Bardzo mieszane stado czyli Nasze Małe ZOO :)
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Bardzo mieszane stado czyli Nasze Małe ZOO :)
Tak więc przyszedł czas przedstawić Nasze stadko
Jest tego sporo i w różnych czasach przybyli do Nas, ale wszystko po kolei. Co by nie było, że kogoś faworyzuję to będzie chronologicznie z podziałem na zwierzyniec Celi i zwierzyniec Przemka, bo teoretyczny podział jest choć bardzo teoretyczny
stado Celiny
Biały
Pan dostojniak, najważniejszy wśród wszystkich zwierząt tego domu-przynajmniej według niego Spokojny i odważny. Był moim pierwszym zwierzakiem całkiem prywatnym i nie rodzinnym. Ze mną od 2007 roku jeszcze z czasów studiów.
Uwielbia ogórki i sianko oraz leżenie pod kocem i robienie średnio miliona kup na godzinę, hahaha
Na początku miał przyjaciela, ale niestety Czarny zmarł po 2 latach.
Menel
Najsłodszy chomik jaki chodził po tej planecie! Ze mną od 2011 roku. Na początku był po prostu miłych chomikiem z gladkim futerkiem a wyrósł na małego chomiczego Lessi. Bardzo oswojony, reagujący na swoje imię i przesłodki Jak nie chomik
Brzydal
Miłość od pierwszego wejrzenia. Dzikus i bigus, który od czasu do czasu lubi się pogłaskać i poprzytulać. Mieszka sama, bo nie lubi innych zwierząt. Sprinter kółkowy i podomowy. Wyjątkowy koszur, bo nie niszczy nic
Samo zło
Kumpel Białego, przygarnięty z litości i dla Białego Mało oswojony, bo bardzo krzywdzony przez wcześniejszych właścicieli. Bardziej kumpel Białego niż mój, jedynie mnie znosi-chociaż mieszka z Białym już 1,5 roku, za to za Białym biega jak szalony
Gutjerez i Garincza
Gutjerez był pierwszy. Jego właścicielka trzymała go ze świnką morską (!!) pół roku, potem chciała się przeprowadzić i szukała mu domu. Chociaż nie chcialam więcej zwierząt nie mogłam się oprzeć- jest jak z bajki. Był spasiony, ale udało się trochę go odchudzić. Kocha drapanie po brzuchu i przytulaski a oto i sam on!:
Garincza był drugi, aby Gutjerez nie był sam. Kocha śmieci, nie myje się, lubi sikać pod siebie i tarzać się w tym Nasz domowy cygan
Czasem się kłócą czasem przytulają, ale dwóch tak różnych szczurów nie widziałam
Chrupcio
Po roku studiów, w maju 2008 roku zaczęłam szukać na allegro kota z adopcji, miał być rudy Znalazł się sam on, 3 letni idealny kot, którego poprzednia pani tak bardzo kochała, że nie chciała zostawiać go samego jak wyjeżdżała, więc postanowiła znaleźć mu nowy dom.
Kot, który kotem do końca nie jest. Przytula się każdej nocy i jest słodziakiem pełną łapą! Przyjaźni się ze świnkami morskimi, bawi z koszatniczką i ucieka przed szczurami (tylko nikomu nie mówcie)
oficjalnie adoptowany przez Przemka- zwany potocznie przez niego Synciem.
Zmieniłam kolor imion na pomarańczowy. Przypominam, że kolor czerwony jest zarezerwowany dla administracji i moderacji .
Mod. /Dulci
Jest tego sporo i w różnych czasach przybyli do Nas, ale wszystko po kolei. Co by nie było, że kogoś faworyzuję to będzie chronologicznie z podziałem na zwierzyniec Celi i zwierzyniec Przemka, bo teoretyczny podział jest choć bardzo teoretyczny
stado Celiny
Biały
Pan dostojniak, najważniejszy wśród wszystkich zwierząt tego domu-przynajmniej według niego Spokojny i odważny. Był moim pierwszym zwierzakiem całkiem prywatnym i nie rodzinnym. Ze mną od 2007 roku jeszcze z czasów studiów.
Uwielbia ogórki i sianko oraz leżenie pod kocem i robienie średnio miliona kup na godzinę, hahaha
Na początku miał przyjaciela, ale niestety Czarny zmarł po 2 latach.
Menel
Najsłodszy chomik jaki chodził po tej planecie! Ze mną od 2011 roku. Na początku był po prostu miłych chomikiem z gladkim futerkiem a wyrósł na małego chomiczego Lessi. Bardzo oswojony, reagujący na swoje imię i przesłodki Jak nie chomik
Brzydal
Miłość od pierwszego wejrzenia. Dzikus i bigus, który od czasu do czasu lubi się pogłaskać i poprzytulać. Mieszka sama, bo nie lubi innych zwierząt. Sprinter kółkowy i podomowy. Wyjątkowy koszur, bo nie niszczy nic
Samo zło
Kumpel Białego, przygarnięty z litości i dla Białego Mało oswojony, bo bardzo krzywdzony przez wcześniejszych właścicieli. Bardziej kumpel Białego niż mój, jedynie mnie znosi-chociaż mieszka z Białym już 1,5 roku, za to za Białym biega jak szalony
Gutjerez i Garincza
Gutjerez był pierwszy. Jego właścicielka trzymała go ze świnką morską (!!) pół roku, potem chciała się przeprowadzić i szukała mu domu. Chociaż nie chcialam więcej zwierząt nie mogłam się oprzeć- jest jak z bajki. Był spasiony, ale udało się trochę go odchudzić. Kocha drapanie po brzuchu i przytulaski a oto i sam on!:
Garincza był drugi, aby Gutjerez nie był sam. Kocha śmieci, nie myje się, lubi sikać pod siebie i tarzać się w tym Nasz domowy cygan
Czasem się kłócą czasem przytulają, ale dwóch tak różnych szczurów nie widziałam
Chrupcio
Po roku studiów, w maju 2008 roku zaczęłam szukać na allegro kota z adopcji, miał być rudy Znalazł się sam on, 3 letni idealny kot, którego poprzednia pani tak bardzo kochała, że nie chciała zostawiać go samego jak wyjeżdżała, więc postanowiła znaleźć mu nowy dom.
Kot, który kotem do końca nie jest. Przytula się każdej nocy i jest słodziakiem pełną łapą! Przyjaźni się ze świnkami morskimi, bawi z koszatniczką i ucieka przed szczurami (tylko nikomu nie mówcie)
oficjalnie adoptowany przez Przemka- zwany potocznie przez niego Synciem.
Zmieniłam kolor imion na pomarańczowy. Przypominam, że kolor czerwony jest zarezerwowany dla administracji i moderacji .
Mod. /Dulci
Moi Panowie : Grizwold, Kamyk, Horazon
Moje Panie: Pempuch, Czarna Stopa, Myszor, Pirat i Rubin, Mikron
W stadzie ze Śmiercią Szczurów: Szeryf, Mała, Haski, Pucio, Kangur, Malan, Gutjerez, Garincza, Biała, Mamucha [*]
Moje Panie: Pempuch, Czarna Stopa, Myszor, Pirat i Rubin, Mikron
W stadzie ze Śmiercią Szczurów: Szeryf, Mała, Haski, Pucio, Kangur, Malan, Gutjerez, Garincza, Biała, Mamucha [*]
Re: Bardzo mieszane stado czyli Nasze Małe ZOO :)
Takie zwierzyńce to ja lubię!
Smyranko przesyłamy od cioci z forum.
Smyranko przesyłamy od cioci z forum.
Psychopatka Korba, ciepła klucha Pianka, żywe srebro Dziurka, łysa Jagoda, maleńka Gumka i oszołom Śrubka
za TM Gumka i Mysza
(mamy też swój wątek:
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40116)
za TM Gumka i Mysza
(mamy też swój wątek:
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40116)
Re: Bardzo mieszane stado czyli Nasze Małe ZOO :)
stado Przemka
Stado Przemkowe składa się z dziewuch.
Pucio
Urodzona mniej więcej w październiku 2011. Szczur o konsystencji galaretki. Jak leży rozpływa się na boki, nie jest tłusta tylko ma skórę jakby jej za dużo było Ta czarna to właśnie ona Przybyła do nas razem z Haszczorem, który leży obok.
Kangur
Jest z nami od stycznia 2012. Sportowy szczur, choć leniuch. Lubi jak się ją głaszcze za uchem, choć do niczego się nie wyrywa, trzeba ją prosić nawet do smakołyków:)
Malan
Piotruś Pan wśród szczurów. Postanowiła nie dorastać, chociaż ma już ponad rok wygląda jakby miała z 4 miesiące i błyszczącą młodą sierść Robi rzeczy, w które nikt nie wierzy- np wchodzi po pustej ścianie na wysokość 2 metrów trzymając się tylko nierównej powierzchni, w święta spała na choince... Czasem brak słów
Mamucha
Przygarnięta ze sklepu zoologicznego, gdy urodziła tam maluchy. Odchowała dzieciaki i została razem z córką- Białą u nas:)
Zdjęcie mam tylko z samego początku jeszcze ze szkrabami-resztę ma Przemek
Biała
Córka mamuchy, słodki biały niedźwiedź. Przez swoje albinostwo ma problemy z tolerancją światła przez co kocha spanie pod koszulką Wdała się w matkę i wpadła pół roku temu z Garinczą, dzięki czemu są z nami Czarna Stopa i Pempuch.
Na zdjęciu 2 tygodniowa córeczka mamusi
Czarna stopa
zakochani od pierwszych dni, kiedy wydało się, że ma czarne stopki (!!). Swoją dzikością serca sprawiła, że spadła niefortunnie w klatce i doznała urazu kręgosłupa w wieku 3 tygodni:( Dzięki opiece weterynarza i naszego dokarmiania żyje i chodzi całkiem dobrze jak na małą kalek Przesłodki maluch, który nadal się rozwija i rośnie:) Ukochana i wypieszczona jak malutka nasza córcia:)
Pempuch
Pempuch sam postanowił z nami zostać, sama dołączyła się do stada, z wyglądu (nawet z plamy na brzuchu!) podobna do swojej babki- Mamuchy z zachowania też. Widać, że babka namawia ją do złego;) Klony jakich mało, niestety zdjęcia też aktualnego brak, bo dzikus i inteligent tak , że tylko filmiki ją uchwyciły:D
I to w koncu wszyscy
Zmieniłam kolor imion na pomarańczowy. Przypominam, że kolor czerwony jest zarezerwowany dla administracji i moderacji .
Mod. /Dulci
Stado Przemkowe składa się z dziewuch.
Pucio
Urodzona mniej więcej w październiku 2011. Szczur o konsystencji galaretki. Jak leży rozpływa się na boki, nie jest tłusta tylko ma skórę jakby jej za dużo było Ta czarna to właśnie ona Przybyła do nas razem z Haszczorem, który leży obok.
Kangur
Jest z nami od stycznia 2012. Sportowy szczur, choć leniuch. Lubi jak się ją głaszcze za uchem, choć do niczego się nie wyrywa, trzeba ją prosić nawet do smakołyków:)
Malan
Piotruś Pan wśród szczurów. Postanowiła nie dorastać, chociaż ma już ponad rok wygląda jakby miała z 4 miesiące i błyszczącą młodą sierść Robi rzeczy, w które nikt nie wierzy- np wchodzi po pustej ścianie na wysokość 2 metrów trzymając się tylko nierównej powierzchni, w święta spała na choince... Czasem brak słów
Mamucha
Przygarnięta ze sklepu zoologicznego, gdy urodziła tam maluchy. Odchowała dzieciaki i została razem z córką- Białą u nas:)
Zdjęcie mam tylko z samego początku jeszcze ze szkrabami-resztę ma Przemek
Biała
Córka mamuchy, słodki biały niedźwiedź. Przez swoje albinostwo ma problemy z tolerancją światła przez co kocha spanie pod koszulką Wdała się w matkę i wpadła pół roku temu z Garinczą, dzięki czemu są z nami Czarna Stopa i Pempuch.
Na zdjęciu 2 tygodniowa córeczka mamusi
Czarna stopa
zakochani od pierwszych dni, kiedy wydało się, że ma czarne stopki (!!). Swoją dzikością serca sprawiła, że spadła niefortunnie w klatce i doznała urazu kręgosłupa w wieku 3 tygodni:( Dzięki opiece weterynarza i naszego dokarmiania żyje i chodzi całkiem dobrze jak na małą kalek Przesłodki maluch, który nadal się rozwija i rośnie:) Ukochana i wypieszczona jak malutka nasza córcia:)
Pempuch
Pempuch sam postanowił z nami zostać, sama dołączyła się do stada, z wyglądu (nawet z plamy na brzuchu!) podobna do swojej babki- Mamuchy z zachowania też. Widać, że babka namawia ją do złego;) Klony jakich mało, niestety zdjęcia też aktualnego brak, bo dzikus i inteligent tak , że tylko filmiki ją uchwyciły:D
I to w koncu wszyscy
Zmieniłam kolor imion na pomarańczowy. Przypominam, że kolor czerwony jest zarezerwowany dla administracji i moderacji .
Mod. /Dulci
Moi Panowie : Grizwold, Kamyk, Horazon
Moje Panie: Pempuch, Czarna Stopa, Myszor, Pirat i Rubin, Mikron
W stadzie ze Śmiercią Szczurów: Szeryf, Mała, Haski, Pucio, Kangur, Malan, Gutjerez, Garincza, Biała, Mamucha [*]
Moje Panie: Pempuch, Czarna Stopa, Myszor, Pirat i Rubin, Mikron
W stadzie ze Śmiercią Szczurów: Szeryf, Mała, Haski, Pucio, Kangur, Malan, Gutjerez, Garincza, Biała, Mamucha [*]
-
- Posty: 1434
- Rejestracja: pn mar 18, 2013 10:48 am
- Lokalizacja: Grójec
Re: Bardzo mieszane stado czyli Nasze Małe ZOO :)
Przecudne walnięte stadko! Jak wy to ogarniacie? Szacun . My mamy tylko dwie szczurze dziewuchy, w tym jedną walniętą specjalnej troski i suczkę o ambicjach do bycia jamnikiem (podrzutka ) a i tak czasu mało i trzeba równo dzielić chwile poświęcane całej trójcy
Re: Bardzo mieszane stado czyli Nasze Małe ZOO :)
Śliczne te zwierzolki!!! Mi się tak marzy... ale muszę poczekać, aż wyjde na swoje troche jeszcze czasu jest... no ale cieszę sie że moge mieć to co mam piesiolke i dwa szczurzyny
Ze mną; szczurki Tajga i Tatjana, pies Moli---> nasz wątek http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=40655
Za tęczowym mostem; chomiki Jumi i Hubert [*]
Za tęczowym mostem; chomiki Jumi i Hubert [*]
- natureminemka
- Posty: 229
- Rejestracja: czw kwie 26, 2012 11:38 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: Bardzo mieszane stado czyli Nasze Małe ZOO :)
Ale zmixowane stadko
ZE MNĄ: LOKI
Za TM: Galder [*] Eowina [*] Ragnarok [*] Zdenka [*] Silenoz [*] Arwena [*] Puritania [*] Gollum [*] Lugburz [*] Simulacra [*] Uruk-hai [*] Ecthelon [*]
W adopcji: Kajtek [*], Brego, Felix [*], Bran [*], Elentari, Galadriela [*], Siwy, Ninja
Za TM: Galder [*] Eowina [*] Ragnarok [*] Zdenka [*] Silenoz [*] Arwena [*] Puritania [*] Gollum [*] Lugburz [*] Simulacra [*] Uruk-hai [*] Ecthelon [*]
W adopcji: Kajtek [*], Brego, Felix [*], Bran [*], Elentari, Galadriela [*], Siwy, Ninja
Re: Bardzo mieszane stado czyli Nasze Małe ZOO :)
Każdego dnia kogoś wybieramy bardziej do kochania;) a w wolne dni wszystkich po kolei przytulamy Noce są Chrupcia:P Stąd też podział teoretyczny na stada, co by każdy za kogoś był bardziej odpowiedzialny Dobrze, że oni się nawzajem znoszą i np nie sadzą się szczury na świniaki itp
Moi Panowie : Grizwold, Kamyk, Horazon
Moje Panie: Pempuch, Czarna Stopa, Myszor, Pirat i Rubin, Mikron
W stadzie ze Śmiercią Szczurów: Szeryf, Mała, Haski, Pucio, Kangur, Malan, Gutjerez, Garincza, Biała, Mamucha [*]
Moje Panie: Pempuch, Czarna Stopa, Myszor, Pirat i Rubin, Mikron
W stadzie ze Śmiercią Szczurów: Szeryf, Mała, Haski, Pucio, Kangur, Malan, Gutjerez, Garincza, Biała, Mamucha [*]
Re: Bardzo mieszane stado czyli Nasze Małe ZOO :)
Wszystkie cudne Podziwiam, że dajecie radę z takim stadkiem.
Re: Bardzo mieszane stado czyli Nasze Małe ZOO :)
Wrzesień i październik był dla nas Czarnym Okresem , pełnym strat i bólu
13 września najpierw zmarła nam Pucio, przez niewydolność jelit i nowotwory w jamie brzusznej, od zawsze miała różne perypetie jelitowe(myśleliśmy, że taki jej urok), w ciągu 2 dni przestała się zupełnie wypróżniać i niestety mimo wspomagania jej różnymi sposobami nie udało się jej uratować.
Tego samego dnia wieczorem zmarła nam Kangur, niestety z mojej niewiedzy zachłysnęła się lekami
Myśleliśmy, że już wszystko będzie dobrze, jednak niestety nie ...
Około tygodnia później Malan w ciągu 2 godzin z aktywnej biegającej dziczy zmieniła się w przelewającego się przez ręce szczura bez życia, godzinę później już nieżyła-spieraliśmy się czy jechać do weterynarza w nocy i tak się przejęła, że zalała się porfiryną i wydzieliną z płuc.
I to był początek naszej strasznej epidemii.
Tego samego wieczoru zmarł mój ukochaniec najwspanialszy- Gutjerez. Po pożegnaniu Malana sprawdziliśmy jak czuje się reszta, okazało się, że Gutjerez też jest jakiś niemrawy, postanowiłam pojechać z nim do weterynarza, musiałam jechać autobuse, była noc i zajęło mi to 3 godziny, cała czas miał siły, dostał antybiotyk i sterydy, w drodze powrotnej zmarł- serce nadal mu biło jednak przestał oddychać. Próbowałam go uratować robiąc mu sztuczne oddychanie, wrócił na chwilę po czym umarł. Czemu umarł tak nagle mimo tego, że przez całą podróż był pełny sił? Nie wiem. Cały czas wypominam sobie, że pojechałam do weterynarza, że mogłam go nie męczyć podróżą, że może wina weterynarza... Nie wiem... strasznie tęsknię i nie potrafię się z tym pogodzić...
Następnego dnia poszłam ze wszystkimi do weterynarza i dostali antybiotyki.
Garincza walczył 2 dni, jednak widać było, że bardzo tęskni za Gutjrezem. Ciągle chciał wyjść z klatki, jak go wypuściłam to biegał tam gdzie przesiadywał z Gutjerezem, widać było że ma dużo siły, ale zaczęły mu się robić zimne i sine stópki tylne, poszliśmy do weterynarza i przy próbie podania sterydu tak bardzo się zestresował, że zalał się tak jak Malan i umarł
Kiedy myśleliśmy, że to już koniec strat i bólu w październiku postanowiliśmy uśpić Białą, zaczęło się od przekrzywiania głowy, szybko zareagowaliśmy, próbowaliśmy leczyć jednak pogarszało się z dnia na dzień, chudła i wyglądała marnie. Postanowiliśmy skrócić jej cierpienie.
Tydzień temu na powikłania po przeziębieniu zmarł Nam Samo Zło z powodu anoreksji i biegunki po dokarmianiu.
Chciałam od razu po tym poście pochwalić się nowymi przyjaciółmi ze stada, ale chyba nie starczy mi na to siły-za dużo wspomnień i bólu:(
13 września najpierw zmarła nam Pucio, przez niewydolność jelit i nowotwory w jamie brzusznej, od zawsze miała różne perypetie jelitowe(myśleliśmy, że taki jej urok), w ciągu 2 dni przestała się zupełnie wypróżniać i niestety mimo wspomagania jej różnymi sposobami nie udało się jej uratować.
Tego samego dnia wieczorem zmarła nam Kangur, niestety z mojej niewiedzy zachłysnęła się lekami
Myśleliśmy, że już wszystko będzie dobrze, jednak niestety nie ...
Około tygodnia później Malan w ciągu 2 godzin z aktywnej biegającej dziczy zmieniła się w przelewającego się przez ręce szczura bez życia, godzinę później już nieżyła-spieraliśmy się czy jechać do weterynarza w nocy i tak się przejęła, że zalała się porfiryną i wydzieliną z płuc.
I to był początek naszej strasznej epidemii.
Tego samego wieczoru zmarł mój ukochaniec najwspanialszy- Gutjerez. Po pożegnaniu Malana sprawdziliśmy jak czuje się reszta, okazało się, że Gutjerez też jest jakiś niemrawy, postanowiłam pojechać z nim do weterynarza, musiałam jechać autobuse, była noc i zajęło mi to 3 godziny, cała czas miał siły, dostał antybiotyk i sterydy, w drodze powrotnej zmarł- serce nadal mu biło jednak przestał oddychać. Próbowałam go uratować robiąc mu sztuczne oddychanie, wrócił na chwilę po czym umarł. Czemu umarł tak nagle mimo tego, że przez całą podróż był pełny sił? Nie wiem. Cały czas wypominam sobie, że pojechałam do weterynarza, że mogłam go nie męczyć podróżą, że może wina weterynarza... Nie wiem... strasznie tęsknię i nie potrafię się z tym pogodzić...
Następnego dnia poszłam ze wszystkimi do weterynarza i dostali antybiotyki.
Garincza walczył 2 dni, jednak widać było, że bardzo tęskni za Gutjrezem. Ciągle chciał wyjść z klatki, jak go wypuściłam to biegał tam gdzie przesiadywał z Gutjerezem, widać było że ma dużo siły, ale zaczęły mu się robić zimne i sine stópki tylne, poszliśmy do weterynarza i przy próbie podania sterydu tak bardzo się zestresował, że zalał się tak jak Malan i umarł
Kiedy myśleliśmy, że to już koniec strat i bólu w październiku postanowiliśmy uśpić Białą, zaczęło się od przekrzywiania głowy, szybko zareagowaliśmy, próbowaliśmy leczyć jednak pogarszało się z dnia na dzień, chudła i wyglądała marnie. Postanowiliśmy skrócić jej cierpienie.
Tydzień temu na powikłania po przeziębieniu zmarł Nam Samo Zło z powodu anoreksji i biegunki po dokarmianiu.
Chciałam od razu po tym poście pochwalić się nowymi przyjaciółmi ze stada, ale chyba nie starczy mi na to siły-za dużo wspomnień i bólu:(
Moi Panowie : Grizwold, Kamyk, Horazon
Moje Panie: Pempuch, Czarna Stopa, Myszor, Pirat i Rubin, Mikron
W stadzie ze Śmiercią Szczurów: Szeryf, Mała, Haski, Pucio, Kangur, Malan, Gutjerez, Garincza, Biała, Mamucha [*]
Moje Panie: Pempuch, Czarna Stopa, Myszor, Pirat i Rubin, Mikron
W stadzie ze Śmiercią Szczurów: Szeryf, Mała, Haski, Pucio, Kangur, Malan, Gutjerez, Garincza, Biała, Mamucha [*]
- Evilka
- Posty: 171
- Rejestracja: śr kwie 11, 2012 12:01 pm
- Numer GG: 6273947
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Bardzo mieszane stado czyli Nasze Małe ZOO :)
jestem z Tobą całym sercem i szczerze podziwiam pozostawanie wierną szczurasom po takik bólu ogromnym.
I strasznie to dziwne wszystko jest! dowiedziałaś się co się z nimi wszystkimi działo?
może masz coś w domu? ni wiem - w ścianach. ostatnio na studiach nam tłukli, że np. przy CO pierwsze padają właśnie najmniejsze zwierzaki, a potem dopiero ludzie, i że tym też musimy się sugerować jako ratownicy.
Może pora poszukać jakiegoś czynnika? Sprawdzić, czy wy też jesteście bezpieczni.
Trzymam za was mocno kciuki.
I strasznie to dziwne wszystko jest! dowiedziałaś się co się z nimi wszystkimi działo?
może masz coś w domu? ni wiem - w ścianach. ostatnio na studiach nam tłukli, że np. przy CO pierwsze padają właśnie najmniejsze zwierzaki, a potem dopiero ludzie, i że tym też musimy się sugerować jako ratownicy.
Może pora poszukać jakiegoś czynnika? Sprawdzić, czy wy też jesteście bezpieczni.
Trzymam za was mocno kciuki.
'I należysz do mnie, choć to nie kwestia posiadania.'
Neo, Doc i Aki
Neo, Doc i Aki
Re: Bardzo mieszane stado czyli Nasze Małe ZOO :)
Najprawdopodobniej moja siostra z dzieciakiem przynieśli do mnie jakieś okropieństwo, bo mieli z miesiąc wcześniej zapalenie górnych dróg oddechowych, trochę je chyba przewiało jak były niespodziewane przymrozki we wrześniu i choroba gotowa:(. Weterynarz dziwił się, że tak szybko to postępowało i było tak szybko zabójcze, bo wcześniej nawet nie kichali.
Jeśli chodzi o miłość szczurzą to zostało jeszcze w klatce dziewczęcej trochę do kochanie, więc wyboru nie było;)
Zarzekałam się, że nowych już nie będzie, ale poszłam po siano dla Świniaka do zoologa, zobaczyłam pewnego Pana w wolierze, który był z pysia jak duch mojego Gutjereza, potem się okazało, że do adopcji jest, bo go ktoś oddał no i czy miałam wybór?
Jeśli chodzi o miłość szczurzą to zostało jeszcze w klatce dziewczęcej trochę do kochanie, więc wyboru nie było;)
Zarzekałam się, że nowych już nie będzie, ale poszłam po siano dla Świniaka do zoologa, zobaczyłam pewnego Pana w wolierze, który był z pysia jak duch mojego Gutjereza, potem się okazało, że do adopcji jest, bo go ktoś oddał no i czy miałam wybór?
Moi Panowie : Grizwold, Kamyk, Horazon
Moje Panie: Pempuch, Czarna Stopa, Myszor, Pirat i Rubin, Mikron
W stadzie ze Śmiercią Szczurów: Szeryf, Mała, Haski, Pucio, Kangur, Malan, Gutjerez, Garincza, Biała, Mamucha [*]
Moje Panie: Pempuch, Czarna Stopa, Myszor, Pirat i Rubin, Mikron
W stadzie ze Śmiercią Szczurów: Szeryf, Mała, Haski, Pucio, Kangur, Malan, Gutjerez, Garincza, Biała, Mamucha [*]
Re: Bardzo mieszane stado czyli Nasze Małe ZOO :)
To dziś czas na dobre wieści czyli więcej i więcej do kochania
Grizwoldzik zwany ludzikiem
W sierpniu poszłam odwiedzić Kakadu, w którym pracowałam, poszłam od razu do zwierzaków i mnie urzekł. Patrzył się na mnie Od razu wiedziałam, że będzie z nami Po znajomości wzięłam za pazuchę i mam
Przymilak od pierwszej chwili- zdjęcie poniżej jest po przyjechaniu do domu, czyli tak wygląda szczur w nowym miejscu
W samochodzie śpi na półeczce od schowka i ogólnie jest szczurem raczej bez klatkowym
Wiek, nieznany ale wydaje mi się, że koło pół roku, bo rośnie jeszcze. Kolega twierdził, że z hodowli, ale nie chce mi się w to wierzyć
Rubin i Hazel
Po odejściu dziewczyn Przemek postanowił kogoś przygarnąć- no bo tak pusto w tej klatce
Siostrzyczki Hazel ufna i lubiąca ludzi, Rubin - najspokojniejszy szczur, troszkę samotnik. Mają około 4 miesięcy.
Myszor
Jedyna dziewczyna, która jest moja- zakochałam się i co mogłam począć, tak bardzo przypominała mi Kangurka, że postanowiłam przekierować moją miłość zbolałego serca po Kangurku na nią I jest
Po śmierci moich chłopaków nie chciałam już powiększać stada, no ale Grizwoldzik był sam no i dostał w prezencie Kamienia
(szary osobnik z lewej strony ) młodzik dzikus ale mizianko już lubi
Historię Obelixa już w skrócie opisałam post wyżej, właścicielka go dała na przechowanie koleżance, bo wyjechała za granice i nie wróciła. Misiak ma około 9 miesięcy, jest wielkoludem i słodziakiem To kolejny szczur na zdjęciu-ten Białas rozmarzony, bo jeść dają
razem z nim w pakiecie był Asterix do adopcji- haskonos zupełnie z prawej, bo razem z Obelixem siedział w klatce i czekał na kochający dom. No i ma!
No i pozostał Prezbiter łysiejący double rex, miłość Przemka. Jak ja się zachwycałam Obelixem Przemek zobaczył jego i 3 dni później wróciliśmy go kupić. Czasem tak już jest.
I to już wszyscy, więcej szczurów nie planujemy
Grizwoldzik zwany ludzikiem
W sierpniu poszłam odwiedzić Kakadu, w którym pracowałam, poszłam od razu do zwierzaków i mnie urzekł. Patrzył się na mnie Od razu wiedziałam, że będzie z nami Po znajomości wzięłam za pazuchę i mam
Przymilak od pierwszej chwili- zdjęcie poniżej jest po przyjechaniu do domu, czyli tak wygląda szczur w nowym miejscu
W samochodzie śpi na półeczce od schowka i ogólnie jest szczurem raczej bez klatkowym
Wiek, nieznany ale wydaje mi się, że koło pół roku, bo rośnie jeszcze. Kolega twierdził, że z hodowli, ale nie chce mi się w to wierzyć
Rubin i Hazel
Po odejściu dziewczyn Przemek postanowił kogoś przygarnąć- no bo tak pusto w tej klatce
Siostrzyczki Hazel ufna i lubiąca ludzi, Rubin - najspokojniejszy szczur, troszkę samotnik. Mają około 4 miesięcy.
Myszor
Jedyna dziewczyna, która jest moja- zakochałam się i co mogłam począć, tak bardzo przypominała mi Kangurka, że postanowiłam przekierować moją miłość zbolałego serca po Kangurku na nią I jest
Po śmierci moich chłopaków nie chciałam już powiększać stada, no ale Grizwoldzik był sam no i dostał w prezencie Kamienia
(szary osobnik z lewej strony ) młodzik dzikus ale mizianko już lubi
Historię Obelixa już w skrócie opisałam post wyżej, właścicielka go dała na przechowanie koleżance, bo wyjechała za granice i nie wróciła. Misiak ma około 9 miesięcy, jest wielkoludem i słodziakiem To kolejny szczur na zdjęciu-ten Białas rozmarzony, bo jeść dają
razem z nim w pakiecie był Asterix do adopcji- haskonos zupełnie z prawej, bo razem z Obelixem siedział w klatce i czekał na kochający dom. No i ma!
No i pozostał Prezbiter łysiejący double rex, miłość Przemka. Jak ja się zachwycałam Obelixem Przemek zobaczył jego i 3 dni później wróciliśmy go kupić. Czasem tak już jest.
I to już wszyscy, więcej szczurów nie planujemy
Moi Panowie : Grizwold, Kamyk, Horazon
Moje Panie: Pempuch, Czarna Stopa, Myszor, Pirat i Rubin, Mikron
W stadzie ze Śmiercią Szczurów: Szeryf, Mała, Haski, Pucio, Kangur, Malan, Gutjerez, Garincza, Biała, Mamucha [*]
Moje Panie: Pempuch, Czarna Stopa, Myszor, Pirat i Rubin, Mikron
W stadzie ze Śmiercią Szczurów: Szeryf, Mała, Haski, Pucio, Kangur, Malan, Gutjerez, Garincza, Biała, Mamucha [*]