[Kraków/Wadowice] chora szczurka
Moderator: Junior Moderator
-
- Posty: 24
- Rejestracja: wt mar 12, 2013 3:23 pm
[Kraków/Wadowice] chora szczurka
Witam serdecznie!
Z wielkim bólem serca piszę ten wątek...
Mam dwie szczurzyczki. Jedną, niestety do oddania ( z zapaleniem mózgu - nie chcę jej usypiać!) Małą Czarną kupiłam w sklepie zoologicznym (niestety...), ponieważ była tam sama dwa tygodnie, i widać było, że jest osowiała, brakuje jej towarzystwa. Po prostu strasznie żal mi się jej zrobiło (właśnie dwa tygodnie wcześniej wzięliśmy z chłopakiem stamtąd dwie szczurzyczki- jej siostry - w tedy jeszcze nie wiedziałam, że nie należy kupować zwierzątek w takich sklepach)
Mała Czarna - nazwaliśmy ją tak dlatego, że praktycznie wogóle nie rosła, była trzy razy mniejsza od pozostałych dziewczyn, a czarna bo to kapturek z czarnymi przednimi łapkami, główką, paskiem na plecach i malutką czarną kropką z tyłu i pięknymi, wyłupiastymi oczkami (nie mam jak zrobić jej zdjęcia niestety). Ma 5 miesięcy.
Po 3 tygodniowej walce z łączeniem dziewczynek, Mała Czarna zaczęła się dziwnie zachowywać... Ogromne ilości porfiryny z noska wyciekały, główka latała na wszystkie strony, kręciła się w kółko, jak chodziła to tylko do tyłu, w rękach się dosłownie przelewała... Poszliśmy do weterynarza i okazało się że ma zapalenie mózgu ,dostała lekarstwa, które dzielnie przyjmowała.
Nie dawaliśmy jej dużych rokowań. Jednak Malutka nas zaskoczyła!
Przytyła porządnie, urosła, mniej kiwa główką (ale jednak), chwiejnie chodzi, ale jest pełna radości i bardzo aktywna.
Jest bardzo ruchliwa, boi się ludzi aczkolwiek po 2 minutach spędzonych nieruchomo na czyiś rękach, strach szybko mija i włącza się szczurza ciekawośćm i małe ADHD .
Niestety weterynarz zalecił izolację Małej Czarnej od drugiej szczury. Nie mam kompletnie czasu, żeby się nią zajmować tak jak powinnam. Nie starcza czasu na siedzenie raz z jednym (niebawem dołączy do niej nowa towarzyszka, ponieważ Gośka odeszła ostatnio od nas ) i za chwilę z drugim szczurem, dlatego jestem zmuszona oddać mojego małego aniołka- boję się jednak, że nikt nie będzie chciał się podjąć opieki nad Małą.
Z wielkim bólem serca piszę ten wątek...
Mam dwie szczurzyczki. Jedną, niestety do oddania ( z zapaleniem mózgu - nie chcę jej usypiać!) Małą Czarną kupiłam w sklepie zoologicznym (niestety...), ponieważ była tam sama dwa tygodnie, i widać było, że jest osowiała, brakuje jej towarzystwa. Po prostu strasznie żal mi się jej zrobiło (właśnie dwa tygodnie wcześniej wzięliśmy z chłopakiem stamtąd dwie szczurzyczki- jej siostry - w tedy jeszcze nie wiedziałam, że nie należy kupować zwierzątek w takich sklepach)
Mała Czarna - nazwaliśmy ją tak dlatego, że praktycznie wogóle nie rosła, była trzy razy mniejsza od pozostałych dziewczyn, a czarna bo to kapturek z czarnymi przednimi łapkami, główką, paskiem na plecach i malutką czarną kropką z tyłu i pięknymi, wyłupiastymi oczkami (nie mam jak zrobić jej zdjęcia niestety). Ma 5 miesięcy.
Po 3 tygodniowej walce z łączeniem dziewczynek, Mała Czarna zaczęła się dziwnie zachowywać... Ogromne ilości porfiryny z noska wyciekały, główka latała na wszystkie strony, kręciła się w kółko, jak chodziła to tylko do tyłu, w rękach się dosłownie przelewała... Poszliśmy do weterynarza i okazało się że ma zapalenie mózgu ,dostała lekarstwa, które dzielnie przyjmowała.
Nie dawaliśmy jej dużych rokowań. Jednak Malutka nas zaskoczyła!
Przytyła porządnie, urosła, mniej kiwa główką (ale jednak), chwiejnie chodzi, ale jest pełna radości i bardzo aktywna.
Jest bardzo ruchliwa, boi się ludzi aczkolwiek po 2 minutach spędzonych nieruchomo na czyiś rękach, strach szybko mija i włącza się szczurza ciekawośćm i małe ADHD .
Niestety weterynarz zalecił izolację Małej Czarnej od drugiej szczury. Nie mam kompletnie czasu, żeby się nią zajmować tak jak powinnam. Nie starcza czasu na siedzenie raz z jednym (niebawem dołączy do niej nowa towarzyszka, ponieważ Gośka odeszła ostatnio od nas ) i za chwilę z drugim szczurem, dlatego jestem zmuszona oddać mojego małego aniołka- boję się jednak, że nikt nie będzie chciał się podjąć opieki nad Małą.
-
- Posty: 379
- Rejestracja: pn gru 01, 2008 11:25 am
- Lokalizacja: Warszawa
Re: [Kraków/Wadowice] chora szczurka
A dlaczego wet zalecił izolację od drugiej szczurzycy?
-
- Posty: 24
- Rejestracja: wt mar 12, 2013 3:23 pm
Re: [Kraków/Wadowice] chora szczurka
Ponoć może ją zarazić.
Re: [Kraków/Wadowice] chora szczurka
Zapaleniem mózgu? To raczej niemożliwe...
Bezszczurowo - Werter w nowym domku
W sercu: 17 szczurzych duszyczek [*][/b][/size]
W sercu: 17 szczurzych duszyczek [*][/b][/size]
-
- Posty: 379
- Rejestracja: pn gru 01, 2008 11:25 am
- Lokalizacja: Warszawa
Re: [Kraków/Wadowice] chora szczurka
Zarażenie się zapaleniem mózgu teoretycznie jest możliwe, ale w praktyce się nie zdarza (info od świetnej szczurzej wet, którą dziś o to zapytałam). Poza tym, skoro mała była ze swoim stadem podczas choroby, już by dziewczyny były zarażone. A, jak rozumiem, nie są. Wiec malutka powinna wrócić do koleżanki, bo szansa na adopcję nieduża, skoro wszędzie pełno zdrowych szczurów do adopcji.
Albo, jeśli wierzysz swojemu wetowi, może lepiej wyadoptować zdrową szczurkę, skoro na dwa szczury nie masz czasu, bo zdrowa szczura dom znajdzie szybciej niż chora.
A czy mała w dalszym ciągu wymaga leczenia? Warto to napisać, żeby sytuacja była jasna.
Albo, jeśli wierzysz swojemu wetowi, może lepiej wyadoptować zdrową szczurkę, skoro na dwa szczury nie masz czasu, bo zdrowa szczura dom znajdzie szybciej niż chora.
A czy mała w dalszym ciągu wymaga leczenia? Warto to napisać, żeby sytuacja była jasna.
-
- Posty: 24
- Rejestracja: wt mar 12, 2013 3:23 pm
Re: [Kraków/Wadowice] chora szczurka
Wet stwierdził, że więcej jej pomóc nie umie. Więc niby leczenia nie wymaga.
Nie jest bardzo chora, po prostu potrzebuje dużo uwagi. Zdrowej nie wyadoptuję, bo na nią nie muszę patrzeć cały czas i pilnować jak Małej.
Nie jest bardzo chora, po prostu potrzebuje dużo uwagi. Zdrowej nie wyadoptuję, bo na nią nie muszę patrzeć cały czas i pilnować jak Małej.
-
- Posty: 24
- Rejestracja: wt mar 12, 2013 3:23 pm
Re: [Kraków/Wadowice] chora szczurka
Ciszę się, że nikt nie zgłosił chęci zabrania Małej- zostaje z nami, nie potrafiłabym jej takiej chorutkiej oddać, także proszę o zamknięcie teamu Trudno, jakoś sobie poradzimy