Jeśli chodzi o zachowanie ogonka wobec mojej osoby, to 2 razy ugryzła mnie do krwi (nie były to wielkie ugryzienia, ale krew jednak poleciała). Głaskac się daje, ale wtedy staje się nieruchoma i zaczyna się ponownie ruszac dopiero dłuższą chwilę po zamknięciu klatki. Kilka minut temu przeczytałam artykuł o oswajaniu i postanowiłam to wypróbowac. Zastosowałam metodę "na siłę" włożyłam rękę do klatki, dałam się powąchac i zaczęłam ją głaskac i drapac. Przez cały ten czas mnie podgryzała, później znowu znieruchomiała i ponownie podgryzała. Szło dobrze więc wzięłam ją na ręce. Pierwszy raz na mnie nie nasiusiała, ani nie zrobiła kupy, a wcześniej kilka razy już ją brałam na ręce. Trzymałam ją delikatnie, ale stanowczo (nie pozwalałam jej się zbytnio wyrywac). Powąchała mnie, zrobiłyśmy kilka razy tzw. "noski" i zaczęła się wyrywac więc wsadziłam ją do klatki i ponownie zaczęłam głaskac i drapac. Zaczęła się myc i nie przeszkadzało jej głaskanie i drapanie.
Najbardziej martwi mnie kichanie i ADHD, a jeśli chodzi o zachowanie wobec mnie to chciałam zapytac co takie zachowanie znaczy wobec mojej osoby i jak długo może potrwac oswajanie.
Z góry dziękuję za odpowiedź wraz z moim ogonkiem
