
Moja przygoda ze szczurami rozpoczęła się około 2 lata temu jakoś w okolicy października. To był jeden z tych całkiem przyjemnych dni kiedy słonko świeci, a w szkole wcale się siedzieć nie, a nauczyciela słuchać tym bardziej... Więc albo się śpi, albo gada i z takich oto pogaduszek na j.niemieckim wynikło, że jest szczur i trzeba się nim zająć. No ale jak to?! A tak to wyrzucili z kartką "PRZYGARNIJ MNIE", albinosa płci męskiej w nieokreślonym wieku. (czasami ludzie są naprawdę niesamowicie głupi) No ale... po krótkiej dyskusji z matką, Bimber trafił do mnie. (nie krzyczcie, byłam młoda-młodsza, mniej doświadczona i nie wiedziałam że muszą być 2)


Niestety nasza znajomość nie trwała długo bo zaledwie 9 miesięcy... Gdy odszedł myślałam że już nigdy nie będę w stanie mieć szczurka tak bardzo go kochałam i tęskniłam...
Dopiero po dwóch latach udało mi się przełamać i pojawiły się one:


i wywróciły mój świat do góry nogami

Spunk- byle wyżej byle szybciej jestem największa i nikt mi nie podskoczy ( koteczek też

Kiedyś: (tak naprawdę nie jestem dumbo ale nikt nie zabronił mi tak wyglądać



Aktualnych brak przez ADHD
Shame- ludzie są źli chyba że uznam inaczej... ale na to trzeba czasu

Znów stare choć próbowałam: (poprawię się


Minął miesiąc iiiiiiiiii... Z okazji urodzin Kasi pojawiły się jej nowe lokatorki + Rokoko (ojciec chciał mnie udusić za 5 szczurów w domu ale daliśmy radę)
mama Tusia oraz córeczki: Yumi i Rokoko (pomylona płeć w zoologu właścicielka wolała zostawić samce)

Rokoko- wejdę wszędzie, po tapecie też da się wspinać


http://imageshack.us/photo/my-images/197/rokoko.jpg/
Razem


Później była chwila przerwy i walka z wszołami zakończona zwycięstwem ^^
A od niedzieli (pomimo sporów) dołączyła do nas już ostatnia koleżanka

Lili (zapewne ulegnie zmianie)- brak oczka i łysienie absolutnie nie odbiera mi uroku :3


A oto nasz domek:
http://imageshack.us/photo/my-images/40 ... 0290j.jpg/
Mam nadzieję że nie zanudziłam

Pozdrawiam szczuro-lubów
