Zdrowie i oswajanie

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

zuzu12
Posty: 1
Rejestracja: pn cze 24, 2013 2:45 am

Zdrowie i oswajanie

Post autor: zuzu12 »

Tydzień temu kupiłam ogonka (samiczkę) w Kakadu. Przyniosłam do domu, nie wyciągałam jej z klatki, dałam jej się odwoic z nowym otoczeniem i zapachami. Problem mam taki, że ogonek w nocy zaczyna gryźc kraty, bardzo dużo kicha i coraz częściej dostaje ADHD (wygląda to mniej więcej tak, że lata po całej klatce, kica, ale chwilami wygląda to tak jakby nią rzucało). Niepokoi mnie kochanie, którye bardzo nasila się w nocy i trwa dośc długo.
Jeśli chodzi o zachowanie ogonka wobec mojej osoby, to 2 razy ugryzła mnie do krwi (nie były to wielkie ugryzienia, ale krew jednak poleciała). Głaskac się daje, ale wtedy staje się nieruchoma i zaczyna się ponownie ruszac dopiero dłuższą chwilę po zamknięciu klatki. Kilka minut temu przeczytałam artykuł o oswajaniu i postanowiłam to wypróbowac. Zastosowałam metodę "na siłę" włożyłam rękę do klatki, dałam się powąchac i zaczęłam ją głaskac i drapac. Przez cały ten czas mnie podgryzała, później znowu znieruchomiała i ponownie podgryzała. Szło dobrze więc wzięłam ją na ręce. Pierwszy raz na mnie nie nasiusiała, ani nie zrobiła kupy, a wcześniej kilka razy już ją brałam na ręce. Trzymałam ją delikatnie, ale stanowczo (nie pozwalałam jej się zbytnio wyrywac). Powąchała mnie, zrobiłyśmy kilka razy tzw. "noski" i zaczęła się wyrywac więc wsadziłam ją do klatki i ponownie zaczęłam głaskac i drapac. Zaczęła się myc i nie przeszkadzało jej głaskanie i drapanie.
Najbardziej martwi mnie kichanie i ADHD, a jeśli chodzi o zachowanie wobec mnie to chciałam zapytac co takie zachowanie znaczy wobec mojej osoby i jak długo może potrwac oswajanie.
Z góry dziękuję za odpowiedź wraz z moim ogonkiem :)
Awatar użytkownika
Nullama
Posty: 116
Rejestracja: sob mar 02, 2013 10:39 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zdrowie i oswajanie

Post autor: Nullama »

To rzucanie się po klatce może być spowodowane nudą, podobnie jest z gryzieniem krat. Nie ma towarzysza (a mieć powinna), nie ma co robić więc skacze i gryzie co jej w łapki wpadnie + próbuje się wydostać.
Zapewne siedzi nieruchomo bo się boi, chociaż skoro zaczęła się myć jak ją głaskałaś to myślę że robicie duże kroczki w kierunku oswojenia więc się nie martw. Gorzej z kichaniem, leci jej coś z noska? Jeśli tak i trudno jej oddychać to leć do weta bo sama możesz nie dać rady jej pomóc. Ale jeśli nic nie leci a np. drapie się to może zmiana trocin/wirku na coś innego pomoże.
Domowe przedszkole:
MALUCHY: Flea Brandy
ŚREDNIAKI: Spunk Shame Rokoko
STARSZAKI: Lili

Bimber ...pierwszej miłości się nie zapomina...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Archiwum Główne”