u weta. Poprzednie leczenie nie usunęło wylewu całkowicie, ale nie był on tak "świeży". Jednak w majówkową niedzielę znowu oczko było zalane krwią. Tym razem weterynarz zastosowała Furosemid, który miał zmniejszyć obrzęk oka, a także tajemniczy lek na K, którego nazwy nie mogę teraz odszyfrować (Kertinch, Kertinen?), który miał być wprowadzony, kiedy Furosemid zacznie działać. Jednak nie zaczął. Oprócz tego wszystkiego Agatka dostała krople obniżające ciśnienie w gałce ocznej.
Poprawy nie ma żadnej. I niestety dzisiaj zapadła decyzja, że oko nadaje się wyłącznie do usunięcia Weterynarz mówi, że może to być "rakowe", więc usunięcie może zahamować przenoszenie choroby na inne narządy. Jeśli nawet nie jest to związane z nowotworem, usunięcie i tak jest wskazane.
Oczywiście nie wiem co robić. Szczur braku oka pewnie nawet (nomen omen) nie zauważy, ale to jednak poważny zabieg... Przy wycinaniu guza narkoza poszła gładko, ale co jeśli teraz tak nie będzie?
Co radzicie w tej sytuacji?
Do czasu ewentualnego zabiegu Agatka ma dostawać krople, obniżające ciśnienie, w dalszym ciągu Furosemid (wiem o ryzyku odwodnienia, uważam na to), a także Unidox i Cycloneinę (?). Ostatnio mam też problem z podawaniem jej leków, bo nic nie chce ode mnie brać nawet Nutella nie działa.
Poza tym szczur nie jest w najgorszym stanie, widać jednak, że stroni od światła. Weterynarz twierdzi, że ma światłowstręt, a poza tym to oko mimo wszystko ją boli i choćby dlatego warto je usunąć... Mam straszny mętlik w głowie. Z jednej strony szczurzynie chyba nie można bardziej zaszkodzić, w najgorszym wypadku nie wybudzi się z narkozy... A może dla niej to wcale nie będzie takie najgorsze...? Co robić?
Ze mną: Zorka (psiak wieloowocowy)
Za Tęczowym Mostkiem: Mysia, Kruszynka, Czarna, Ruda, Wiórka, Kredka, Śnieżka, Agatka [*][/b]
Za Tęczowym Mostkiem: Mysia, Kruszynka, Czarna, Ruda, Wiórka, Kredka, Śnieżka, Agatka [*][/b]
Re: Lekko wytrzeszczone oko, krew?
Cyklonamine - przeciw krwotoczna
Ja podaję leki w nutri drinku czekoladowym jeśli w niczym innym nie wchodzi - i to strzykawką dopyszcznie..
Ja bym poszukała narkozy wziewnej.. Mam wrażenie z tego co czytam że w zasadzie nie ma wyboru, jeśli szczura chowa się przed światłem to raczej boli oko .. Ja nie odważyłabym się nie iść na zabieg. Ale oczywiście to Twój wybór.
Ja podaję leki w nutri drinku czekoladowym jeśli w niczym innym nie wchodzi - i to strzykawką dopyszcznie..
Ja bym poszukała narkozy wziewnej.. Mam wrażenie z tego co czytam że w zasadzie nie ma wyboru, jeśli szczura chowa się przed światłem to raczej boli oko .. Ja nie odważyłabym się nie iść na zabieg. Ale oczywiście to Twój wybór.
Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Re: Lekko wytrzeszczone oko, krew?
Jeśli leczenie jest konieczne, to się leczy. Samo się nie wyleczy, co znaczy że sprawi szczurkowi dużo niepotrzebnego cierpienia, to może być gorsze od nie wybudzenia się z narkozy. Po za tym szczurki z narkozy zwykle się wybudzają. Pisze się dużo o ryzyku i o przypadkach powikłań, bo ogólnie to warto uświadamiać ( jak moja córka miała pierwszą operacje też mi wszystkie najgorsze scenariusze przedstawiono ). Po za tym o przypadkach udanego zabiegu pisze się mniej ... na pewno zdecydowanie mniej w wątkach poświęconych właśnie temu tematowi
Na 8 operacji jakie robiłam swoim szczurom, nie miałam żadnego przypadku z powikłaniami. Część robiłam na wziewnej, część na zwykłej narkozie. Na zwykłej operowałam m.in. 2 samce powyżej 1,5 roku i samiczkę mocno osłabioną nowotworem. Wszystkie się wybudziły, wszystkie się zagoiły. Dlatego uważam że statystycznie ryzyko powikłań nie jest takie olbrzymie ... po prostu jest prawdopodobne.
Co do leków, to u mnie w słodkościach nigdy nie szły dobrze. Daję m.in. w mięsku dla kota, majonezie, tuńczyku, śmietanie, gerberku... a jak w niczym Yogi nie chciał jeść, dałam mu ohydną, śmierdzącą chemią pastellę ( taka na kanapki ) - znikło wszystko. Oczywiście ważne żeby dawać malutkie ilości, żeby szczurek zjadł zanim skapnie się że coś jest nie tak z tym co je
Na 8 operacji jakie robiłam swoim szczurom, nie miałam żadnego przypadku z powikłaniami. Część robiłam na wziewnej, część na zwykłej narkozie. Na zwykłej operowałam m.in. 2 samce powyżej 1,5 roku i samiczkę mocno osłabioną nowotworem. Wszystkie się wybudziły, wszystkie się zagoiły. Dlatego uważam że statystycznie ryzyko powikłań nie jest takie olbrzymie ... po prostu jest prawdopodobne.
Co do leków, to u mnie w słodkościach nigdy nie szły dobrze. Daję m.in. w mięsku dla kota, majonezie, tuńczyku, śmietanie, gerberku... a jak w niczym Yogi nie chciał jeść, dałam mu ohydną, śmierdzącą chemią pastellę ( taka na kanapki ) - znikło wszystko. Oczywiście ważne żeby dawać malutkie ilości, żeby szczurek zjadł zanim skapnie się że coś jest nie tak z tym co je
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Re: Lekko wytrzeszczone oko, krew?
Dzisiaj podanie leków poszło gładko. Zbawienna okazała się zupa serowa mojej mamy
Generalnie Agatka przy poprzednim zabiegu (usunięciu guza) nie miała żadnych problemów z narkozą, a była to ta "zwykła", nie wziewna. Teraz też zdecydowałam się na taką, bo w lecznicy, w której się leczymy wziewki nie ma. Ale ja mam duże zaufanie do lekarzy tutaj, więc nawet nie pomyślałam o szukaniu gdzie indziej.
Dzisiaj oko wygląda nieciekawie. Widać bardzo duży naciek krwi, niemal cała gałka oczna jest zalana. Ogoniasta za dnia prawie w ogóle nie wygrzebuje się ze swojego kocyka, jednak wieczorem jest całkiem żwawa, wygląda więc na to, że zbytnio nie cierpi, a przynajmniej nie na tyle, żeby nie mogła normalnie funkcjonować.
Zabieg umówiłam na wtorek...
Generalnie Agatka przy poprzednim zabiegu (usunięciu guza) nie miała żadnych problemów z narkozą, a była to ta "zwykła", nie wziewna. Teraz też zdecydowałam się na taką, bo w lecznicy, w której się leczymy wziewki nie ma. Ale ja mam duże zaufanie do lekarzy tutaj, więc nawet nie pomyślałam o szukaniu gdzie indziej.
Dzisiaj oko wygląda nieciekawie. Widać bardzo duży naciek krwi, niemal cała gałka oczna jest zalana. Ogoniasta za dnia prawie w ogóle nie wygrzebuje się ze swojego kocyka, jednak wieczorem jest całkiem żwawa, wygląda więc na to, że zbytnio nie cierpi, a przynajmniej nie na tyle, żeby nie mogła normalnie funkcjonować.
Zabieg umówiłam na wtorek...
Ze mną: Zorka (psiak wieloowocowy)
Za Tęczowym Mostkiem: Mysia, Kruszynka, Czarna, Ruda, Wiórka, Kredka, Śnieżka, Agatka [*][/b]
Za Tęczowym Mostkiem: Mysia, Kruszynka, Czarna, Ruda, Wiórka, Kredka, Śnieżka, Agatka [*][/b]
Re: Lekko wytrzeszczone oko, krew?
Kari moze Cie to ocieszy - ja w tym miesiącu usunęłam Cookie 2 gałki oczne i wszystko poszło gładko - z autopsji wiem ze zabieg jest łatwy jednak jak mała ma w oczku jakies krwotoki to prawdopodobnie bedzie duze krwawienie ale wetka wie o tym:) Nie martw sie wszystko będzie dobrze - moja ogoniasta w 5 dni poszła po jednym oczku drugie sie paprało i zajęło jej to 1,5 tyg ale teraz kica szczesliwa:)
u Aniołków:Krecik, Muszka, Czerniak, Gadzinka, Kluska, Pralka, Cola, Parówka, Twister
ze mną: Kamikaze, Klementynka, Emilka, Gnieciuch, Kornelcia
ze mną: Kamikaze, Klementynka, Emilka, Gnieciuch, Kornelcia