Dziś będzie o nieszczęściach dwóch z zasidelonymi pęcherzami, z których jeden wydaje mi się, że może mieć zaczątki jakiejś biegunki

(albo nie przetrawił obiadu...), a drugi pikował dziś z klatki dziewczyn po kolejne w karierze skręcenie karku
...skręcił "tylko" nóżkę
A zatem przez najbliższe dni Biechaił pokuśtyka sobie trochę, będzie tęskno spoglądał w oczy kata (który nie podsadzi !), a większość czasu prześpi w oczekiwaniu na powrót sprawności. Mam tylko te kilka dni na wymyślenie jak mu wejścia na klatkę dziewczyn, a właściwie zejścia - udaremnić, albo ułatwić

, bo pewne jak w banku, że jak tylko będzie mógł, pobiegnie dalej los kusić...
Biesiu to szczur do rany przyłóż, wszystko mu zawsze gra, nigdy fochów, leniów, sam nie wiem czego chcę... Tyle tylko, że płeć niewieścia z mózgownicy robi mu marmoladę
Kiedy śpi, układa się do snu, budzi się ma taki niedźwiowaty wyraz pyszczka. Aksamitny jest w dotyku jak żaden szczupak (i żadna szczuparzyca !). A jak zamlaska przy głaskaniu

A jak uniesie pyszczek to ta szczurza furteczka zawsze sprawiająca wrażenie uśmiechu - u Biesia naprawdę uśmiechem jest
Pyla, powiedz Kropce, że stworzyła takie cudo, że tylko patrzyć, patrzyć i patrzyć - i oczy zatracić w tej głębinie futra, feerii kolorów !
Biesu zabiega o względy albo... o amputację łapki ?..
Biesu jako kwiat lotosu
Mały niedźwiedź mocno śpi...
A kto stowrzył Nuśka ? Temperament Humbaka ? Walt Disney ? Emo-praszczur ?
Czmychanie na kolana, a jeszcze lepiej w dekolt to wciąż dla Asłana najpewniejszy sposób na przetrwanie, w jego mniemaniu wiecznie zagrożone. Jeśli się zapomni - nie dłużej niż na chwilę raz na jakiś czas - to dokazuje w źrebaczych podskokach, po czym „kocham, kocham, kocham...” A jak już pożądnie ukocha to pieronowi zaczyna się wydawać, że ściany może piłować !
Nusiekślicznusiekkochanusiek:
(niechże mu przejdzie ta biegunka, bo jak nie to nie wiem co
()
Z Biesiem, na swoim, rządzą się po kumplowsku, trudno nawet powiedzić który, szefuje. Może nawet i nikt, Nusiek to domator, Biesu wolny ptak, jeśli tylko ma możliwość to „brunetki, blondynki” i "nie opuszczę was aż do śmierci" ...
W klatce naleśniczą się bok w bok, z jednego spodka jedzą na wyścigi każdy swoją porcję leków (sinlac się sprawdza, teraz na przemian z zarodkami), nie odpowiadają na Humbakowe prowokacje. Dwa półtoraroczniaki - wieczni chłopcy
