Z wielkim bólem serca piszę ten wątek...
Mam dwie szczurzyczki. Jedną, niestety do oddania ( z zapaleniem mózgu - nie chcę jej usypiać!) Małą Czarną kupiłam w sklepie zoologicznym (niestety...), ponieważ była tam sama dwa tygodnie, i widać było, że jest osowiała, brakuje jej towarzystwa. Po prostu strasznie żal mi się jej zrobiło
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Mała Czarna - nazwaliśmy ją tak dlatego, że praktycznie wogóle nie rosła, była trzy razy mniejsza od pozostałych dziewczyn, a czarna bo to kapturek z czarnymi przednimi łapkami, główką, paskiem na plecach i malutką czarną kropką z tyłu i pięknymi, wyłupiastymi oczkami (nie mam jak zrobić jej zdjęcia niestety). Ma 5 miesięcy.
Po 3 tygodniowej walce z łączeniem dziewczynek, Mała Czarna zaczęła się dziwnie zachowywać... Ogromne ilości porfiryny z noska wyciekały, główka latała na wszystkie strony, kręciła się w kółko, jak chodziła to tylko do tyłu, w rękach się dosłownie przelewała... Poszliśmy do weterynarza i okazało się że ma zapalenie mózgu ,dostała lekarstwa, które dzielnie przyjmowała.
Nie dawaliśmy jej dużych rokowań. Jednak Malutka nas zaskoczyła!
Przytyła porządnie, urosła, mniej kiwa główką (ale jednak), chwiejnie chodzi, ale jest pełna radości i bardzo aktywna.
Jest bardzo ruchliwa, boi się ludzi aczkolwiek po 2 minutach spędzonych nieruchomo na czyiś rękach, strach szybko mija i włącza się szczurza ciekawośćm i małe ADHD
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
Niestety weterynarz zalecił izolację Małej Czarnej od drugiej szczury. Nie mam kompletnie czasu, żeby się nią zajmować tak jak powinnam. Nie starcza czasu na siedzenie raz z jednym (niebawem dołączy do niej nowa towarzyszka, ponieważ Gośka odeszła ostatnio od nas ) i za chwilę z drugim szczurem, dlatego jestem zmuszona oddać mojego małego aniołka- boję się jednak, że nikt nie będzie chciał się podjąć opieki nad Małą.